Seat Leon X-Perience - na każdą pogodę
Wydaje się, że producenci starają się dopasować wszelkie okoliczności prezentacji do głównego bohatera - prezentowanego modelu. Szykuje się prezentacja kabrioletu albo auta sportowego? Musi być ciepło, malowniczo i wakacyjnie. Auto terenowe? Najlepszy będzie poligon albo inne miejsce, gdzie owe terenowe właściwości można sprawdzić. Auto miejskie najlepiej pokazywać w wielkiej metropolii. Jak więc dobrać okoliczności do auta uniwersalnego, trochę terenowego, trochę rodzinnego i trochę miejskiego? Zabrać go w góry, na kurort narciarski!
Na prezentację wielofunkcyjnego Seata Leona X-Perience udałem się do Austrii, a konkretnie do niewielkiego kurortu Obertauern. Śnieg był – na sztucznie dośnieżanych stokach. A na drogach było czarno i sucho, w okolicach zielono, a na niebie żadnej chmurki. Zacznijmy jednak od początku.
A na początku zajmiemy się stylistyką, która w przypadku tego typu aut jest bardzo ryzykowna – czasami wszystko pasuje, a czasami ma się wrażenie, że ktoś biznesmenowi założył trampki i dał szkolny plecak. Czy ładne i eleganckie kombi ze sportowymi liniami może wyglądać dobrze, gdy dodamy do niego plastikowe nakładki oraz podwyższone zawieszenie? W wielu przypadkach to się nie udaje, ale Seat Leon X-Perience wygląda po prostu dobrze. Styliści zrobili kawał dobrej roboty i nie przesadzili w żadną stronę. Dodatki wyraźnie pokazują, że mamy do czynienia z terenową i twardszą odmianą Leona ST, ale z drugiej nie próbują z kompaktowego kombi zrobić terenówki rodem z Camel Trophy. Zachowano równowagę i to jest wielki plus.
Po pierwsze, w porównaniu do konwencjonalnego Leona ST, wersja X-Perience ma o 15 mm wyższe zawieszenie, co z pewnością pozytywnie wpłynie na właściwości terenowe. Dzięki większym kołom w standardzie w praktyce prześwit ten jest jeszcze większy. I tak nie jest to wiele, ale jeśli ktoś mieszka za miastem lub od czasu do czasu musi zjechać z równego asfaltu na wiejską drogę z pewnością poczuje się lepiej w podniesionej odmianie. Oczywiście nie zabrakło wielu plastikowych nakładek, które mają przede wszystkim dodać autu nieco agresywności, ale i uchronią cenny lakier przed zarysowaniami i otarciami. Zawsze lepiej wymienić plastikową nakładkę niż lakierować całe nadkole. Na uwagę zasługują także aluminiowe wstawki w przedniej i tylnej części, które teoretycznie chronią podwozie przed uszkodzeniami. Co prawda nie uchronię przed mocnym uderzeniem np. o wystający kamień, ale z pewnością żwir sypiący się spod kół nie zrobi większej krzywdy podzespołom itp.
Pozostając przy stylistyce, Seat Leon X-Perience ma relingi dachowe, szersze listwy progowe oraz ładne, 17- lub 18-calowe felgi. We wnętrzu może pojawić się brązowa skóra z pomarańczowymi przeszyciami, tańsze modele natomiast dostaną tapicerkę materiałową. Bagażnik o standardowej pojemności 587 litrów może zostać powiększony do 1470 litrów. Dla porównania Skoda Octavia Scout oferuje odpowiednio 610 i 1740 – o wiele więcej, ale nie każdy kupuje auto dla bagażnika.
Testowana przeze mnie odmiana posiadała grafitowy lakier, który dobrze współgrał z licznymi wstawkami z tworzywa sztucznego – były one niemal niewidoczne i dopiero po bliższym przyjrzeniu się wpadają w oko. Oczywiście jeśli ktoś chce uwydatnić owe dodatki powinien wybrać inny, najlepiej jaśniejszy kolor, ale szczerze przyznam, że w tej odmianie i z dużymi srebrnymi felgami o ładnym wzorze auto prezentuje się naprawdę dobrze i nie straciło wiele na elegancji.
