Roadster z Kraju Kwitnącej Wiśni
Niemal każdy fan samochodów na myśl o Hondzie pomyśli: "wysokoobrotowy VTEC". Był on montowany w wielu samochodach seryjnych i ich wersjach sportowych.
Do 2009 roku w ofercie Hondy pozostawała niesamowita Honda S2000 – bajeczny roadster wyposażony z dwulitrowy, 240 konny motor VTEC osiągający swoją maksymalną moc, w momencie gdy inne silniki są o krok od wybuchu– przy 8300 obr/min.
Historia modelu S2000 zaczęła się jeszcze w 1995 roku, kiedy to na salonie samochodowym w Tokyo zaprezentowano koncepcyjny dwuosobowy samochód sportowy. Produkcja wystartowała w 1999 r. w japońskiej fabryce, gdzie od niemal dziesięciu lat wykonywano supersamochód Hondy – NSX. Wraz z przeniesieniem produkcji S2000 do miasta Suzuka wykonano facelifting. Do tego czasu Honda przeprowadzała drobne zmiany: dodawano nowe kolory tapicerki, tweetery w drzwiach, zastąpiono plastikową szybę z tyłu szklaną oraz zmieniano felgi. W 2002 roku poprawiono zawieszenie i jednostkę sterującą silnikiem. Od 2004 roku można mówić o drugiej generacji (AP2), która posiadała zmodyfikowane zawieszenie, skrzynię biegów, drobne zmiany stylistyczne na zewnątrz (zderzaki, LED-owe lampy) oraz wewnątrz. Od 2006 roku Honda S2000 była wyposażana w ESP zwane przez Hondę VSA.
Nadwozie generuje jednoznaczny przekaz – to prawdziwy sportowy roadster. Długa maska, chromowane końcówki wydechów, niski prześwit (13 cm) – to wszystko buduje niesamowity klimat. Na plus można zaliczyć pomysłowe rozmieszczenie wszystkich przycisków, dzięki czemu kierowca nie musi odrywać rąk od kierownicy. W stylu F1 zaprojektowano elektroniczne zegary, a sportowego sznytu dodaje przycisk Start Engine, który uruchamia mocnego VTEC-a.
Głównym autem S2000 jest jego serce – wysilona jednostka wyciskająca z jednego litra bajeczne 120 KM bez pomocy turbosprężarki czy kompresora. Dzięki wysokoobrotowej charakterystyce, sportowy roadster pokazuje swój charakter powyżej 6 tysięcy obr./min. Przy zakupie używanego S2000 należy pamiętać, że w Europie sprzedawane były tylko modele 2.0 240 KM, natomiast na rynek USA i Japonii przygotowano jednostkę 2.2 litra. Mimo rygorystycznych norm spalin w Stanach, inżynierom Hondy udało się utrzymać tę samą moc silnika dzięki nieco większej pojemności oraz zastosowaniu nowoczesnego katalizatora ceramicznego w miejsce metalowego, który nie redukuje w tak poważny sposób mocy. Jednostka 2.0 okazała się tak dobra, że zdobywała przez pięć lat z rzędu tytuł International Engine of the Year w kategorii 1.8 - 2.0 litra. Dopiero w 2005 r. Volkswagen odebrał Hondzie ten tytuł swoim 2.0 FSI.
Silnik połączono z równie sportową, precyzyjną sześciobiegową skrzynią biegów. Sportowa Honda osiągnie setkę w granicach 6,5 sekundy, a na autostradzie rozpędzi się do 240 km/h dając przy tym niesamowitą frajdę. Mimo tak wyczynowego charakteru, S2000 okazuje się być samochodem dość ekonomicznym i w cyklu mieszanym spali 12 litrów wysokooktanowego paliwa (minimum 98), a przy oszczędnej jeździe zaledwie około 8 litrów. Korzystanie ze całego potencjału może wywindować średnie spalanie do 14-15 litrów, jednak nadal jest to świetny wynik jak na taką jednostkę napędową.
Jak przystało na nowoczesny roadster - S2000 można w kilkanaście sekund przeistoczyć w samochód z zamkniętym dachem. Możliwe było również dokupienie hardtopu na zimę (dziś używane kosztują m.in. 4 tys. zł), który zapewni większy komfort podróżowania niż miękki dach. Wnętrze roadstera z pewnością nie należy do przestronnych, jednak wystarczy dwóm osobom, którzy nie potrzebują dużej przestrzeni bagażowej. Z resztą – nie jest to samochód turystyczny, a raczej maszyna dająca radość z jazdy. Honda postawiła na bezkompromisowość. Niestety po dziesięciu (1999 - 2009) latach produkcji i sprzedaży ponad 110 tysięcy egzemplarzy (większość w USA) popyt na S2000 znacznie zmalał. To wszystko w połączeniu z regresem gospodarczym zmusiło japońskiego producenta do zaprzestania produkcji tego jakże ciekawego samochodu.
S2000 to nie samochód pokroju Mazdy MX-5. Charakter Hondy jest znacznie bardziej sportowy. Większa moc, niższa masa, napęd na tył – to wszystko czyni z niej nie samochód do miasta, na zakupy, a pojazd niemal wyścigowy, dając frajdę z jazdy dobremu kierowcy. Może właśnie w tym tkwił problem w sprzedaży S2000 w ostatnich latach?
Fot. Honda