Porsche 911 Carrera 4S Cabriolet - wariant optymalny
Piękne nadwozie, wspaniałe wnętrze i otwierany dach. Mocny, a zarazem oszczędny silnik oraz układ jezdny, który zapewnia perfekcyjną trakcję w każdych warunkach. Krótko mówiąc - wariant optymalny. Jest nim Porsche 911 Carrera 4S Cabriolet.
Typ 991, czyli nowa generacja kultowego Porsche 911, trafił do salonów sprzedaży w grudniu ubiegłego roku. Producent dokłada starań, by klienci mieli w czym wybierać, a jednocześnie ułatwia im dopasowanie samochodu do indywidualnych potrzeb - portfolio nowego 911 rośnie. Najnowszymi wersjami w kolekcji są Carrera 4 oraz Carrera 4S. Posiadają napęd na cztery koła, który zamienia rasowego sportowca z Zuffensausen w samochód pozwalający cieszyć się jazdą nawet w trudnych warunkach. „Czwórka” cieszy się sporym zainteresowaniem. 34% zamawiających Porsche 911 poprzedniej generacji zdecydowało się na dopłacenie za napęd na cztery koła.
Na początek garść suchych faktów. Bazowe Porsche 911 Carrera ma 3,4-litrowy silnik o mocy 350 KM. Na potrzeby wersji Carrera S 6-cylindrowy bokser urósł do 3,8 litra. Rozwija okrągłe 400 KM. „Eska” otrzymuje także obniżone i utwardzone zawieszenie, 20-calowe koła oraz wzmocnione hamulce. Nad Carrera S znajduje się odmiana Carrera 4S. Wszystkie z wymienionych występują w nadwoziach Coupe i Cabriolet.
Koneserzy motoryzacji nie będą mieli większych problemów z identyfikacją czteronapędowego Porsche 911. Poza oznaczeniem na tylnym zderzaku samochód otrzymuje progi z czarnymi nakładkami oraz świetlną listwę, która została wpasowana między zderzak i pokrywę silnika, a po zmroku optycznie łączy klosze tylnych lamp.
Rozwodzenie się nad sylwetką nowego Porsche 911 nie ma sensu. Charakterystyczne kształty są znane od dziesięcioleci w każdym zakątku świata. Także kabina to esencja Porsche, którą tworzą kubełkowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, panel wskaźników z instrumentami osadzonymi w pięciu tubusach oraz stacyjka ulokowana po lewej stronie kolumny kierownicy.
Precyzja montażu, jakość materiałów wykończeniowych, a nawet wszelkie ikony i napisy zostały dopracowane do perfekcji. Standard wyposażenia obejmuje wszystko, co niezbędne. Drugie tyle, ale w lepszym wydaniu, trafiło na listę płatnych opcji. Znajdziemy na niej m.in. aluminiowe, drewniane lub karbonowe inkrustacje, systemy audio firm Bose lub Burmester oraz sportowe kierownice i fotele. Dodatki nie są łączone w pakiety, więc każdy z zamawiających ma możliwość idealnego dopasowania Porsche 911 do własnych upodobań i potrzeb.
Na kokpit trafiła duża liczba przycisków, ale ich opanowanie nie nastręcza jednak trudności. To efekt „tematycznego” rozmieszczenia guzików. Na pionowej części konsoli środkowej sterujemy systemem audio i nawigacją. Na poziomy fragment trafiły klawisze do sterowania wentylacją i ogrzewaniem. Z kolei za dźwignią zmiany biegów znajdziemy przyciski zarządzające „sportowymi” funkcjami – tylnym spojlerem, zawieszeniem, wydechem, skrzynią PDK i ESP.
Praktyczność? Przyzwoita. Fotele zostały świetnie wyprofilowane, a pozycja za kierownicą jest perfekcyjna. Przestrzeni w pierwszym rzędzie nie brakuje – w tej kategorii nowe Porsche 911 można postawić w jednym rzędzie z samochodami kompaktowymi. Dobre wyciszenie gwarantuje, że nawet dłuższe podróże Porsche 911 Carrera 4S Cabriolet nie będą męczące. W kabinie nie zabrakło też różnorodnych udogodnień – od gniazda 12V począwszy, poprzez uchwyty na kubki, na zawieszkach na ubrania skończywszy. Aluminiowa maska kryje 125 litrów przestrzeni na bagaż, a regularny kształt ułatwia jej pełne wykorzystanie. Kolejne 160 litrów można przewieźć za przednimi fotelami. Oczywiście w awaryjnych sytuacjach na dwa niewielkie siedzenia można zaprosić nawet dorosłe osoby.
Czas na główny punkt programu - brezentowy dach, który został rozpięty na magnezowym szkielecie. Zamknięcie lub otwarcie zadaszenia trwa 13 sekund. Jest możliwe podczas jazdy, o ile prędkość nie przekracza 50 km/h. Odpowiednie dopracowanie aerodynamiczne pozwala cieszyć się jazdą bez dachu nawet przy niskich temperaturach. Mieliśmy możliwość zweryfikowania przydatności samochodu do podróżowania pod gołym niebem, gdy termometr wskazywał niecałe 10 stopni Celsjusza. Po otwarciu wiatrołapu zawirowania powietrza w kabinie były minimalne, a temperatura utrzymywała się na znośnym poziomie nawet podczas prędkości autostradowych.
