Rodzinny sportowiec - Volkswagen Touran
Na początku grudnia miała miejsce premiera drugiej generacji Volkswagena Touran. Po trzech latach przyszła pora na stylistyczną kosmetykę oraz zmodernizowanie palety jednostek napędowych. Dokupić można też system automatycznego parkowania, chociaż na razie nie w Polsce.
Touran raczej nie należy do pojazdów urzekających swoją stylistyką. Jego atuty, to bardzo praktyczne i pojemne wnętrze oraz bardzo dobre właściwości jezdne. Auto gwarantuje osobom siedzącym w pierwszym rzędzie wyjątkowo dużo przestrzeni, nawet „dwumetrowcom". Wysoka pozycja zapewnia świetną widoczność, a w fotelach wygodnie zasiądą nawet osoby o masywnej budowie ciała. Także w drugim rzędzie odczuwa się dużą przestrzeń, a przesuwane, składane i wymontowane fotele zapewniają wiele możliwości aranżacji wnętrza.
Duży atut Tourana stanowią jego możliwości przewozowe. Bagażnik, w klasycznej, czyli pięcioosobowej konfiguracji, ma pojemność 695 litrów, a po wyjęciu wszystkich foteli drugiego rzędu nawet 1989 litrów. To chyba rekord w tej klasie pojazdów. W wersji 7-osobowej, z trzecim rzędem foteli, chowanych w podłodze bagażnika, maksymalna pojemność jest niewiele mniejsza i wynosi 1913 litrów. Co ważne, maksymalna ładowność pojazdu, zależnie od wersji, wynosić może do 676 kg, a to oznacza, że autem bezpiecznie przewozić można nawet ciężkie ładunki.
Prawie sportowiec
Na drodze nowy Touran zachowuje się jak jego poprzednik – świetnie trzyma tor jazdy, a z równowagi nie wyprowadzają go nawet nagłe zmiany toru jazdy. W razie potrzeby delikatnie włącza się ESP, które w sytuacji gdy prawe i lewe koła pojazdu jadą po nawierzchni o różnej przyczepności, lekko „szarpie" kierownicą wymuszając intuicyjną kontrę kierowcy. To przydatne na źle utrzymanych drogach, gdzie droga hamowania może skrócić się nawet o 10 procent.
Komfort podróżowania, mimo twardego zawieszenia, jest co najmniej zadowalający. Nie ma tu mowy o amerykańskim „bujaniu", czy francuskim „kołysaniu", ale jest wystarczająco wygodnie, żeby odbywać kilkusetkilometrowe podróże. Tylko szczupłe kobiety narzekają trochę na „latanie" w fotelach, przy dynamicznie pokonywanych zakrętach.
Nowa koncepcja wyposażenia
Najważniejsze zmiany we wnętrzu to nowe materiały, tapicerki, środkowa osłona tablicy rozdzielczej, seryjny schowek nad konsolą środkową, seryjny tempomat oraz radioodtwarzacz CD z obsługą MP3. Nowy Touran jest dostępny w trzech wersjach wyposażenia: Conceptline, Trendline i Highline. Wszystkie te wersje zostały rozszerzone w porównaniu z poprzednikiem, a wyposażenia Basis w klasycznym rozumieniu nie ma. Pod nazwą Trendline ukrywa się wyposażenie sportowe, a Highline oznacza wyposażenie ekskluzywne z najwyższej półki.
W standardowym wyposażeniu znalazły się m.in. przednie i boczne poduszki gazowe, kurtyny chroniące głowy oraz elektroniczny system stabilizacji toru jazdy ESP wraz z funkcją „kontrowania kierownicy" oraz funkcją stabilizacji zestawu samochód – przyczepa. W skład ESP wchodzi m.in. ABS oraz ASR – zapobiegający uślizgowi kół przy ruszaniu. Jak przystało na osobowego Volkswagena, dopłaty nie wymaga komputer.
W wersji Trendline otrzymujemy m.in. półautomatyczną klimatyzację „Climatic", składane oparcie przedniego fotela ze stolikiem, składane stoliki w oparciach przednich foteli oraz szuflady pod siedzeniem kierowcy i pasażera. Z zewnątrz wersję Trendline można rozpoznać między innymi po czarnym relingu dachowym oraz klamkach i listwach ochronnych w kolorze nadwozia. Z kolei wyposażenie Highline obejmuje m.in. wystrój „Mando", elementy ze szczotkowanego aluminium, automatyczna klimatyzacja (Climatronic), system audio „RDC 300" z ośmioma głośnikami, wielofunkcyjny wyświetlacz „Plus" i czujniki parkowania w tylnym zderzaku. Z zewnątrz topową wersję poznać po chromowanych lamelach osłony chłodnicy, srebrnym, anodowanym relingu dachowym, przyciemnionych szybach i 16-calowych obręczach kół ze stopów metali lekkich „Magny Cours".
