Po 25 latach zrobili to tak, jak trzeba! Nowa Toyota RAV4
Nowa Toyota RAV4 jest dla mnie jedną z największych niespodzianek w ostatnim czasie. Dlaczego?
Nie jest żadnym odkryciem, że segment SUV-ów – zarówno w Europie, jak i na całym świecie – ciągle rośnie. Choć dynamiczny wzrost zainteresowania samochodami z podwyższonym zawieszeniem notujemy od mniej więcej 10 lat, to Toyota, jako jeden z prekursorów, model RAV4 zaoferowała w 1994 roku, czyli 25 lat temu. I choć na samym początku swojej historii, przecierając szlaki, RAV4 był modelem niszowym, to dziś jest najpopularniejszym SUV-em na świecie. Miałem okazję przyjrzeć się najnowszemu wcieleniu globalnego hitu Toyoty, a także pojeździć wersjami z napędem na przednią oś oraz na wszystkie koła. I choć nie oczekiwałem niczego szczególnego, to nowy model RAV4 jest dla mnie jedną z największych niespodzianek w ostatnim czasie. Do miana samochodu idealnego jest jeszcze jednak daleko, choć względem poprzedniej generacji można powiedzieć o absolutnej rewolucji. Dlaczego?
1. Orientalna stylistyka do kwadratu
To jest i będzie najbardziej kontrowersyjna kwestia nowej odsłony RAV4. O wyglądzie tego samochodu można najbezpieczniej powiedzieć, że jest bardzo orientalny. Przede wszystkim przód Toyoty wydaje się dość kontrowersyjny, chyba najbardziej przez wysoko umieszczone, niewielkie reflektory główne o skośnym „spojrzeniu”. Bryła nadwozia jest dość regularna, ale dzięki obniżonej linii maski, dachu oraz wielu przetłoczeniom na bocznych płaszczyznach, sprawia wrażenie szerokiej i muskularnej.
Ciekawym zabiegiem, który zastosowano w tej Toyocie jest przerwana linia dolnych osłon nadwozia – listwy na nadkolach nie łączą się z dolnymi krawędziami samochodu. Z tyłu wyróżniają się geometryczne klosze lamp tylnych, mocno nachylona tylna szyba ze spojlerem dachowym oraz ścięta pod kątem prostym klapa bagażnika.
Porównując obecny model do poprzedniczki, łatwo można zauważyć, że obniżono znacznie boczną linię szyb, przez co cały samochód wydaje się większy. Ale to tylko pozory, nowa generacja RAV4 – mierząca równo 4600 mm – jest o 5 mm krótsza od poprzedniczki i to pomimo zwiększenia rozstawu osi o 30 mm! Dziwi jednak, że tak spory SUV nie dysponuje rozstawem większym czy choć równym 2,7 metra (dzisiejszy standard w segmencie kompaktów). Stylistycznym faux pas, moim zdaniem, jest montowanie zwykłych żarówek w halogenach przeciwmgielnych w dobie wszechobecnej technologii LED.
2. Spasowanie i materiały z klasy wyżej teraz w nowej Toyocie RAV4
Po zajęciu miejsca w kabinie nowej RAV4 trudno jest oprzeć się wrażeniu, że dla Toyoty rozpoczyna się na dobre nowa era zupełnie nowej, lepszej jakości w poziomie wykonania i spasowania elementów wnętrza. Materiały użyte do wykończenia deski rozdzielczej w większości są miękkie, choć jak to bywa w japońskich samochodach, miejscami jest dość archaicznie (nawiewy klimatyzacji w drugim rzędzie).
Bardzo ciekawie, choć prosto i czytelnie, zaprojektowano panel sterowania klimatyzacją z fizycznymi potencjometrami i bardzo przejrzystymi wskazaniami temperatury i kierunku nawiewu na monochromatycznym wyświetlaczu. We wnętrzu w kilku miejscach – tunel środkowy, boczki drzwi, górna część deski rozdzielczej – pojawiły się ozdobne listwy, wyglądające jak aluminium.
3. Wyposażenie nowej Toyoty RAV4 na miarę współczesnego SUV-a
W testowanych przez nas egzemplarzach z opcji dodatkowych nie wybrano jedynie szklanego dachu panoramicznego, a poza tym było naprawdę wszystko. Na liście wyposażenia znalazły się podgrzewane i wentylowane skórzane fotele, podgrzewana kierownica, system nagłośnienia marki JBL z 9 głośnikami, system kamer 360 stopni oraz wiele innych. Jednak wypada skupić się na dwóch sprawach związanych z bezpieczeństwem.
Największą nowością jest zastosowane po raz pierwszy wirtualne lusterko wsteczne. Może być używane jako klasyczne elektrochromatyczne lusterko, ale wystarczy przełączyć dźwignię, by w ramce pojawił się obraz z kamery zamontowanej przy górnej krawędzi tylnej szyby. Obraz wyświetlany jest ciągle, w bardzo wysokiej rozdzielczości i czułości (co było widać np. po wjeździe do tunelu). Wirtualne lusterko pozwala na obserwację otoczenia ze znacznie szerszego kąta, a w trudnych warunkach oświetleniowych obraz jest bardziej wyraźny i czytelny. Mnie osobiście trudno było się przyzwyczaić do tej nowości, choć niewątpliwie, monitory i kamery zamiast dobrze znanych lusterek to prawdopodobnie nieodległa przyszłość motoryzacji.
