Podporządkowany funkcjonalności
Honda Jazz cieszy się sporym powodzeniem wśród klientów. Jej, niedawno odnowiony wygląd nie poraża, nie szokuje a po prostu łatwo przypada do gustu. Tutaj mamy do czynienia z podporządkowaniem sylwetki do funkcjonalności. Jak wiadomo, w wielu autach jest odwrotnie - fantazje projektantów powodują później różne ograniczenia w normalnym użytkowaniu. Tym razem japońscy konstruktorzy postanowili rozszerzyć krąg odbiorców tego auta, które dotychczas było postrzegane, jako preferowane przez osoby nieco starsze oraz rodziny. Przetłoczenia na masce, nadające bardziej dynamiczny wygląd, poprawiona aerodynamika, większe szyby oraz szeroka paleta oferowanych kolorów nadwozia mają zachęcić także młodych klientów. Do poprzedniej generacji nawiązują duże reflektory przednie, zaś zderzak i dolny grill stwarzają optyczne wrażenie obniżonego nadwozia.
W porównaniu do wcześniejszej generacji „mały" Jazz został wydłużony o 5 cm i poszerzony o kolejne 2. Godne pochwały są lusterka, które jednocześnie pasują do całej sylwetki i dobrze pokazują sytuację za pojazdem. Duża szyba czołowa daje znakomity przegląd sytuacji na drodze. Ciekawie wyglądają wycieraczki, które bez zarzutu spełniają swoje zadanie. Trzeba się tylko przyzwyczaić do przednich słupków, nieco szerokich z powodu umieszczenia w nich bocznych kurtyn powietrznych.
Pojazd w kolorze „Premium deep violet pearl" robi dodatkowe wrażenie, nie tylko dlatego, że jest rzadko spotykany. Bagażnik mieści teraz od 375 do 892 l. Bardzo praktyczne jest składnie tylnych siedzeń do zupełnie płaskiego poziomu, co pozwala przewozić tym niewielkim pojazdem, naprawdę rzeczy o dużych gabarytach. Ponadto, po całkowitym położeniu przedniego fotela pasażera, uzyskujemy przestrzeń umożliwiającą transportowanie jakichś długich przedmiotów. Dodatkowo mamy do dyspozycji „patent" Hondy, czyli drugi sposób składania tylnej kanapy. Mianowicie podniesienie siedzisk do pionu. Powstaje również duża przestrzeń, zwłaszcza dla wąskich, ale wysokich przedmiotów. Ten, dobry, patent czyni Hondę Jazz jeszcze bardziej funkcjonalnym samochodem. Wnętrze pojazdu jest duże i przyjemne, design siedzeń i tapicerki drzwi stwarza pozytywne wrażenie. Żadnych, niepotrzebnych srebrnych ozdób itp. Fotele są wyprofilowane, siedzi się dość wygodnie, choć oczywiście nie jest to klasa premium, pozwalająca pokonywać bez zmęczenia większe dystanse. Daje się we znaki brak podłokietnika lub chociaż małej konsoli między przednimi fotelami. Miejsca na tylnych siedzeniach jest tak w sam raz, ale tutaj również nie polecam podróży na długich dystansach, zwłaszcza osobom wysokim. Tylna kanapa wydaje się idealna dla dzieci (mocowania Isofix są w standardzie). Dużo rzeczy możemy schować w dwóch schowkach umieszczonych w desce rozdzielczej po stronie pasażera. Kierownica typowa dla Hondy i podobnie jak dźwignia zmiany biegów jest przyjemna w dotyku. Szkoda, że nie ma możliwości sterowania najprostszymi funkcjami systemu audio z koła kierowniczego. Można to robić tylko przyciskami i pokrętłami umieszczonymi w środkowej części deski rozdzielczej. Całość nie wygląda może nadzwyczaj efektownie, natomiast dobrze spełnia swoje zadanie i sterowanie systemami audio i wentylacji jest bardzo wygodne.
Zarówno obrotomierz jak i prędkościomierz są mało przejrzyste. Po co przy silniku 1,2 l o mocy 90 KM wartości 8000 obr./min. i 220 km/h? Aby jednak zrekompensować ten, mało udany, obrotomierz dostajemy wskazówkę „down – up" czyli w górę, w dół sugerującą odpowiednią zmianę biegu. I tak np. już przy 45 km/h otrzymywałem wskazówkę włączenia V biegu. Wniosek stąd, że system jest nastawiony na ekonomiczną jazdę. Ale trudno, by było inaczej, przy małym i oszczędnym silniku 1,2 l. Jest to typowa jednostka miejska, od której nie można wymagać dużych prędkości lub dobrego przyspieszenia. Jednostka 1200 cm3 i-VTEC 16V o mocy 90 KM to silnik, przede wszystkim, dla oszczędnych i chcących spokojnie poruszać się po drogach. Porównując wskazania komputera pokładowego z danymi producenta, zużycie paliwa jest podobne, a więc: w mieście nieco ponad 6 l/100 km ( 6,5 l), na trasie 4,5 l/100km ( 4,5 l). W nawiasach podałem dane producenta. Przy ekonomicznej jeździe udało mi się uzyskać na wyświetlaczu średnie spalanie ok. 5,2 l/100km, czyli niemal identycznie z wartością 5,3 l podawaną przez Hondę. Ale podkreślam, że była to bardzo ekonomiczna jazda, dlatego sądzę, że trzeba przyjmować średnie zużycie na poziomie 5,5 – 6l. W ecodrivingu na pewno nie pomaga niewielki i mało precyzyjny wskaźnik chwilowego zużycia paliwa. Pomysł z wychylnym wskaźnikiem elektronicznym może i dobry, ale jest on zdecydowanie za mały. Jak wspomniałem wyżej już przy niecałych 50 km/h można włączyć V bieg, a gdzie VI chciałoby się zapytać… Na pewno by się przydał. Samochód dobrze trzyma się drogi i bez trudu pokonuje zakręty. Gorzej jest na nierównościach, gdzie słyszymy dokuczliwy stukot tylnej klapy. Nie usprawiedliwia tego fakt, że jest to dość duża klapa niczym w aucie typu kombi.