170 KM z 1,4 litra
Paleta silników benzynowych obejmuje na razie dwie jednostki: 1,6 l (102 KM) oraz 1,4 l TSI (140 KM). W przyszłym roku dołączy do nich 1,4-litrowy TSI o mocy 170 KM. Uzyskanie dużych mocy z małej pojemności w silnikach TSI było możliwe dzięki zastosowaniu podwójnego doładowania: kompresora oraz turbiny. Motory te nie mają tzw. „turbodziury" i płynnie rozwijają moc, zapewniając dobrą dynamikę także przy wyższych prędkościach obrotowych.
W przypadku planowanych dużych przebiegów lepszym wyborem będą silniki wysokoprężne. Do wyboru mamy cztery jednostki: 1.9 TDI o mocy 90 lub 105 KM oraz 2.0 TDI rozwijające 140 lub 170 KM. Ta ostatnia jednostka to nowość w Touranie.
W przypadku silników TSI oraz TDI, z wyjątkiem jednostki o mocy 90 KM, zamiast seryjnej 6-stopniowej skrzyni manualnej zamówić można zautomatyzowaną przekładnię DSG. Umożliwia ona pracę w trybie automatycznym – jak w skrzyniach automatycznych – oraz sekwencyjnym, gdzie biegi zmienia się przez popchnięcie dźwigni. Zmiana przełożeń odbywa się przy tym płynnie, znacznie lepiej niż w „normalnych automatach", ponieważ DSG wyposażono w dwa sprzęgła – osobne dla biegów parzystych i nieparzystych. Użytkownik oczywiście tego nie „widzi" i może delektować się szybką i płynną zmianą przełożeń. Jeśli kierowca nieoptymalnie dobiera przełożenia do obrotów, to DSG automatycznie dokona korekty biegu.
Touran oferowany jest także w wersji 2.0 EcoFuel (109 KM), napędzanej gazem ziemnym lub (awaryjnie) benzyną. W trybie napędu gazem ziemnym zasięg wynosi ok. 310 km, przy zużyciu 5,8 kg na 100 kilometrów.
W czasie jazd testowych sprawdziliśmy dwulitrowy silnik o mocy 140 KM. To optymalna jednostka dla osób chcących dynamicznie przemieszczać się po krajowych drogach. Maksymalny moment obrotowy wynosi 320 Nm dostępny jest w zakresie 1750-2500 obr./min. Dzięki temu silnik dobrze ciągnie, co umożliwia szybkie rozpędzanie w warunkach drogowych i sprawne wyprzedzanie. Deklarowane przez producenta średnie spalanie 6,1 l ON/100 km, wymaga trochę powściągliwości w korzystaniu z dynamiki jednostki napędowej, ale wyniki rzędu 6,7 l osiąga się bez problemu. Na trasie, delikatnie operując pedałem przyspieszenia, można nawet zejść poniżej 5 l/100 km. Touran 2.0 TDI 140 KM rozpędza się do 100 km/h w ciągu 10,2 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 200 km/h.
Sam zaparkuje, ale na razie nie u nas
Dużą atrakcją nowego Tourana w Niemczech ma być asystent parkowania. System ten automatycznie zaparkuje samochód – kierowca musi tylko wciskać gaz i hamulec, pozostawiając sterowanie kierownicą elektronice. Wcześniej trzeba jednak przejechać z prędkością poniżej 30 km/h w odległości od 0,5 do 1,5 metra równolegle do potencjalnego miejsca do zaparkowania, które musi być dłuższe o 1,4 metra od Tourana. W Polsce na razie system nie jest oferowany, ale sytuację może zmienić presja zainteresowanych klientów na importera.
Funkcjonalność i bezpieczeństwo kosztuje
Ceny nowego zaczynają się od prawie 77,5 tys. zł (przy uwzględnieniu kosztów transportu i przygotowania), za wersję Conceptline z silnikiem benzynowym o pojemności 1,6 litra. Najtańszy diesel kosztuje nieco ponad 85 tys. zł, a topowe 170-konne TDI to już wydatek prawie 130 tys. zł. Za opisywaną wersję 2.0 TDI 140 KM Trendline trzeba zapłacić ok. 108,9 tys. zł, a z opcjonalną skrzynią biegów DSG ok. 115,6 tys. zł. To wysoka cena, nawet za auto o niskiej awaryjności.
Touran to jeden z niezbyt licznego grona samochodów, jakie zdobyło w testach zderzeniowych EuroNCAP pięć gwiazdek. Świetne właściwości jezdne i bardzo funkcjonalne wnętrze czynią z niego uniwersalny samochód, który znakomicie nadaje się zarówno do wygodnego podróżowania wielu osób, jak i przewożenia sporych ładunków. Szkoda tylko, że Volkswagen nie pokusił się o bardziej odważną stylistykę wnętrza.