Samochodowe podróbki z Chin
Chińska gospodarka przyspieszyła w zawrotnym tempie. Tyczy się to również przemysłu samochodowego. Co ciekawe targi samochodowe w Tokio pokazały, że niesamowitą popularnością cieszą się motoryzacyjne klony.
Chiński rynek samochodowy aż kipi od pojazdów, których pierwowzory bardzo znane są obywatelom starego kontynentu. Smart, MINI czy Jeep Wrangler, to tylko niektóre modele, których plagiaty zdobywają wschodnie, azjatyckie rynki.
Ulubionym stylem, jaki preferują azjatyccy producenci jest podrabianie zachodnich samochodów terenowych. Dużą popularnością cieszy się wykonany po chiński Jeep Wrangler ale nie brakuje także sklonowanego Jeepa Grand Cherokee. Zapaleni konstruktorzy pokusili się również o wyprodukowanie własnej wersji Mercedesa klasy M a także zgrabnego Lexusa RX 400. Ciekawostką jest, że chiński Mercedes klasy M, który oczywiści otrzymał swoją azjatycką nazwę, dostępny jest w wersji Pick Up.
Przedstawmy zatem kilka pojazdów, które stanowią pewną alternatywę dla oryginalnych lecz czasem drogich modeli. W Azji podbijają serca miłośników czterech kółek. Czy podobnie jaki inne gadżety, przypłyną do nas w kontenerach i zaleją europejski rynek? Oceńmy sami.
1. Lifan – Kolorystyka, osadzenie lamp czy mocowanie lusterek do złudzenia przypominają słynnego Miniaka. Firma głównie zajmuje się produkcją tanich motocykli ale jak widać próbuje swych sił również w świecie czterech kółek.
2. Noble – „Chiński Smart” to nazwa, która już na dobre przylgnęła do tego auta. Co ciekawe, większość dziennikarzy zdumiewa fakt, iż najnowsze odsłony auta ukazują się w tych samych barwach co europejskie, oryginalne wersje. Jakaś nieoficjalna współpraca?
3. BAIC – Widać temu producentowi bardzo przypadły do gustu modyfikacje terenowych samochodów. Zatrudnieni konstruktorzy postarali się o to, by podrobić praktycznie całą flotę modeli marki Jeep.
4. BAIC B90 – Masywny Range Rover też nie stanowił większej tajemnicy do rozszyfrowania. Chińska odsłona jest zdecydowanie tańsza i równie majestatyczna. Jakość wykonania to już inna strona medalu.
5. CEO 4WD – Prawdopodobnie najbardziej charakterystyczny model, który do złudzenia przypomina BMW X 5. Model od kilku lat oficjalnie znajduje się w sprzedaży. Podobieństwo do BMW doprowadziło do tego, iż sprawa znalazła swe miejsce w sądzie. Chińczycy za swą obronę przyjęli fakt, iż z przodu auto przypomina terenowe KIA więc o plagiacie nie może być mowy.
6. Jonway UFO – Prawie wierna kopia kultowej terenówki z bajecznej Japonii. Twórcy Toyoty RAV 4 pewnie mocno otworzyli usta ze zdziwienia. Ta niewielka terenówka nawet parametrami silnika jest mocno podobna do solidnej Toyoty. W przeciwieństwie do Toyoty, napędzana jest tylko przednia oś. Cena nowego egzemplarzu w Niemczech oscyluje w granicach 19 000 euro.
Import Chińskich samochodów na „stary kontynent” pokazuje, że amatorów podrabianych aut wcale nie brakuje. Dla europejskich producentów niepokojący jest fakt, iż tendencja ta stale wzrasta. Jak widać chińskie produkty mocno zdobywają najróżniejsze rynki, nie pomijając jakże żywego i jak widać nieobliczalnego rynku motoryzacyjnego.