Premiery salonu w Genewie od A do Z: marki niemieckie
Nasza wirtualna wycieczka po stoiskach autosalonu w Genewie dobiega końca. Po sprawdzeniu, co do Szwajcarii przywieźli producenci z Japonii, Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, postanowiliśmy przyjrzeć się premierom zza naszej zachodniej granicy.
Audi
Nowości spod znaku czterech pierścieni reprezentują przede wszystkim nowe wersje kompaktowego A3. Najgorętsza z nich to S3 Sportback, który 5-drzwiowe nadwozie ozdobione garścią sportowych "smaczków" łączy z 2-litrowym, turbodoładowanym silnikiem rozwijającym okrągłe 300 KM. Wg danych fabrycznych, auto potrafi przyspieszyć do "setki" w zaledwie 5-5,5 sekundy (w zależności od skrzyni biegów).
Dla tych, którzy liczą się przede wszystkim z rachunkami ze stacji paliw Audi przygotowało na salon w Genewie dwie inne "A-trójki". Pierwsza nosi nazwę e-tron, została wyposażona w 204-konny napęd hybrydowy i spala wg producenta tylko 1,5 l/100 km. Druga odmiana to A3 g-tron, w którym 110-konny silnik TFSI zasilany jest albo benzyną, albo gazem CNG. Zużycie tego ostatniego wynosi 3,5 kg/100 km, a zasięg auta sięga aż 1300 km.
Na przeciwnym biegunie względem oszczędnych "A-trójek" stoją najnowsze modele ze sportowej rodziny RS. Ten słabszy ma w zanadrzu 310 KM i 420 Nm, a opakowany jest - po raz pierwszy w historii linii RS - w nadwozie SUV-a. Mowa Audi RS Q3, którego rozpoznamy na drodze po agresywnym body-kicie nadwozia, 19- lub 20-calowych felgach, obniżonym zawieszeniu, a także przyspieszeniu od 0 do 100 km/h w czasie 5,5 sekundy.
Kolejna genewska nowość z grillem typu single frame to coś dla tych, którym zależy na połączeniu rasowych osiągów z przydatnością na co dzień. Nowe Audi RS6 Avant nie tylko potrafi przyspieszyć do "setki" w 3,9 sekundy i przekroczyć barierę 300 km/h, ale także jest w stanie wygodnie przewieźć całą rodzinę i górę walizek. Wszystko to dzięki połączeniu 4-litrowego V8 o mocy 560 KM z nadwoziem typu kombi.
BMW
Jeśli nie przypadł Wam do gustu wygląd BMW serii 5 GT, to mamy dla Was złą wiadomość - mniejszą "trójkę" w wersji Gran Turismo, Bawarczycy wystylizowali z użyciem równie kontrowersyjnych kształtów. BMW 3 GT ma jednak swoje niepodważalne zalety - za sprawą przedłużonego (względem "zwykłej" serii 3) rozstawu osi i powiększonego nadwozia, może poszczycić się bardzo przestronną tylną kanapą oraz aż 520-litrowym kufrem.
W Genewie swojej europejskiej premiery doczekało się koncepcyjne BMW i3 Coupe. Nowa odmiana elektrycznego "malucha" spod znaku szachownicy otrzymała 3-drzwiowe nadwozie z kilkoma charakterystycznymi detalami, wnętrze obfitujące w ekskluzywne wykończenie i multimedialne gadżety oraz napęd ze 170-konnym "sercem" i akumulatorem litowo-jonowym gwarantującym 160-kilometrowy zasięg.
Mercedes
Na szwajcarskich targach nie mogło zabraknąć też trzeciej marki ze słynnej niemieckiej "Wielkiej Trójcy". U boku Audi i BMW pojawił się Mercedes, który po raz pierwszy zaprezentował europejskiej publiczności model CLA - stylizowanego na coupe sedana, wyraźnie inspirowanego CLS-em. Przypomnijmy, że auto produkowane jest na Węgrzech, a jego pierwsze egzemplarze trafią do europejskich klientów w przyszłym miesiącu.
