Przyszłość bardzo cyfrowa
Patrząc na takie prototypy jak Nissan Townpod nie mogę się doczekać kiedy ta motoryzacyjna przyszłość wreszcie nadejdzie, choć auto zaprojektowano raczej z myślą o moich dzieciach - pokoleniu z przyrośniętymi do dłoni smartphonami i życiem skanalizowanym w sieci WWW.
Townpod to jeden z tych prototypów, po których widać, że samochodowi styliści przestali myśleć segmentami rynku, a zaczęli potrzebami użytkowników. W przypadku prototypowego Nissana podpowiedzią jest już sama nazwa, na którą składa się wyraz Town, czyli miasto i końcówka Pod, kojarząca się z gadżetem, który w dużym stopniu zmienił rynek muzyki i elektronicznej rozrywki – iPodem.
Mały Nissan łączy cechy miejskiego autka dla 4 pasażerów i małego samochodu dostawczego. Wyraźny podział kabiny na strefy przednią i tylną sugeruje jednak że to przede wszystkim auto dla miejskiego samotnika lub pary, którzy mogą w zależności od potrzeb wybierać przewiezienie dwójki znajomych lub całkiem sporej ilości różnorodnego bagażu.
Przednia część jest wyłożona jasnozielonym zamszem. Wykończenia i podświetlenia są niebieskie lub błękitne. To kolor który stał się ostatnio wyróżnikiem aut o napędzie elektrycznym, a Townpod do nich właśnie należy. Błękitne podświetlenie mają m.in. znaki Nissana na karoserii, klapka za którą znajdują się gniazdka ładowania akumulatorów ale też klamki.
Stylistycznym wyróżnikiem tego prototypu stała się rozeta. Znajdziemy ten element na pedałach, elementach wykończenia wnętrza, w układzie świateł i kratek wentylacji, a także na gałce – joysticku służącym do zmiany biegów. Obok niego jest inny ciekawy element – przycisk służący do uruchomienia samochodu. Nie ma na nim jednak używanego obecnie w autach napisu Start – ma on taką samą formę ja przyciski służące do uruchomienia sprzętu RTV czy AGD.
W Townpodzie najciekawsza wydała mi się jednak nie stylistyka, lecz jej połączenie z funkcjonalnością. Z deski rozdzielczej samochodu zniknęły właściwie wszystkie przyciski i przełączniki. Część umieszczono na kierownicy, ale funkcje większości przejął wypukły, dotykowy ekran pośrodku centralnej konsoli. Nad nim jest wyświetlacz pełniący funkcje tablicy rozdzielczej i ekranu nawigacji. Na pokazanym na zdjęciach ekranie widać jedną z ważnych cech nawigacji elektrycznych aut – pokazuje auto w środku okręgu, który oznacza zasięg samochodu przy aktualnym stanie naładowania baterii i wskazuje najbliższe punkty ładowania. W przypadku Townpoda samochodowa elektronika jest jednak znacznie bardziej zaawansowana. Za pośrednictwem łącza Bluetooth system komputerowy samochodu może łączyć się ze smartphonem czy urządzeniem typu PDA, przypominać kierowcy o zaplanowanych na dany dzień spotkaniach czy innych działaniach i wyznaczać odpowiadającą ich miejscu i czasowi trasę przejazdu, wraz z sugestią gdzie i kiedy najlepiej doładować litowo – jonowe akumulatory. Bezprzewodowe połączenie z osobistym sprzętem audio pozwala także słuchać przechowywanej na nim muzyki bez wyjmowania go z kieszeni.
Nissan wymyślił jeszcze jedno ciekawe rozwiązanie, które nazwał Puck. To gumowa kulka wielkości piłki do squasha z głębokim nacięciem, którym można ją mocować do różnych elementów wyposażenia samochodu, a potem za jej pomocą te elementy mocować w szczelinie biegnącej wzdłuż deski rozdzielczej przed pasażerem a także przez część prawych drzwi. Można tam umieścić uchwyt na kubek, hak na torebkę, uchwyt na telefon komórkowy a nawet sporych rozmiarów półkę. Pod deską jest wysuwany pojemnik, w którym przechowywane są kule Puck. Jest ich więcej, bo wykorzystywane są także do mocowania akcesoriów w bagażniku, np. siatek na mniejsze pakunki czy przegród dzielących bagażnik na mniejsze sektory.
Za oparciami cienkich, lekkich przednich foteli kończy się wesoła, zielona kolorystyka. Tam dominuje tworzywo w grafitowym kolorze. Dwa tylne fotele są cieńsze i twardsze niż przednie. Przesuwają się tak, że mogą niemal przykleić się do oparć foteli z przodu, pozostawiając obszerną przestrzeń bagażową. W Townpodzie można przewozić przedmioty wyższe niż jego przestrzeń bagażowa. Umożliwia to luk w tylnej części dachu. Dostęp do bagażnika jest łatwy dzięki szeroko otwieranym drzwiom bagażowym. Ciekawostką jest powtórzenie tylnych świateł na progu bagażnika, dzięki czemu po zmroku auto będzie widoczne nawet przy otwartych drzwiach.
Technicznie podstawą samochodu jest platforma modelu Leaf, który zyskał niedawno tytuł Car of the Year 2011. Można więc przypuszczać, że podobny samochód może w przyszłości powstać, choć zapewne jego produkcyjna wersje nie będzie tak interesująca ani stylistycznie ani funkcjonalnie. Miejmy jednak nadzieję, że jak najwięcej cech prototypu uda się przenieść w świat rządzony nie przez stylistów, lecz księgowych.