Druga sprawa związana z bezpieczeństwem to asystent pasa ruchu. Niezależnie, czy aktywny osobno czy współpracujący z aktywnym tempomatem, w momencie niezamierzonego opuszczenia pasa przez kierowcę, reaguje bardzo opieszale i niestety stanowczo za mało skutecznie. Moim zdaniem tego systemu po prostu mogłoby nie być, bo nie do końca można mu ufać. Jednak cała reszta systemów składających się na Toyota Safety Sense działa bez zarzutu.
4. Hybrydowa rewolucja w czwartej odsłonie
Czwarta generacja napędów hybrydowych w samochodach Toyoty zadebiutowała w tegorocznym Priusie oraz właśnie w RAV4. W SUV-ie silnik ma pojemność 2.5 litra oraz, w zależności od napędu na przednie lub wszystkie koła, moc 218 lub 222 koni mechanicznych. Wersja z napędzaną przednią osią rozpędza się do setki w 8,4 sekundy, natomiast wersja AWD robi to o 0,3 sekundy szybciej. Za przeniesienie napędu odpowiada oczywiście bezstopniowa przekładnia E-CVT, która zyskała tryb sportowy, łopatki do zmiany biegów (wirtualne przełożenia) oraz znacznie poprawioną kulturę pracy. Generalnie cały zespół napędowy pracuje o wiele ciszej niż w poprzedniej generacji, zarówno podczas jazdy w trybie w pełni elektrycznym, hybrydowym oraz podczas prędkości autostradowych.
Dynamika? Zdecydowanie powyżej oczekiwań, zwłaszcza w trybie Sport. Dzięki nowej platformie TNGA środek ciężkości został umieszczony bardzo nisko, a dodatkowo udało się uzyskać bardzo dobry rozkład masy w stosunku 51:49 pomiędzy przednią a tylną osią. To wszystko razem, wraz z żwawo pracującym silnikiem, sprawia, że nowa RAV4 chętnie pokonuje nawet ostrzejsze łuki czy górskie serpentyny.
W wersji AWD pojawia się także tryb TRAIL, który wspiera utrzymanie przyczepności wszystkich kół podczas jazdy w trudnych warunkach. System jest w stanie przekazać moment obrotowy pomiędzy osiami w stosunku przednia/tylna oś od 100:0 do nawet 20:80. Mieliśmy okazję przetestować RAV4 w lekkim terenie i elektryczny napęd AWD z dynamicznym rozdziałem momentu obrotowego ani razu nie pozwolił stracić panowania nad torem jazdy. Podwyższony o 15 mm prześwit naprawdę sporo pomógł, choć przeszkadzało nieco zbyt miękko zestrojone przednie zawieszenie, które raz na jakiś czas powodowało ocieranie się dołu przedniego zderzaka o podłoże przy dynamiczniejszym pokonywaniu nierówności poprzecznych.
Choć nie jeździliśmy wersją napędzaną klasycznym silnikiem benzynowym o pojemności dwóch litrów i mocy 173 koni mechanicznych, to prawdopodobnie jej sprzedaż będzie marginalna. Toyota szacuje, że obecny udział rynkowy konwencjonalnych silników w sprzedaży modelu RAV4 spadnie z obecnych 20% na około 7%.
5. Dobra propozycja na rozsądnych warunkach
Nowa odsłona RAV4 została całkiem nieźle wyceniona. Podstawowa wersja Active z konwencjonalnym silnikiem benzynowym 2.0 o mocy 173 koni mechanicznych i z manualną sześciobiegową skrzynią biegów i napędem na przednią oś wyceniono na 109 900 zł. W podstawowym wyposażeniu znajdziemy między innymi: główne światła LED, system multimedialny Toyota Touch 2 z ekranem o przekątnej 7 cali, manualną klimatyzację, automatyczne światła drogowe, aktywny tempomat czy system rozpoznawania znaków drogowych.
Najtańsza hybryda FWD kosztuje 129 900 zł, aczkolwiek w standardzie otrzymamy skrzynię automatyczną E-CVT, ponadto automatyczną klimatyzację dwustrefową, bezkluczykowe uruchamianie pojazdu i alufelgi siedemnastocalowe.
Najtańsza wersja z napędem AWD napędzana jest przez konwencjonalny silnik benzynowy i startuje od wyższej wersji Comfort, choć kosztuje tyle samo co hybryda z FWD w wersji Active.
Topowa wersja Executive AWD wyposażona we wszystkie pakiety dodatkowe kosztuje niemal 200 000 zł, ale wówczas otrzymujemy samochód wyposażony we wszystkie dostępne dla tego modelu opcje wyposażenia z silnikiem o mocy 222 koni mechanicznych, który sprint do setki wykonuje w nieco ponad 8 sekund.
Jeśli nowa Toyota RAV4 podoba Ci się z zewnątrz, zakochasz się bez pamięci!
Na taką Toyotę RAV4 świat czekał aż 25 lat. Samochód w nowej odsłonie to prawdziwa rewolucja względem dotychczasowej wersji: zapewnia znacznie lepsze prowadzenie, zdecydowanie lepsze wyciszenie, jeszcze więcej miejsca w kabinie, o wiele staranniejsze wykonanie wnętrza i nareszcie, układ hybrydowy, który zadowoli kierowców lubiących dynamiczną jazdę. Choć wygląd karoserii nowej RAV4 wymaga przyzwyczajenia, multimedia nie są najbardziej intuicyjne na rynku, a kilka systemów bezpieczeństwa mogłoby być bardziej bezpośrednich, to jednak zdecydowany ogrom zalet, którymi może się pochwalić ten nowy model Toyoty, pozwala traktować go jako jedną z najlepszych propozycji na rynku kompaktowych SUV-ów.