Renault Twingo - auto służbowe dla kobiet?
Z zewnątrz wydaje się idealnym małym samochodem do miejskiej dżungli. Rozczarowuje ubogą stylistyką kabiny, w której główny nacisk położono na funkcjonalność. Tym razem prezentujemy wrażenia "widziane" oczami kobiety.
Widząc Renault Twingo widzimy mały miejski samochód, który dzięki swoim parametrom zewnętrznym ułatwi nam poruszanie się po miejskiej dżungli. Sama podczas jazdy testowej byłam pozytywnie zaskoczona w jak małe miejsce można się tym autkiem wcisnąć. Drzwi w trzydrzwiowym aucie pozwalają na sprawne wydostanie się z pojazdu, nawet przy ciasnym parkowaniu. Niestety, po zainstalowaniu się w środku czar, że jest to idealny miejski samochód dla kobiet, pryska. Stylistyka środka jest bardzo uboga. Zaczęłam się nawet zastanawiać czy przeznaczeniem tego małego autka – które z zewnątrz wydawało mi się być idealnym małym samochodem dla kobiety aktywnej – nie jest zostanie samochodem służbowym.
Przed moimi oczami rozciągała się duża, plastikowa, kompletnie nie zagospodarowana przestrzeń. Oprócz obrotomierza, który wygląda jak by tam właśnie wyrósł, nie ma tam nic, poza dziwnym wgłębieniem, do którego i tak nic nie schowamy, bo jest ono zbyt płytkie i w razie nagłego manewru pozostawiony tam przedmiot mógłby nam zrobić krzywdę. Nieczytelne są oznaczenia, które nie wyglądają tak jak w innych samochodach np. podgrzewanie tylnej szyby to maleńki okrągły przycisk z kropeczką w środku, tak samo wygląda przycisk do wyjmowania płyty. Jak ową płytę się włącza jest dla mnie zagadką do dnia dzisiejszego. W środku jest po prostu plastikowo i nudno, nie ma nic co by cieszyło moje kobiece oko, nawet nie ma przydatnych schowków na okulary, chusteczki czy szminkę jest tylko jedna duża kieszeń, ale po stronie pasażera. Lusterko, w którym chciałam się przejrzeć nie było podświetlane. Czyli niby auto dla kobiet ale nie do końca. Na szczęście wnętrze Twingo można dowolnie zagospodarować, przesuwając tylne siedzenia lub całkowicie je składając, co przy przewożeniu nawet dużych zakupów bardzo się przydaje. Wielkość bagażnika wynosić może od 195 l przy cofniętych siedzeniach tylnych, poprzez 285 l po ich maksymalnym przesunięciu do przodu, do 951 l po złożeniu tylnej kanapy.
Samochód prowadzi się bardzo płynnie, a w zakresie dopuszczalnych prędkości w kabinie jest cicho. Na zakrętach pokonywanych z większą szybkością Twingo ma pewne problemy z trzymaniem się drogi, a pasażer z utrzymaniem pozycji, gdyż fotele nie zostały wyprofilowane tak, aby przytrzymać nasze ciało. Trzeba jednak przyznać, że przy długiej i spokojnej jeździe plecy na odcinku lędźwiowym są dobrze podparte, co nie prowadzi do bólu kręgosłupa.
Atrakcyjne nadwozie i walory użytkowe to dla mnie za mało. Lubię jak coś poza swoją funkcjonalnością cieszy jeszcze moje oko, a nowe Twingo niemiło mnie zaskoczyło swoim wnętrzem. Auto stylistyką nadwozia zachęca do tego aby zająć miejsce w środku, a wnętrze podpowiada „uciekaj", zwłaszcza w fabrycznie nowym egzemplarzu, w którym nie sposób pozbyć nieprzyjemnego zapachu plastiku, który jest wszędzie. To przeszkadza nawet w najtańszym modelu popularnej marki.