Peugeot RCZ - król lew
To najlepiej wyglądający model w gamie Peugeota. W 200-konnej wersji wyróżnia się świetnymi osiągami, które nie są okupione wysokim spalaniem. Samochód urzeka też bogatym wyposażeniem oraz wyjątkowo korzystną... ceną!
Już nazwa zwiastuje, że RCZ jest Peugeotem innym od reszty. Gdzież podziała się obecna od zawsze cyfra „0” w oznaczeniach osobowych modeli? Nie wiemy. Wiemy natomiast, że RCZ jest najbardziej germańskim z Peugeotów – za produkcję zgrabnego coupe odpowiada austriacka firma Magna Steyr. Specjalista od trudnych zleceń wziął na siebie także ciężar zaprojektowania pojazdu. Gwoli ścisłości warto dodać, że aktualnie Magna Steyr dostarcza również Mini Countryman, Mini Paceman oraz aluminiowe karoserie Mercedesów SLS AMG. To chyba dobre wieści dla osób, które za nic w świecie nie dadzą się przekonać, że samochody z francuskich fabryk mogą być solidnie wykonane.
Wróćmy do bohatera naszego testu. Kariera Peugeota RCZ rozpoczęła się w 2010 roku. 4,29-metrowe coupe powstało na bazie... poprawnego do bólu Peugeota 308. Stylistycznie RCZ jest odrębnym bytem o wyjątkowej urodzie. Mimo że sportowy Peugeot nie jest nowością, ani nie kosztuje setek tysięcy złotych, wywołuje na ulicach większe poruszenie od wielu supersamochodów. To zasługa idealnie dobranych proporcji nadwozia, potężnego wlotu powietrza do chłodnicy, smukłych i płynnie przechodzących w błotniki pokryw silnika oraz bagażnika, metalowych łuków dachu, jak również efektownie wybrzuszonego zasadzenia, którego górne punkty leżą zaledwie 1362 mm nad ziemią.
Fotele, jak przystało na sportowy samochód, zostały osadzone w niewielkiej odległości od asfaltu. Potęguje to wrażenia z jazdy i sprawia, że zawadzenie głową o podsufitkę nie grozi nawet wysokim osobom. Wrażenie przestronności zwiększa konsola środkowa, która tylko w niewielkim stopniu otacza kierowcę i pasażera. Kto chciałby doświadczyć pełnej integracji z samochodem, musi wybrać konkurujące z RCZ Audi TT.
Zakres dwupłaszczyznowej regulacji kolumny kierownicy jest bardzo duży, a pozycja kierującego – optymalna, co we francuskich samochodach nie zawsze jest regułą. Tylne fotele... Właściwie można ograniczyć się do stwierdzenia, że są obecne. Ilość miejsca na nogi i głowy jest mizerna. Nawet dzieciom nie będzie tu wygodnie. O przestronności tylnej części kabiny, a właściwie jej braku, najlepiej świadczy fakt, że kierowca ze swojego miejsca jest w stanie dotknąć tylnej szyby. Ukształtowanie nadwozia daje się we znaki także podczas jazdy miejskiej. Kto zatrzyma się tuż przed sygnalizatorem, będzie musiał pochylać głowę, by obserwować światła. Nachylone słupki dachu zawężają pole widzenia, co utrudnia parkowanie i włączanie się do ruchu. Kierowca może liczyć na wsparcie tylnych czujników odległości, które są standardem. Przednie są niestety elementem pakietu Easy Motion o wartości 3000 zł.
Wystrój wnętrza Peugeota RCZ jest niemal identyczny jak w popularnym modelu 308. Na szczęście producent zadbał o odpowiednią liczbę dodatków, które budują sportowo-ekskluzywny charakter kabiny - m.in. spłaszczoną kierownicę, czarną podsufitkę, metalizowane ozdobniki na desce rozdzielczej i drzwiach, pokrytą czarnym lakierem konsolę środkową, efektowne, a zarazem czytelne tarcze prędkościomierza oraz duży, analogowy zegarek w centralnym punkcie kokpitu.
Prezentowany samochód otrzymał pakiet skórzany Premium Nappa Integral. To opcja o wartości 12050 zł, która obejmuje też elektryczną regulację i podgrzewanie foteli. Drogo, jednak cenę uzasadnia jakość skóry, a także fakt, że pokryto nią nie tylko fotele i podłokietniki, ale również deskę rozdzielczą i górne części boczków drzwiowych – dotychczas na takie fajerwerki mogła liczyć wyłącznie klientela marek Premium. Do efektownego obrazu całości nie pasowały wyłącznie plastiki okalające tunel środkowy – twarde i mało przyjemne w dotyku. Szkoda też, że wśród opcji zabrakło foteli z regulowaną długością siedzisk. W standardowych podparcie ud nie jest najlepsze.
Standardowy system audio WIP posiada pilota sterującego przy kierownicy (wolelibyśmy przyciski na kole kierownicy), gniazdo USB w podłokietniku oraz Bluetooth obsługujący zestaw głośnomówiący i streaming audio - mimo naszych usilnych starań bezprzewodowy przesył muzyki nie powiódł się. Sam system audio, jak również opcjonalna nawigacja WIP Com 3D (7000 zł) z 7-calowym ekranem okazały się intuicyjne w obsłudze.