Drobiazg, który mnie denerwował, to zamykanie auta od środka i potem odryglowanie. W Jazzie drzwi nie otwierają się niestety automatycznie od środka. Kilkakrotnie chciałem wysiąść szybko z auta i nic z tego. Najpierw odrygluj zamki!
Duży plus przyznaję Hondzie za instrukcję obsługi dołączoną do samochodu. Są w niej zawarte dodatkowe, a bardzo przydatne, informacje rzadko spotykane w innych markach, takie jak m.in.:
- zalecana prędkość zmiany biegu
- maksymalna prędkość na danym biegu
- instrukcja wymiany żarówek
- instrukcja wymiany filtra przeciwpyłowego.
Ta obszerna księga jest godna polecenia i naśladowania przez innych producentów. Na minus zapisuję poranne uruchomianie samochodu, zwłaszcza w niższej temperaturze. Automatyczna regulacja obrotów podnosi je czasem na biegu jałowym do niemal 2000 obr./min. Oprócz dodatkowego hałasu, mamy znaczne zużycie paliwa. Nie wiem, dlaczego konstruktorzy zdecydowali się na takie rozwiązanie, u innych producentów tego nie ma i silniki pracują normalnie.
Bezpieczeństwo
Samochód został wyposażony w dwustopniowe przednie poduszki powietrzne, poduszki boczne oraz kurtyny powietrzne. Przednie pasy bezpieczeństwa mają napinacze, zastosowano także aktywne zagłówki z przodu. W uzasadnionych przypadkach istnieje możliwość wyłączenia przedniej poduszki pasażera. Ponadto koncern szczyci się technologią zaawansowanej kompatybilności pojazdów ACE. W systemie tym rozbudowana struktura przestrzenna przedniej części nadwozia pozwala ograniczyć siły działające na pasażerów przy zderzeniu czołowym. ACE pozwala rozłożyć energię zderzenia na większą ilość przystosowanych do tego elementów struktury nadwozia, czyli lepiej rozproszyć energię ewentualnego zderzenia z przeszkodą lub innym pojazdem.
W skład elementów czynnego bezpieczeństwa wchodzą:
ABS – układ zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania
EBD – układ rozdzielający siłę hamowania
HBA – hydrauliczny asystent hamowania awaryjnego
Niestety dla wersji z silnikiem 1,2 l nie przewidziano VSA czyli układu kontroli stabilności jazdy oraz TCS – układu kontroli trakcji. Jeśli przyjrzeć się parametrom obu jednostek, nie różnią się one aż tak bardzo, aby od razu pozbawiać słabsze auto tych systemów. Cena testowanej przez nas wersji „Trend" wg strony internetowej Hondy wynosi 52 900,- , zaś najtańszej wersji silnikiem 1,4l o 5 000,- więcej. Jak zwykle Państwo decydują sami…
Robert I. Bielecki: „Honda Jazz to bardzo udany samochód (pod)miejski. Zwrotny, praktyczny i nieźle zmotoryzowany. Silnik 1.2 jest w zupełności wystarczający do miasta i niedalekie wyprawy, zwłaszcza z 1-2 osobami w kabinie. Dopiero przy pełnym obciążeniu (4 osoby albo 1-2 i ciężki bagaż) zaczyna mu brakować „pary", zwłaszcza w czasie podjazdów. Silnik 1,2 l jest w dużej mierze zunifikowany z motorem 1,4 l, od którego nie wydaje się dużo słabszy kiedy autem podróżuje jedna osoba.
Zużycie paliwa, przy płynnej jeździe może być zaskakująco małe – nawet poniżej 4 l Pb95/100 km (trasa Janki k/Warszawy – Kielce przy średniej powyżej 70 km/h). Na dystansie kilkunastu km, oczywiście ze startu zatrzymanego (inne ´metody pomiary´ to bzdura), udało mi się nawet uzyskać poniżej 3 l/100 km, ale to wynik osiągnięty na na pustej drodze i wymagający jazdy z prędkościami znacznie poniżej dopuszczalnych przez przepisy (średnia nieco powyżej 50 km/h). Jazz 1.2 przy spokojnej jeździe zużywa na trasie 4,5-5 l/100 km (o 0,5-1 l więcej obciążony) oraz od 6-7 w mieście. W czasie częstej jazdy na wysokich obrotach – jedyny sposób wykrzesania trochę dynamiki – spalanie na trasie i w mieście zwiększa się do odpowiednio 6 i 8-9 l Pb95/100 km.
System zmiennych faz rozrządu, którego Honda jest światowym prekursorem, spisuje się w jednostce 1.2 bez zarzutu, ale autem praktycznie nie da się jeździć dynamicznie. Wyprzedzanie, jak na moc 90 KM, trwa długo. Przydałoby się doładowanie, coraz powszechniej stosowane przez marki europejskie. Jazz 1.2 to auto do ekonomicznej jazdy i sporadycznego wykorzystywania pełnej mocy silnika, któremu wróżę długie bezawaryjne przebiegi."