Pierwsze wakacje na campingu? 5 porad dla początkujących - Skoda Superb
W odróżnieniu od przypadku z jajkiem i kurą, sytuacja z autem i przyczepą wygląda na mniej skomplikowaną. Zwykle najpierw kupujemy samochód, a dopiero później przyczepę. Najczęściej też jest tak, że samochodu nie kupujemy z myślą o ciągnięciu przyczepy campingowej. Kiedy jednak zaczynamy marzyć o nieśpiesznych wakacjach spędzonych z poczuciem wolności wyboru, gdzie chcemy jutro być (spać/bawić się/dopisz co chcesz), to wcześniej czy później na parkingu pod domem pojawia się wielka, biała skrzynka z drzwiami, oknami i co najważniejsze... kołami.
A wtedy może się okazać, że Twoje auto, spełniające dotychczas wszystkie Twoje oczekiwania, nie będzie dość dobre, aby sobie poradzić z cięższym dosłownie i w przenośni zadaniem i wymaga pilnej zmiany na inne. Pamiętaj wówczas, że nowe auto wcale nie musi mieć największego silnika, nie musi też być największe ani najdroższe. Na co więc zwracać uwagę?
Jakiś czas temu miałem okazję po raz pierwszy wcielić się w rolę kierowcy campera, a dosłownie kilka dni temu wróciłem z wyprawy, gdzie po raz pierwszy prowadziłem Skodę Superb z przyczepą campingową. Pełen świeżych i pozytywnych wrażeń postanowiłem opisać te najistotniejsze w kilku punktach.
Rada 1: nowe auto
Decydując się na zakup nowego auta, należy zwrócić uwagę na podstawowe jego cechy, których później już nie będzie można zmienić - silnik i skrzynia biegów. Ze względu na wysokie wartości momentu obrotowego, uzyskiwanego już przy niskich obrotach, bardziej przydatne do ciągnięcia przyczepy są samochody z silnikiem Diesla. Z kolei najlepsza do caravaningu skrzynia biegów, to skrzynia automatyczna z możliwością manualnej zmiany biegów. Podczas wyprawy takie zestawienie w testowym Superbie doskonale się sprawdziło: 140-konny silnik Diesla z każdej prędkości obrotowej sprawnie rozpędzał ciężki zestaw, a dwusprzęgłowa, 7-biegowa skrzynia biegów DSG pozwalała na pełne skoncentrowanie się na kierowaniu i obserwacji lusterek. Możliwość sterowania biegami ręcznie przy pomocy łopatek za kierownicą również się przydała przy długich zjazdach do oszczędzania hamulców i hamowania silnikiem.
Jeśli nocleg w przyczepie w okresie zimowym to dla Ciebie nie oksymoron, warto się skusić na auto z napędem na wszystkie koła. Na śniegu nacisk na przednią oś może nie wystarczyć do ruszenia z miejsca pod górę, tym bardziej, że nacisk (choć niewielki, ale jednak) przyczepy na hak powoduje zmniejszenie siły kontaktu przedniej osi z nawierzchnią drogi.
Skoro już wspomniałem o haku - może to się wydawać oczywiste, ale warto o nim pamiętać na jak najwcześniejszym etapie – w chwili zamówienia auta. Na spotkaniu poprzedzającym pierwszą jazdę podkreślił to zaproszony na imprezę uznany ekspert w branży caravaningowej Pan Wojciech Zawada, dwukrotny Mistrz Polski w Jeździe Samochodem z przyczepą. Na przykładzie haków montowanych fabrycznie do Skody Superb dowiedziałem się też, że zgodnie z wymogami EU tak na pierwszy rzut oka proste urządzenie musi spełniać wiele funkcji i standardów. Nie chcąc tu wymieniać wszystkich szczegółów, skupię się na najważniejszych. Nie warto kupować przygotowania pod hak, jako opcji wyposażenia nowego auta. Dokupienie tańszego haka do tej instalacji szybko potwierdzi starą maksymę: „co tanie to drogie”. Jeśli nie chcesz spędzić godziny na studiowaniu tego zagadnienia, zamów po prostu fabryczny hak, który będzie spełniał wszystkie standardy i będzie idealnie dopasowany do auta. Koniecznie dokup też 13-pinową wiązkę elektryczną, która zapewni między innymi podłączenie lodówki w czasie jazdy czy automatyczne odłączenie tylnych czujników parktronika, które w przeciwnym wypadku wykrywając przyczepę jako bliską przeszkodę hałasowałyby niemiłosiernie przy każdej okazji.
Na koniec – pamiętaj o dodatkowym wyposażeniu w postaci lusterek zewnętrznych nakładanych dodatkowo i zapewniających pełną widoczność do tyłu z miejsca kierowcy. Przy szerokości przyczepy rzędu 220-250 cm jest to konieczność a nawet obowiązek.
Rada 2: zanim ruszysz
Jeśli masz już odpowiednie auto, to zanim ruszysz musisz jeszcze zajrzeć do danych technicznych zarówno auta jak i przyczepy, którą masz zamiar holować.
Trochę matematyki:
W dowodzie rejestracyjnym samochodu znajdziesz dopuszczalną masę całkowitą (DMC) przyczepy, jaką ten samochód może holować
Rzeczywista masa przyczepy nie może przekraczać rzeczywistej masy samochodu
Długość samochodu z przyczepą nie może przekroczyć 18,75m.
