Poprawianie perfekcji
W lidze najdroższych i najbardziej prestiżowych aut modeli nie wymienia się tak jak wśród samochodów popularnych, gdzie po trzech latach przychodzi czas na lifting, a po 6 już czekamy na nowy. Bentley to jeden z tych producentów, który robi samochody na lata i trzyma się stylistyki bardzo długo. Obecna generacja Continentala jest już na rynku 7 lat i zasłużyła na modernizację. W tym roku zmieniono wersję GT. Potężne, czteroosobowe coupe nieco zmieniło stylistykę detali, a także przeszło niewielką techniczną modernizację.
Żelaznymi punktami tego typu zmian są zderzaki i reflektory. Przednie lampy w Continentali GT nie zmienią kształtu, ale w ich wnętrzu pojawiły się kręgi diod LED tworzących światła do jazdy dziennej. Nowy zderzak ma większe wloty powietrza, co jest o tyle wytłumaczalne, że wzmocniono silnik samochodu.
Tylna część zmieniła się nieco bardziej. Nie jest już tak krągła, bo nowy zderzak ma więcej przetłoczeń. Zmieniono klapę bagażnika, upodobniając ją do Mulsanne i jego double horseshoe, czyli podwójnej końskiej podkowy.
Eleganckie wnętrze także zostało muśnięte wiatrem zmian. Przeleciał on przez deskę rozdzielczą i zawirował na centralnej konsoli. Jej układ i poszczególne elementy zostały niemal niezmienione. Nowa jest za to nawigacja satelitarna z ekranem powiększonym do ośmiu cali i twardym dyskiem o pojemności 30 GB. Przełączniki nie mieściły się już obok większego ekranu i zostały przeniesione poniżej wyświetlacza. Oprócz ekranu nawigacja zyskała także nowe funkcje – posługuje się nie tylko informacjami z zasobów własnej pamięci, ale także zdjęciami satelitarnymi Google Maps, co pozwala jej unikać zakorkowanych fragmentów trasy.
Znajdujący się w podstawowym wyposażeniu zestaw audio ma 8 głośników. Jako opcja dostępny jest audiofilski zestaw z jedenastoma głośnikami najwyższej jakości.
Dla tych co wolą słuchać silnika jest tradycyjny zestaw dwunastu cylindrów w układzie W. W tym wypadku jednak moc sześciolitrowej jednostki powiększono o 15 KM, a jej maksymalny moment obrotowy o 50 Nm. Teraz maksymalne wartości mocy i momentu obrotowego wynoszą odpowiednio 567 KM i 700 Nm. Trudno więc się dziwić, że ponad dwutonowy samochód rozpędza się do 100 km/h w 4,6 sekundy. Taką dynamikę Continental GT okupić jednak musi wysokim spalaniem. Wynosi ono średnio 16,5 l/100 km, a w mieście olbrzymie coupe pali nawet 25,4 l/100 km. Wiadomo już więc po co samochód ma bak o pojemności 90 l.
Za wysokie spalanie ekolodzy kochać go nie będą, zwłaszcza, że oznacza to emisję dwutlenku węgła na poziomie 384 g. Pewnym ratunkiem może tu być bioetanol E85. Silnik jest przystosowany do spalania takiego paliwa.
Unijne dyrektywy karzą jednak zjednywać sobie także ekologów. Bentley zapowiada więc na koniec przyszłego roku nowy, bardziej ekologiczny silnik. Ma to być czterolitrowy silnik V8, którego spalanie, a co za tym idzie także toksyczność spalin mają być na poziomie o 40 proc. niższym.
Continentala GT pokochają za to kierowcy. Adaptacyjne zawieszenie CDC pozwala dobrać do aktualnej sytuacji charakterystykę zawieszenia, meandrując między komfortem limuzyny a sportowym zachowaniem coupe. Na poprawę dynamiki silnika wpłynęła także nowa skrzynia biegów, która szybciej zmienia przełożenia.
Continental GT ma napęd na wszystkie koła. Tu także pojawiły się delikatne modernizacje. Obecnie napęd był dzielony po połowie między obie osie. Po modernizacji 60 proc. momentu obrotowego będzie trafiać na tylną oś a 40 proc. na przednią. Zapewni to samochodowi jeszcze bardziej sportowe zachowanie, a kierowcy więcej radości z jazdy.