Przyjazny rodzinie - Opel Meriva FL
Opel Meriva drugiej generacji gości na rynku od roku 2010. Okazuje się, że to na tyle długi czas, że zapadła decyzja o jego odświeżeniu. Czy to oznacza, że model ten całkiem się już zestarzał?
Biorąc pod uwagę ilość wprowadzonych zmian, które praktycznie jesteśmy w stanie zliczyć na palcach jednej ręki, możemy dojść do wniosku, że auto jest na tyle atrakcyjne dla klientów, że nie ma specjalnie co w nim poprawiać. Nowości są raczej kosmetyką, której muszą się poddać samochody wszystkich marek – wymóg nowoczesności w dzisiejszych czasach jest czymś, na czym bardzo zależy klientom.
Jeśli chodzi o wygląd, to Meriva musiała dostosować się do aktualnej, stylistycznej filozofii Opla, której zapowiedź mieliśmy okazję podziwiać przy okazji faceliftingu modelu Insignia. Jej fundamentalnym przesłaniem jest chyba hasło: „więcej chromu”, bo przedni pas Merivy aż kipi od takich dodatków. Nie można jednak uznać tego za wadę, gdyż dodatkowe chromowanie przemodelowanego grilla, świateł przeciwmgielnych czy też bocznej listwy podkreślającej dolną krawędź szyb, wyszło Merivie na dobre. Nowy kształt reflektorów z diodowymi światłami do jazdy dziennej świetnie komponuje się z nowym zderzakiem, a całość podkreśla nowoczesną linię tego auta.
Tył Merivy nie został pominięty podczas tych wszystkich zabiegów odmładzających. Analogowe żarówki nie tylko zamieniono na ledowe, ale również inny kształt samych lamp dodał elegancji tylnej części nadwozia. Świeżość nowego wizerunku Merivy podkreślają także nowo zaprojektowane 17- i 18-calowe obręcze kół. Tyle jeśli chodzi o zmiany na zewnątrz.
Wnętrze Merivy nie przeszło zbyt wielu modyfikacji – właściwie na pierwszy rzut oka nie różni się ono niczym od poprzedniego. Na tylną kanapę dostajemy się przez tzw. FlexDoors, których unikalność polega na tym, że mają one zawiasy przy tylnym słupku. To według Opla stanowi przewagę nad drzwiami przesuwnymi, które są cięższe i zabierają więcej miejsca w przestrzeni pasażerów siedzących z tyłu. Niewątpliwą zaletą tych oryginalnych drzwi jest duży kąt otwarcia, wynoszący 84 stopnie. Dzięki temu zajmowanie miejsca z tyłu, czy też montaż fotelików dla dzieci są ułatwione. Jednak przyzwyczajenie się do innego umiejscowienia klamki otwarcia zajmie prawdopodobnie wszystkim nowym użytkownikom parę dni.
Wróćmy do tego, co nowego zastaniemy w środku Merivy FL. Po pierwsze, krytykowana przez wielu użytkowników wielofunkcyjna konsola FlexRail ma zmienioną konstrukcję. Dzięki temu zintegrowany system podłokietnika i schowków jest stabilny, a skrócone prowadnice zapewniają większą ilość miejsca pasażerom siedzącym z tyłu. Po drugie, w nowej Merivie znajdziemy system multimedialny IntelliLink z całkiem niezłą nawigacją oraz funkcją sterowania głosem. Dodajmy do tego siedmiocalowy ekran, moduł Bluetooth, złącze USB oraz opcjonalną kamerę cofania, a teza o unowocześnianiu samochodów znajdzie swoje potwierdzenie. Niestety, na tym nowości we wnętrzu Merivy kończą się.
Odświeżona Meriva może pochwalić się nową jednostką wysokoprężną, która niedawno zadebiutowała w modelu Zafira. Chodzi o silnik 1,6 CDTI o mocy 136KM (320 Nm), którego kilka odmian ma stopniowo zastępować jednostki 1,3 i 1,7 CDTI. Opel chwali się, że Meriva z tym silnikiem jest najcichszym autem w segmencie. Uwielbiamy takie deklaracje, dlatego nie omieszkaliśmy zabrać ze sobą miernika poziomu dźwięku aby to sprawdzić. Wynik badania, który znajdziecie pod tekstem pokazuje, że o ile na postoju, czy też podczas przyspieszania do 90 km/h Meriva nie jest najcichszym z testowanych przez nas aut, to podczas podróży z prędkością 130 km/h poziom hałasu (64 dB) stawia ją w ścisłej czołówce najcichszych samochodów. Brawo Opel!
Meriva z silnikiem 1,6 CDTI ma, według zapewnień producenta, zadowalać się średnim spalaniem na poziomie 4,4 l/100 km. Teren, w którym przyszło nam testować samochód obfitował we wzniesienia, więc pewnie dlatego nie udało nam się zejść poniżej 5,5 litra, co jednak i tak można uznać za świetny wynik. Tym bardziej, że nasz sposób jazdy daleki był od zasad eko.
Nowością w modelu jest również zmodernizowana sześciobiegowa przekładania automatyczna z funkcją ActiveSelect. Mieliśmy okazję spróbować jak sprawuje się ona w połączeniu z benzynowym turbodoładowanym silnikiem o pojemności 1,4 i mocy 140 KM. Trzeba przyznać, że obietnice odnośnie tej nowości, które usłyszeliśmy przed jazdą, nie były obietnicami bez pokrycia. Skrzynia bez kłopotu odgaduje intencje kierowcy, sprawnie zmieniając kolejne przełożenia. Robi to dość szybko i płynnie. Nam nie pozostaje nic innego jak tylko delektować się jazdą.
Jeśli chodzi o skrzynie biegów, to Opel zainwestował 50 milionów euro w optymalizację dotychczasowych konstrukcji pięcio- i sześciobiegowych przekładni. Niezależnie od wybranej wersji silnikowej, wszystkie Merivy oferują wyższy komfort zmiany przełożeń. Ten, kto wcześniej miał do czynienia ze skrzyniami GM, natychmiast odczuje dużą różnicę.
Pierwsze wrażenia po jazdach testowych odświeżonym Oplem Merivą świadczą, że faktycznie niewiele było do poprawy w tym modelu. Wygląda na to, że Opel umie wyciągać wnioski, a także słucha głosu swoich klientów. Auto po faceliftingu wygląda nowocześnie, nowy silnik Diesla jest cichy i oszczędny, zmodernizowana skrzynia automatyczna działa nadzwyczaj sprawnie, a samo podróżowanie Merivą jest czystą przyjemnością.