Skoda Superb nie przypadkowo została wybrana Samochodem Roku przez największą organizację krajoznawczą w Europie, zrzeszającą miłośników campingu: Caravan Club. Dane techniczne Superba pozwalają mu na holowanie większości dostępnych na rynku przyczep.
Po połączeniu przyczepy z samochodem, złączeniu styków elektrycznych i założeniu linki zabezpieczającej (jej zadaniem jest automatyczne uruchomienie hamulca w przyczepie w razie jej „zgubienia”) zajrzyj jeszcze do niej i upewnij się, że wszystkie bagaże są dobrze zamocowane a talerze i garnki nie będą zwiedzać wnętrza na zakrętach.
Rada 3: w drogę
Już pierwsze kilometry jazdy wystarczyły mi, aby się przekonać, że jazda z nią znacznie różni się od zwykłej jazdy „solo”. Jej wpływ na dynamikę samochodu jest zauważalny już od pierwszych metrów – przez znacznie większą masę zestaw przyśpiesza wolniej. Szczególnie przy większych prędkościach czuć opór stawiany przez wysoką i szeroką przyczepę. W Chorwacji, gdzie miałem okazję odbyć jazdę testową, ograniczenie prędkości poza terenem zabudowanym wynosi 80 km/h, a więc te większe prędkości to przedział 60-80 km/h. O wyprzedzaniu innych pojazdów lepiej zapomnieć – przynajmniej na początku kariery kierowcy auta z przyczepą.
Przy hamowaniu także czuć, że dodatkowa masa napiera na pojazd, co wymaga większego skupienia i przewidywania sytuacji na drodze. Również pokonywanie łuków nie jest takie proste, ponieważ tor jazdy przyczepy nie pokrywa się z torem jazdy samochodu, a na domiar złego jej szerokość wcale nie ułatwia zadania kierowcy. Krótko mówiąc – trzeba mieć oczy otwarte.
Najwięcej zmartwień przynosi cofanie z przyczepą, ponieważ aby skręciła ona przykładowo w lewo, należy skręcić koła wprawo, a po osiągnięciu przez nią żądanego wychylenia starać się podążać za nią, nie naruszając obranego już kierunku. Łatwo to powiedzieć, lecz w praktyce nawet cofanie na wprost nie jest takie łatwe, a co dopiero pokonywanie łuków.
Z niespodzianek, które mogą spotkać kierowcę, warto pamiętać o tzw. „wężykowaniu” przyczepy. W ruch wahadłowy przyczepę wprowadzić może chociażby boczny podmuch wiatru lub głębokie koleiny. Pomóc na to może zapas mocy i szybkie chwilowe przyśpieszenie zestawu, jednak z pomocą może przyjść nie tylko moc, ale i elektronika. Montowane w Skodach (a do holowania w ofercie Skody nadają się także Octavia i Yeti) systemy kontroli trakcji mają funkcję TSA, która asystuje jazdę z przyczepą i przeciwdziała „wężykowaniu”.
Na szczęście dla mnie i dla powierzonego mi sprzętu pierwsza podróż (a pokonałem blisko 70 km) przebiegła bez niespodzianek. Nie mam porównania z innymi autami, ale cieszę się, że ten pierwszy raz miałem w Superbie z elastycznym silnikiem, odpowiednią skrzynią biegów i mocnymi hamulcami.
Rada 4: uprawnienia kierowcy
Na początek od razu dobra wiadomość: kategoria B uprawnia do kierowania pojazdem o DMC do 3,5 tony z przyczepą o DMC do 0,75 tony, lub z przyczepą powyżej tej wartości, pod warunkiem, że DMC przyczepy nie przekracza masy własnej samochodu a suma DMC przyczepy i samochodu nie przekracza 3,5 tony.
Kolejna dobra wiadomość: większość zestawów kwalifikuje się do ww. kryteriów. Jeśli jednak zaszalałeś z wielkością i Twoi sąsiedzi zbierają podpisy przeciwko przyczepie, bo przez nią słońce przestało zaglądać do ich domów, to postaraj się o kategorię B+E lub o … mniejszą przyczepę.
Rada 5: camper czy przyczepa?
Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, bo każda z tych opcji ma swoje wady i zalety. Przyczepa umożliwia większą mobilność po dotarciu na camping, ponieważ po jej odpięciu stajemy się posiadaczami zwykłej osobówki, którą można się wybrać na zakupy czy lokalną wycieczkę bez konieczności wożenia ze sobą domu. Przy samochodzie campingowym nie mamy tego luksusu i musimy wozić cały kram ze sobą. Przyczepa jest też tańsza w zakupie. Z drugiej strony samochód campingowy umożliwia szybszą jazdę i jest bardziej kompaktowy.
Niezależnie od tego co wybierzesz, pamiętaj o tym, że podczas urlopu w camperze czy z przyczepą czas płynie wolniej, urlopowicz nigdzie się nie śpieszy a plany urlopowe powstają na poczekaniu – a to wszystko dzięki autonomii przyczepy czy campera – dopiero tak spędzając wakacje, poczujesz się wolny jak nigdy w swoich decyzjach, gdzie spędzić kolejny dzień.
A co ja bym wybrał? Campera czy przyczepę? To znów łatwiejsze, niż pytanie o jajko czy kurę! Oczywiście, że przyczepa, bo Skoda nie produkuje jeszcze camperów.