Seat Ateca - SUV po hiszpańsku
Seat Ateca cieszy się coraz większą popularnością, choć dopiero pojawił się w sprzedaży. Ma wygląd hitowego Leona i należy do segmentu, który może Seata na nowo postawić na nogi. Czy postawi? Przekonaliśmy się o tym podczas polskiej prezentacji w Toruniu.
Od czasu premiery w Genewie minęło już trochę czasu. Wiemy, że Seat Ateca to kolejny ładny, średniej wielkości SUV, który na pewno spodoba się sporej części klientów. Jednak wygląd to nie wszystko. Jaki jest nowy SEAT? Jak sprawdzi się na polskich drogach? Skorzystaliśmy z zaproszenia do Torunia, gdzie w ciągu dwóch dni zapoznawaliśmy się z właściwościami Ateki.
Znane wnętrze w nowym wydaniu
Deska rozdzielcza została w dużej mierze przeniesiona z Seata Leona. Tutaj nie powinniśmy się spodziewać żadnych wodotrysków i nowości - to wszystko było, niektóre przełączniki pamiętają piątą generację Volkswagena Golfa.
Jednym z głównych założeń w projekcie wnętrza Seata Ateca było użycie dobrych gatunkowo i ciekawych materiałów. Seat przywiązał do tego sporą część uwagi i - na szczęście dla Seata - to widać. W katalogu widnieją ciekawe materiały, w ciekawej kolorystyce, z ciekawymi przeszyciami. Przy okazji tej premiery Seat wprowadził też nowy poziom wyposażenia - Xcellence, który daje tapicerkę z alcantary już w standardzie. Jeśli w Leonie mogliśmy odnosić wrażenie, że jedziemy takim przystojniejszym, ale mniej zamożnym bratem Golfa, tak w Atece poczujemy o wiele mniejszy dystans do Tiguana.
Nowy Tiguan to przede wszystkim pokładowe technologie, ale „zupełnie przypadkiem” w Seacie również pomyśleli: „Dajmy naszym klientom wszystkie nowości segmentu”. Wszystkich nie dali, bo poszczególne marki grupy Volkswagena są różnie pozycjonowane - Seat w hierarchii grupy jest niżej, niż sam Volkswagen. Nie znajdziemy tu więc wirtualnego kokpitu, ale i tak jest nieźle.
Na przykład taka kamera cofania. W oparciu o obraz z kilku kamer rozmieszczonych naokoło samochodu, na ekranie centrum multimedialnego pojawia się trójwymiarowy obraz samochodu i jego otoczenia. Możemy spojrzeć z boku, z przodu, z tyłu, z góry zmienić kąt widzenia - zupełnie, jak w BMW Serii 7, tyle, że kamery Seata nie obsługujemy gestami. Obraz jest oczywiście lekko zniekształcony, ale dostosowany tak, by przede wszystkim zgadzały się odległości. Parkowanie ułatwia też system Park Assist z funkcją autonomicznego parkowania równoległego i prostopadłego.
Seat wprowadził do Ateki także system Full Link, który pozwala na łączność ze smartfonami poprzez trzy najpopularniejsze interfejsy - Android Auto, Apple CarPlay i Mirror Link. Z myślą o smartfonach przygotowano też płytkę do ładowania indukcyjnego. Zanim się jednak na nią zdecydujemy, sprawdźmy, czy nasz telefon obsługuje taką formę ładowania albo czy możemy dokupić do niego akcesorium, które na to pozwoli. Nie każdy telefon to obsługuje i tak na przykład w telefonach Apple’a możemy o tym zapomnieć.
Dostęp do samochodu nie musi wymagać wyciągania kluczyka z kieszeni. Dotyczy to zarówno przedniej, jak i tylnej pary drzwi, a także bagażnika. 485 litrów pojemności ukazuje się nam po przesunięciu stopy pod zderzakiem. W wersjach z napędem na jedną oś, pojemność zwiększa się do 510 litrów.
Dla leśniczego?
W ich garażach królują niezniszczalne Łady Nivy, ale też Freelandery, Grand Vitary, Pajero, Samuraie i tym podobne. Liczy się dobry napęd na cztery koła i nieco podwyższone zawieszenie. I kolor. Seat Ateca może mieć napęd obu osi realizowany przez sprzęgło Haldex piątej generacji i występuje w kolorze Jungle Green. Zapowiada się nieźle.
Na terenie ODTJ w Toruniu mogliśmy sprawdzić zarówno właściwości terenowe, jak i drogowe, na płycie poślizgowej. Uczestnicy prezentacji zostali podzieleni na dwie grupy - moja zaczęła od jazdy terenowej. Teren był lekki, ale trasa przewidywała parę podjazdów i zjazdów. Na szczęście od rana padało, więc mogliśmy wykazać się złośliwością w błocie.