Trójramienną gwiazdę reprezentuje w Genewie także nowa, topowa wersja Mercedesa klasy A. Mowa o odmianie przygotowanej przez speców z AMG, która pod nadwoziem ozdobionym agresywnymi zderzakami kryje 2-litrowego "benzyniaka" dostarczającego - dzięki turbodoładowaniu - aż 360 KM i 450 Nm. Trudno się dziwić, że kierowca A45 AMG widzi na prędkościomierzu "setkę" po 4,6 sekundy od ruszenia.
Trzecia nowość Mercedesa również pochodzi ze stajni AMG. To C63 AMG Edition 507, którego wprawia w ruch 6,3-litrowy silnik V8 "podkręcony" względem standardowego modelu o 50 KM i 10 Nm. Auto generuje dokładnie 507 KM oraz 610 Nm, dzięki czemu osiąga 100 km/h po zaledwie 4,2 sekundy. Z zewnątrz Edition 507 wyróżnia się maską z dwoma wlotami powietrza, 19-calowymi felgami i czerwonymi zaciskami hamulcowymi.
Opel
Podczas, gdy w Gliwicach ruszyła już produkcja Cascady, w Genewie nowe kabrio Opla doczekało się swojej oficjalnej premiery. Otwarty wariant popularnej Astry otrzymał nadzwyczaj urokliwe nadwozie, wyposażono go w miękki dach składający się w czasie 17 sekund (przy jeździe z prędkością do 50 km/h), a pod jego maskę trafiły cztery turbodoładowane silniki (włącznie z dieslem 2.0 BiTurbo CDTI o mocy 195 KM).
Mniej zjawiskowa, choć również przyciągająca wzrok jest druga premiera spod znaku błyskawicy. A mowa o Oplu Zafirze Tourer w nowej, wysokoprężnej wersji silnikowej. Pod maskę vana spod znaku błyskawicy trafił właśnie motor 1.6 CDTI rozwijający 136 KM i 230 Nm. Wg producenta, dzięki tej jednostce auto potrafi rozpędzić się do 193 km/h i jest w stanie zużyć w cyklu mieszanym 4,1 l ON/100 km.
Kto lubuje się w znacznie mniejszych samochodach, powinien zwrócić uwagę na pokazane podczas szwajcarskiej wystawy koncepcyjne odmiany Adama. Pierwsza z nich to wersja Rocks ozdobiona z zewnątrz "terenowymi" akcentami, wykończona wewnątrz skórą nappa, a przy okazji wyposażona w składany dach podobny do tego we Fiacie 500L. Drugi prototyp to Adam R2 oparty na rajdowej wersji Cup i dostosowany do wymagań FIA R2.
Porsche
Tradycja zobowiązuje - w ślad za poprzednikami, Porsche 911 991 co nóż debiutuje w nowej wersji. W tym miesiącu przyszła kolej na odmianę GT3, która od standardowej Carrery odróżnia się kilkoma nowymi elementami nadwozia, 20-calowymi felgami, wnętrzem pełnym alcantary, a przede wszystkim silnikiem "podkręconym" do 475 KM. Ten ostatni katapultuje "911-kę" do 315 km/h i pozwala przyspieszyć do "setki" w czasie 3,5 sekundy.
Volkswagen
W pawilonach tegorocznego Salonu Samochodowego w Genewie nie mogło oczywiście zabraknąć bogatej reprezentacji Volkswagena. Popularna na naszych drogach marka przywiozła do Szwajcarii pięć nowych odmian Golfa VII (Variant, GTI, GTD, TDI BlueMotion i TGI BlueMotion), uterenowionego cross up'a!, super-oszczędny model XL1 oraz prototyp e-Co-Motion. Głodnych szczegółów na ich temat odsyłamy do prezentacji nowości Volkswagena na salonie w Genewie.