Rosyjska hybryda za 10 000 euro!
Z czym skojarzy ci się motoryzacja typu "Made in Russia"? Lada, Wołga, Ził? Czasy się zmieniają i coraz częściej daje się słyszeć o rosyjskich samochodach, które naprawdę są w stanie konkurować z europejskimi markami.
Mikhail Prokhorov drugi w rankingu najbogatszych ludzi w Rosji oraz zajmujący 39 miejsce na świecie, chce odmienić wizerunek rosyjskiej motoryzacji. Wszystko za sprawa jego nowego hobby – samochodów hybrydowych. Prokhorov słynie z tego, ze potrafi się zabawić. Mając na koncie 13,4 miliardów dolarów lubi spełniać swoje marzenia. Ostatnio zdecydował się na zakup teamu NBA New Jersey Nets za 250milionów dolarów.
Nazwa nowo powstałej marki nie jest trudna do zapamiętania. „YO” - takie oznaczenie nosić na sobie będą samochody rosyjskiego producenta. Pełna nazwa firmy brzmi: „Yo – Auto - Company”. Twórcy nowych modeli już wiedza do jakich grup klientów chcą skierować swą ofertę. Na początku w ofercie znajdą się: Minivan jako rodzinne auto, Cross – Coupe dla młodych ludzi ceniących sobie ciekawy styl oraz City – Furgon jako mały samochód dostawczy. Co ciekawe, producenci są przekonani co do jedynego, słusznego napędu jaki będzie używany w powstających modelach. Odważnie twierdza oni, że napęd typowo elektryczny nie ma żadnej szansy bytu w najbliższej przyszłości. Tylko rozwiązania hybrydowe są przyszłością i właśnie tylko taki napęd będzie używany w modelach marki „YO”.
Kilkadziesiąt lat temu Rosjanie zaszokowali świat, posyłając człowieka w kosmos. Jak widać, zapał do innowacyjnych rozwiązań mają we krwi. Nowa hybryda także będzie pachnieć innowacyjnością. Rosyjscy konstruktorzy zdecydowali się, by na napęd składał się silnik elektryczny połączony z benzynowym lub, zasilanym gazem, silnikiem Wankla. Co może oferować taka kombinacja? Przede wszystkim oszczędność w niepewnych paliwowo czasach. Zużycie paliwa rzędu 3,1 litra na 100 kilometrów brzmi bardzo interesująco. Oprócz tego, samochody są w stanie sprostać normom emisji spalin Euro – 5. Obecnie samochody z tym napędem są w stanie rozpędzać się do 130 km/h ale kapitał zakładowy i ogromny potencjał oraz ambicja założycieli marki pozwala snuć nadzieję, że wynik ten szybko zostanie poprawiony. Tym bardziej, że samochody o tym napędzie stwarzają mnóstwo możliwości ku temu, by ten wynik polepszać.
Technika to jedno, ale tajemnica sukcesu ma tkwić w cenie samochodów. Za nowy, zgrabny wóz z napędem hybrydowym zapłacić trzeba będzie raptem 10 000 euro. Producent rosyjskich samochodów, który ma stać się największym rywalem Toyoty Prius, deklaruje, że samochody najpierw trafią na rynek rodzimy w 2012 roku. Roczna liczba sprzedaży początkowo sięgać ma 10 000 samochodów rocznie. Jednak firma nie chce ograniczać się tylko do rynku rosyjskiego. Istnieje szansa, że wkrótce „YO” ujrzymy zaparkowane na naszej ulicy. Po debiucie na wschodzie przyjdzie czas na podbój Europy.