Jeśli chodzi o wjeżdżanie na wzniesienia i zjeżdżanie z nich, 150-konna Ateca z silnikiem Diesla radziła sobie całkiem nieźle. Warto wspomnieć o tym, że asystent zjazdu ze wzniesienia nie wymaga aktywowania tempomatu - wystarczy, że włączymy pierwszy bieg i puścimy sprzęgło, a systemy aktywują się same i bezpiecznie sprowadzą nas na dół. Nieco dalej znaleźliśmy kawałek grząskiego błota. Takiego, przez które przejedzie każdy samochód, jeśli będzie odpowiednio rozpędzony. Kiedy więc wszystkie cztery koła znajdowały się w błocie, hamowaliśmy z całej siły, żeby w tym błocie nieco osiąść. Napęd nie miał jednak problemu z taką sytuacją. Nawet dynamiczny start z wyższych obrotów nie musiał kończyć się zakopaniem - Haldex jest w stanie rozdzielać moment pomiędzy osie, przekazując więcej tam, gdzie jest większa przyczepność.
Jazda po nierównościach szybko jednak obnażyła prawdziwy charakter Seata Ateca. Zawieszenie jest zdecydowanie nastawione na jazdę po asfalcie. Jest dość sztywne, by zapewnić większą stabilność na drogach, ale przez to mniej komfortowe, kiedy droga przestaje przypominać drogę. Nie powiem, żeby to była cecha negatywna - w końcu klienci SUV-ów rzadko kiedy są miłośnikami offroadu. Po prostu taka jest specyfika tego samochodu.
Czas na płytę poślizgową
Po próbach terenowych przychodzi czas na jazdę na płycie poślizgowej. Program przewiduje trzy testy - hamowanie awaryjne na prostej, zachowanie w zakręcie i ruszanie pod śliską górę.
Jeśli byliście kiedyś na szkoleniu z doskonalenia techniki jazdy, na pewno wiecie, jak wygląda próba hamowania awaryjnego. Jedziemy z określoną prędkością, pojawia się przeszkoda, hamujemy i omijamy przeszkodę. Ćwiczenie trzeba wykonać z hamulcem w podłodze do momentu całkowitego zatrzymania. Oczywiście jesteśmy na płycie poślizgowej - przez cały czas jest bardzo ślisko.
To ćwiczenie przede wszystkim ma nam pokazać, jak bardzo wydłuża się droga hamowania pomiędzy 50 a 70 km/h. Absolwenci takiego kursu następnym razem dwa razy się zastanowią, zanim przekroczą dopuszczalną prędkość o, wydawałoby się, niewinne 20 km/h. Jeśli nie, być może powinni zostać skierowani na dodatkowe testy psychologiczne. Nawet, jeśli przeszkodą jest kurtyna wodna, a nie człowiek wbiegający na pasy, łatwo sobie wyobrazić, jakie skutki mógłby mieć taki wypadek w prawdziwym ruchu drogowym. Tym bardziej, że ominięcie tej przeszkody nie wszystkim przychodzi tak łatwo.
Seat Ateca został wyposażony w dodatkowe funkcje wspomagające w sytuacjach awaryjnych. Front Assist rozpoznaje samochody i pieszych by zainicjować hamowanie, jeśli znajdziemy się na kursie kolizyjnym. Jest tu też system wspomagania nagłego hamowania, który odpowiednio dobiera siłę hamowania i pomaga nam manewrować. Po zatrzymaniu aktywuje światła awaryjne, by ostrzec innych kierowców. Uwaga - system ten nie uruchomi się w trybie sportowym.
Następnie przechodzimy na śliski łuk. Tutaj okazuje się, że z Haldexem możemy nawet próbować jazdy w poślizgu wywołanym większą dawką gazu. Jeśli jednak dokonamy tego w pierwszej fazie zakrętu, wywołamy jedynie podsterowność. Na wyjściu uda nam się już jednak przesunąć tylną oś i wykonać mini drift. To oczywiście z wyłączoną kontrolą trakcji - włączona dość skutecznie dba o to, by samochód nie wymknął się spod kontroli.
Ładny SUV poniżej 100 tysięcy
Seat Ateca wygląda całkiem zgrabnie, ma modny charakter SUV-a, więc pewnie spodoba się sporej części potencjalnych klientów. Dodatkowo może ich przekonać do zakupu niska cena bazowa wynosząca 77 100 zł. Będzie to jednak samochód napędzany silnikiem 1.0 o mocy 115 KM. Taki motor w SUV-ie może być dobrym pomysłem, jeśli zamierzamy jeździć samemu, po mieście i nie wybieramy się na zbyt długie wakacje. Tylko, że te wszystkie cechy przeczą idei tego typu samochodu.
W ofercie jest więc jeszcze 1.4 TSI o mocy 150 KM, 1.6 TDI 115 KM, 2.0 TDI 150 KM i 2.0 TDI 190 KM. Oferta została podzielona na trzy poziomy - Reference, Style i Xcellence. Te najlepiej wyposażone modele kosztują od 106 tys. zł do 146 tys. zł za model ze 190-konnym silnikiem, napędem na cztery koła i siedmiostopniowym DSG.
Zapowiada się, że Seat mógł z Ateką po raz kolejny trafić w dziesiątkę i będziemy ją coraz częściej spotykać na drogach. Oprócz tego, to szansa, by na nowo postawić hiszpańską markę na nogi. Jak będzie w praktyce? Przekonamy się już w najbliższym czasie.
Kiedy dokładny, redakcyjny test nowego Seata? Już we wrześniu.
Redaktor