Porsche podkreśla, że zoptymalizowana konstrukcja silników nowego 911 Carrera obniżyła spalanie nawet o 16%. Obietnice nie tylko świetnie brzmią, ale również znajdują pokrycie w rzeczywistość. Doskonałym miejscem do weryfikacji zużycia paliwa okazało się kilkadziesiąt kilometrów przebudowywanej autostrady. Ograniczenia do 80-100 km/h wymusiły płynną jazdę. W kilku miejscach mocniej dociskamy gaz. Po 25 kilometrach z komputera odczytujemy średnią 101 km/h i 8,1 l/100km!
Na 230 kilometrach trasy, która składała się z niemieckiej autostrady bez ograniczeń prędkości oraz serpentyn w Schwarzwaldzie, Porsche 911 Carrera 4S Cabriolet zużyło 12,1 l/100km. Imponujący wynik. Pamiętajmy, że mowa o 400-konnym samochodzie z silnikiem o pojemności 3,8 litra, którym - gdy było to możliwe i bezpieczne - znacznie przekraczaliśmy 200 km/h. O niskie spalanie troszczy się nie tylko bezpośredni wtrysk paliwa, ale również systemy odzyskiwania energii podczas hamowania i wyłączania motoru na czas postoju. Znaczący wkład ma też zautomatyzowana, 7-biegowa skrzynia PDK. Podczas spokojnej jazdy nie wkręca silnika powyżej 2500 obr./min. W chwili ograniczenia nacisku na pedał gazu potrafi wysprzęglać nawet przy 150 km/h, by maksymalnie wykorzystać pęd samochodu. Porsche oszacowało, że rozwiązanie może przynieść oszczędności rzędu 1 l/100km.
W przypadku Porsche 911 zapotrzebowanie na paliwo ma oczywiście marginalne znaczenie. Legendarny samochód jest kupowany przez osoby, które chcą cieszyć się jazdą. W tej kwestii 911 4S Cabriolet ma ogromnie dużo do powiedzenia. Sportowiec z Zuffenhausen imponuje precyzją, komunikatywnością, wyważeniem i rezerwami przyczepności.
Osiągi w dużej mierze zależą od... liczby zamówionych opcji. Bazowe Porsche 911 Carrera 4S Cabriolet osiąga „setkę” w 4,7 sekundy. Jeżeli samochód zostanie wyposażony w skrzynię PDK, czas sprintu ulegnie skróceniu do 4,5 s. Kolejne 0,2 s - za sprawą funkcji Launch Control - urywa pakiet Sport Chrono. Jeżeli i to nie wystarczy, Porsche ma w zanadrzu pakiet Powerkit Carrera S, który wyciska z silnika dodatkowe 30 KM. Dzięki nim przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa już tylko 4,2 s, a prędkość maksymalna przekracza 300 km/h.
O efektywność przenoszenia sił napędowych na asfalt dba aktywny napęd na cztery koła ze sprzęgłem wielopłytkowym, który współpracuje ze sporą ilością elektronicznych systemów. Jednym z nich jest Porsche Torque Vectoring – odpowiada za optymalizację rozdziału momentu obrotowego na ciasnych zakrętach. Jeżeli kierowca jest ciekawy, gdzie są kierowane niutonometry, może wybrać z menu komputera pokładowego planszę obrazującą działanie napędu.
Układ napędowy nowego Porsche 911 Carrera 4 bazuje na rozwiązaniach stosowanych w poprzedniej generacji Porsche 911 Turbo. Rozkładem momentu obrotowego steruje Porsche Traction Management, który na optymalne dopasowanie proporcji sił napędowych potrzebuje najwyżej 0,1 s. Tempo działania systemu wyprzedza więc czas reakcji silnika na zmianę obciążenia i przebiega na tyle szybko, że zmiany są nieodczuwalne przez kierowcę. Trzeba przyznać, że Porsche dopracowało napęd do perfekcji. Mimo wilgotnej nawierzchni i zimowego ogumienia 400-konny samochód nie przebierał bezradnie kołami nawet podczas prób startu z użyciem funkcji Launch Control.
Zmuszeni do wytknięcia jakichkolwiek wad, wskazalibyśmy na mocno ograniczoną widoczność do tyłu oraz odgłosy pracy nadwozia i dachu podczas jazdy po nierównościach. Niestety pozbawienie samochodu dachu zawsze musi odcisnąć piętno na sztywności karoserii. Za mankament, nawet nieprzeciętnie dobrze sytuowani, mogą uznać również ceny. Porsche życzy sobie szczególnie dużo za wyposażenie dodatkowe. Najlepszym przykładem jest gaśnica, która została wyceniona na... 184 euro! Na pokładzie testowanego samochodu znalazły się dodatki o wartości kilkudziesięciu tysięcy euro – m.in. hamulce Porsche Ceramic Composite Brake za 10 496 euro.
W podstawowej konfiguracji Porsche 911 Carrera 4S Cabriolet kosztuje 148 tysięcy euro. Zakup auta bez sportowego wydechu o obłędnym brzmieniu mija się z celem, więc kwotę możemy powiększyć o 3215 euro. Kuszącą opcją jest zautomatyzowana przekładnia Porsche Doppelkupplung PDK, która zmniejsza stan konta o kolejne 4331 euro. Aby w pełni wykorzystać potencjał drzemiący w skrzyni, trzeba dokupić pakiet Sport Chrono - 2496 euro oraz kierownicę SportDesign z łopatkami do wybierania biegów – 514 euro. Przydałoby się też kilka detali na okrasę. Chociażby zaślepki piast z kolorowym emblematem Porsche, za „jedyne” 199 euro. Zaznaczamy, wybieramy, a cena rośnie... 600 tysięcy złotych, 700... Ostateczną kwotę na fakturze można wywindować do absurdalnie wysokiego poziomu.