Porsche pokochało hybrydy
Na salonie samochodowym w Genewie segment sportowych coupe z najwyższych półek przeszedł małe trzęsienie ziemi – Porsche i Ferrari pokazały samochody z hybrydowym napędem! Porsche nawet trzy, licząc z Cayenne. Jednym z nich jest 918 Spyder High – Performance Concept, dwumiejscowy samochód sportowy z umieszczonym centralnie silnikiem. Czy wyobrażacie sobie, że takie auto, potrafiące sięgać 100 km/h w 3 sekundy pali średnio 3 l/100 km? Porsche sobie wyobraziło, a nawet wprowadziło to w czyn.
Porsche 918 Spyder ma nadwozie zbudowane z włókien węglowych, magnezu i aluminium, dzięki czemu całość waży tylko 1490 kg.
We wnętrzu są dwa fotele, będące nieco bardziej komfortową i ekskluzywną wersją cienkich, wyczynowych kubełków. Przed nimi znalazła się deska rozdzielcza całkowicie różna od obecnych rozwiązań Porsche. Zamiast tablicy rozdzielczej są trzy osobne zegary – z lewej prędkościomierz, w centrum obrotomierz, a z prawej informacje dotyczące zarządzania energią. To rozwiązanie wzorowane na wyścigowych samochodach z lat 60. Całkowicie z XIX wieku są natomiast rozwiązania centralnej konsoli. To w zasadzie poziomy panel z wyświetlaczami i przełącznikami m.in. do sterowania klimatyzacją. Co ciekawe część z nich to po prostu czułe na dotyk miejsca na powierzchni konsoli – nie mają formy wydzielonego przycisku, oddzielnego elementu.
Przed panelem konsoli, na desce rozdzielczej znalazł się duży, choć nieco schowany ekran nawigacji.
Za fotelami znalazł się natomiast wysokoobrotowy silnik V8, który moc 500 KM osiąga przy 9200 obrotów. Połączono go z dwusprzęgłową, siedmiostopniową skrzynią biegów, przenoszącą moment obrotowy na tylne koła. Hybrydowe Porsche ma ponadto dwa silniki elektryczne – po jednym na każdej osi. W sumie mają moc 218 KM.
Napędzany trzema silnikami samochód ma także wiele trójek w osiągach. Jego maksymalna prędkość to 320 km/h, przyspieszenie 3,2 sekundy, a średnie spalanie to 3 l/100 km. Zawartość dwutlenku węgla w spalinach trójki nie ma – przy wartości 70 g/km trzeba je raczej ocenić na piątkę.
Warto zwrócić uwagę na wielofunkcyjną kierownicę. Po prawej stronie znajdziemy czerwony przełącznik, umożliwiający wybór trybu pracy układu napędowego. Trzy z nich są hybrydowe, a jeden całkowicie elektryczny. Każdy z hybrydowych trybów wykorzystuje wszystkie trzy silniki. W pierwszym jednak, Hybrid, układ stara się jechać ekonomicznie. Sport Hybrid jest bardziej nakierowany na osiągi, więcej mocy przekazuje na tylną oś. W trybie Race Hybrid liczą się już tylko osiągi i system stara się wycisnąć z silników samochodu wszystko co się da, korzystając także z możliwości chwilowego doładowania E-Boost. Ostatni tryb, E-Drive wykorzystuje tylko napęd elektryczny. Chłodzone cieczą litowo – jonowe akumulatory pozwalają na przejechanie maksymalnie 25 km. System umożliwia odzyskiwanie energii podczas hamowania czy jazdy z górki, ale jest także możliwość doładowania akumulatorów z sieci elektrycznej.
Możliwość zmiany trybu jazdy jest zapewne sekretem dwóch wspomnianych na początku trójek – osiągnięcie przyspieszenia 3,2 sekundy „do setki" wymaga całkiem innego gospodarowania energią i dynamiką niż osiągnięcie spalania na poziomie 3 l/100 km.
Porsche przedstawiło ten samochód na początku marca, podczas salonu samochodowego w Genewie jako prototyp. Teraz już mówi o produkcyjnych szansach auta. Potrzeba co najmniej 1000 chętnych, aby opłacało się pracować nad wersją produkcyjną. Według szefów Porsche zabrało się już ponad 900 potencjalnych nabywców, realnie zainteresowanych kupnem auta.