Punto od nowa
Najnowszy flagowy okręt włoskiej marynarki wojennej, lotniskowiec Cavour, może zabrać na pokład do 24 samolotów bojowych i helikopterów. Na przełomie września i października w olbrzymim hangarze pod pokładem zamiast rzędu samolotów stały kolumny krzeseł dla dziennikarzy, których co wieczór na koniec konferencji prasowej olbrzymia winda wynosiła na dwustumetrowy pokład startowy, gdzie szalały Fiaty Punto z najnowszej generacji Evo.
Cavour to nowinka, zbudowana od stępki w XXI wieku i przekazana włoskiej flocie w ubiegłym roku. Evo wydaje się znane, bo ma sylwetkę i wymiary trzeciej generacji Fiata Punto, ale w głęboką modernizację tego samochodu Fiat wpompował 215 mln Euro, z czego 30 proc. poszło na prace nad nowymi silnikami.
Z zewnątrz najważniejszy wyróżnik Evo to nowy zderzak z wyraźniej zaznaczoną atrapą chłodnicy. Z tyłu oprócz nowego zderzaka pojawił się na tylnej klapie umieszczony napis Punto z kropką zamiast pionowej części litery T. Kolor wnętrza kropki jest różny w zależności od typu silnika. Nowe, znacznie atrakcyjniejsze niż poprzednie są także tylne lampy z diodowymi światłami pozycyjnymi.
Stylistycznie najbardziej zmieniło się jednak wnętrze. Tu wymieniono prawie wszystko – nowe kształty, kolory i materiały. W nowych formach pojawiło się więcej schowków i półek. Całkowicie nowa deska rozdzielcza nieco przypomina stylem Bravo. Wykonana z kilku rodzajów materiałów o różnej fakturze i kolorze jest dość pękata, ale ładna. Środkowy pas jest wykonany z miękkiego, przyjemnego w dotyku tworzywa. Nowa centralna konsola jest jakby dzielona w połowie połyskującą powierzchnią zestawu audio. W górnej części konsoli pojawił się niewielki schowek. Może on być zamykany i sąsiadować z gniazdem do zamontowania przenośnej nawigacji TomTom Blue&Me. Nowy system nawigacyjny zyskał kilka przydatnych funkcji. Teraz na jego wyświetlaczu pojawiają się także informacje z pokładowego komputera, dotyczące m.in. ekonomiki jazdy, np. podpowiedzi kiedy zmienić bieg. Kiedy stan paliwa zbliży się do rezerwy nawigacja pyta czy podjechać na najbliższą stację benzynową. Może przy tym wyszukać przy tym określony typ paliwa, np. gaz lub stację wybranej firmy, co jest przydatne w przypadku kart paliwowych. Po zatankowaniu automatycznie podejmuje dalsze prowadzenie na zadanej wcześniej trasie. Za pomocą TomToma można także korzystać z telefonu poprzez system Bluetooth a wkrótce będzie także już niedługo obsługiwać podłączone do zestawu audio zewnętrzne odtwarzacze MP3.
Bardzo duże zmiany zaszły w gamie silników, gdzie obok turbodiesli z drugiej generacji Multijet pojawiły się benzynowe silniki typu Multiair – najnowszej technologii Fiata, która mniej więcej o 10 proc. poprawia osiągi, zmniejszając przy tym w takim samym stopniu zużycie paliwa i poziom emisji spalin. Nowe silniki spełniają normy spalania Euro 5 i standardowo są wyposażone w system Start&Stop. Kolejnym sposobem na poprawienie ekonomiczności tych jednostek jest wskaźnik zmiany biegów GSI, podpowiadający kiedy zmienić przełożenie na wyższe.
W gamie jednostek napędowych są 4 silniki benzynowe o mocach od 65 KM do 135 KM, 4 turbodiesle o mocach od 75 KM do 120 KM oraz dwa silniki dwupaliwowe – na benzynę i gaz. Jeden z nich jest dostosowany do LPG, drugi do CNG. Normę Euro V spełnia już większość silników. Euro 4 spełnia najsłabszy silnik benzynowy 1,2 l a benzynowy silnik 1,4 o mocy 77 KM i turbodiesel 1,3 l o mocy 75 KM są dostępne w dwóch wersjach –jedna z nich spełnia normę Euro IV, a druga, wyposażona w system Start&Stop spełnia już wymagania Euro V.
Podczas jazd testowych miałem do dyspozycji dwie słabsze wersje nowego Evo. Zacząłem od benzynowego silnika 1,4 o mocy 77 KM, w wersji spełniającej normy Euro V, a więc z systemem Start&Stop. Podczas jazdy w mieście spisywał się całkiem dobrze. System Start&Stop działał szybko i skutecznie. Najwyraźniejszym znakiem jego działania był brak klimatyzacji, który w słoneczny dzień bywa dokuczliwy. We Włoszech nawet na początku października. Niestety przy stromych podjazdach w górach w rejonie Carrary wymagał sporo cierpliwości. Jako drugi wpadł nam w ręce siedemdziesięciopięciokonny turbodiesel o pojemności 1,3 l. Moc niższa, ale momentu obrotowego wyraźnie więcej, więc jazda po górach zrobiła się znacznie przyjemniejsza, choć zwolennicy sportowych doznań powinni sięgnąć wyżej. W obu przypadkach podobać się może kultura pracy – poziom hałasu i wibracji turbodiesla był bardzo podobny do silnika benzynowego.
W pierwszej wersji znacznie bardziej podobało nam się zawieszenie, bardzo komfortowo wybierające nierówności i przy zakrętach zachowująca się poprawnie. Zawieszenie turbodiesla było nieco twardsze. Wspomaganie kierownicy pracowało bardzo lekko z niewielką tolerancją dla przypadkowych ruchów kierownicą. W mieście lekkość jego pracy przy niewielkich prędkościach ułatwiała jazdę, na krętych górskich drogach wymagało nieco więcej uwagi niż precyzyjne sportowe wspomagania, jakie lubię.
W sumie zmiany podniosły Punto na wyższy poziom, zarówno jeżeli chodzi o odczucia estetyczne, jaki i poziom zaawansowania technicznego. Na razie trudno jeszcze powiedzieć jak to wpłynie na cenę. W Polsce Fiat Punto Evo ma się pojawić w listopadzie. Nie będzie następcą obecnego Grande Punto, ale rozwinięciem gamy. Obok dostępnego już tylko w jednej wersji Punto II pozostanie Grande Punto w najtańszych wersjach, a Punto Evo pokryje segment lepiej wyposażonych i bardziej zaawansowanych technicznie wersji. Na razie nie ma jeszcze polskiej specyfikacji i cenników. Powinny zostać opublikowane w połowie października.