Przejdźmy do aspektów technicznych - model w tej wersji ma napęd na cztery koła oraz system Haldex piątej generacji. Moc generowana jest przez jeden z czterech silników do wyboru. W ofercie znajdziemy między innymi silnik 1.8 TSI o mocy 180 KM z automatyczną 7-biegową przekładnią DSG. Alternatywą jest między innymi silnik 1.6 TDI o mocy 110 KM z manualną skrzynią 6-biegową. Dla nieco bardziej wymagających jest silnik 2.0 TDI o mocy 150 KM z manualną przekładnią lub mocniejszy wariant o mocy 184 KM ze skrzynią DSG. Co prawda wybór nie jest olbrzymi, ale jeśli ktoś decyduje się na auto w tej cenie raczej nie interesuje się słabszymi jednostkami. No właśnie, jeśli już jesteśmy przy cenach…
Najtańszy jest model z silnikiem 1.6 TDI i kosztuje 113 200 złotych. Nieco droższy jest wariant benzynowy 1.8 TSI o mocy 180 KM w cenie 115 800 złotych. Za model z 2.0 litrowym 150-konnym silnikiem wysokoprężnym i manualną skrzynią zapłacimy 118 100 złotych, zaś za odmianę 184-konną z przekładnią DSG 130 600 złotych. Alternatywą i to najbliższą jest Skoda Octavia Scout. Odmiana z silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 KM z manualną 6-biegową skrzynią kosztuje 112 500 złotych. Za jedyną odmianę benzynową 1.8 TSI o mocy 180 KM zapłacimy 113 600 złotych, zaś za 184-konną odmianę 2.0 TDI 121 300 złotych. Jak widać ceny są nieco niższe, szczególnie jeśli chodzi o topową odmianę.
Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy, równie dobrze mógłbym dostać tradycyjnego Leona ST, a i tak nie miałbym jak sprawdzić różnicy, gdyż aura nie dopisała. Mając na myśli „nie dopisała”, chodzi mi o niemal zupełny brak śniegu. Jedyny odcinek, gdzie miałem śnieg pod kołami miał ograniczenie do 30 km/h i był pełny narciarzy. A właśnie w śniegu Seat Leon X-Perience pokazałby pełnie swoich możliwości – tak przynajmniej twierdził nieco zakłopotany brakiem białego puchu na drogach Hiszpan. W końcu wybrali takie miejsce, w którym o tej porze roku śniegu nie brakuje. A tu taki klops… Większość czasu spędziłem więc na twardych i suchych drogach od czasu do czasu jedynie zjeżdżając z ubitego szlaku w łagodny teren.
Siłą rzeczy Seata Leona X-Perience porównywałem do testowanej przeze mnie akurat dzień wcześniej Skody Octavii Scout, która jest nieco tańsza, w podstawowej wersji mocniejsza i ma wyższe zawieszenie. Które auto wygrało? Szczerze mówiąc – nie wiem. Co prawda Seat jest nieco droższy i mniejszy, ale z drugiej strony lżejszy, szybszy i ma w standardzie świetnie wyglądające LEDy, więc jeśli ktoś chce się wyróżnić, z pewnością będzie zadowolony, gdyż Seatów Leonów w wersji X-Perience będzie na drogach z pewnością o wiele mniej niż Octavii popularnych we flotach. Tak czy inaczej oba warianty są godne uwagi, a to, który wybierzemy zależy od równowagi pomiędzy temperamentem i rozsądkiem.
Seat Leon X-Perience - test AutoCentrum.pl
Wyświetlenia: 5 355Tym razem na prezentację nowego Seata Leona X-Perience udałem się do malowniczej Austrii by sprawdzić, jak na tamtejszym terenie spisze się hiszpańsko-niemiecka myśl techniczna. Niestety zabrakło śniegu...