Wbrew panującym trendom Peugeot RCZ nie jest liftbackiem udającym coupe, tylko coupe z prawdziwego zdarzenia. Stan rzeczy ma oczywiście dobre i złe strony. Zacznijmy od dobrych. Szyba, która jest integralną częścią nadwozia, a nie klapy bagażnika, podnosi odporność karoserii na skręcanie. Ta z kolei poprawia precyzję pokonywania zakrętów, a w perspektywie wieloletniej eksploatacji powinna przełożyć się na niższy poziom irytujących odgłosów wydawanych przez ocierające o siebie elementy wykończeniowe. Nadwozie coupe ogranicza jednak funkcjonalność samochodu. Po otwarciu bagażnika wrzucenie czegokolwiek na tylne fotele jest niemożliwe. Na szczęście kufer ma bardzo przyzwoite 321 litrów pojemności, a po złożeniu oparć kanapy rośnie do 639 l.
Klapę bagażnika wieńczy spojler z dwoma kątami natarcia. Po przekroczeniu 85 km/h automatycznie ustawia się pod kątem 19 stopni i zaczyna dociskać lekki tył, na który przypada 36% masy pojazdu. Powyżej 155 km/h kąt rośnie do 34 stopni. Spojler można wysunąć oraz wybrać kąt jego nachylenia także przyciskiem na konsoli środkowej. Co ciekawe, zachowa on położenie po wyłączeniu silnika i zamknięciu auta.
Testowany RCZ otrzymał m.in. dach pokryty prawdziwym włóknem węglowym (3600 zł) oraz koła w imponującym rozmiarze 235/40 R19 (1000-2800 zł w zależności od koloru obręczy). Warto wspomnieć o ciekawych opcjach dla słabszych wersji silnikowych. Dla silników 1.6 THP (156 KM) oraz 2.0 HDi (163 KM) można zamówić pakiet sportowy, który zawiera kierownicę o zmniejszonej średnicy, krótką dźwignię zmiany biegów oraz układ poprawiający brzmienie silnika. Ostatni z wymienionych jest zarezerwowany wyłącznie dla motorów benzynowych. Z kolei do turbodiesla można zamówić (2000-2800 zł) 19-calowe felgi, wraz z którymi są dostarczane wzmocnione hamulce przedniej osi - średnica tarcz rośnie z 302 mm do 340 mm.
Pod maską testowanego Peugeota RCZ pracował silnik 1.6 THP. Jednostka znana również Mini Coopera S produkuje 200 KM przy 5800 obr./min oraz 275 Nm przy zaledwie 1700 obr./min. Maksima przy relatywnie niskich obrotach sprawiają, że francuskie coupe błyskawicznie reaguje na każde naciśnięcie gazu. W próbach elastyczności i sprintu RCZ potrafi zawstydzić dużo mocniejsze samochody. Producent optymistycznie twierdzi, że spalanie w cyklu mieszanym wynosi... 6,7 l/100km. Podczas testu paliwo ubywało z baku w tempie 8,5 l/100km, co również jest świetnym wynikiem - w końcu mowa o samochodzie, który przyspiesza do "setki" w niecałe 8 sekund i jest w stanie rozpędzić się do 240 km/h.
Dużą moc trzyma w ryzach ESP oraz skuteczny, ale nie nadgorliwy system kontroli trakcji ARS Perfo. Podwyższony próg interwencji wyszedł na jaw, kiedy testowany RCZ musiał stawić czoła drogom pokrytym warstwą śniegu – w takich warunkach elektronika interweniuje, gdy poślizg zdoła już urosnąć do sporych rozmiarów, co do przyjemnych zjawisk nie należy.
RCZ jest samochodem w 100% nastawionym na kierowcę. Układ kierowniczy jest bezpośredni i precyzyjny, lewarek zmiany ma krótki skok i stawia przyjemny opór, ESP można wyłączyć, a pedały rozlokowano w taki sposób, by hamowanie lewą nogą nie stanowiło żadnego problemu. Szeroki i niski Peugeot z wyjątkową zajadłością wgryza się w zakręty i ani myśli puścić. Na suchej nawierzchni ESP ma niezmiernie mało pracy. Mimo przedniego napędu podsterowność w zakresie granicznym nie jest pewnikiem. Wyważenie samochodu oraz zestrojenie zawieszenia pozwala na lekkie nadrzucanie tyłem. Aby czerpać pełną przyjemność z jazdy, trzeba znaleźć równą drogę. Na nierównościach RCZ z twardym zawieszeniem oraz niskoprofilowym ogumieniem zaczyna podskakiwać i myszkować. Reakcje samochodu nie są niebezpieczne, jednak irytują w sytuacji, gdy kierowca chce po prostu przejechać z punktu A do punktu B. Wygodę na dalszych trasach obniża także spory szum powietrza.
Byłoby idealnie, gdyby układ wydechowy emitował dźwięki o niższej częstotliwości. Akustycy mogliby również popracować nad odgłosem silnika. Co prawda między kolektorem dolotowym i kabiną znalazł się specjalny rezonator, który zwiększa natężenie hałasu po każdym mocniejszym naciśnięciu gazu, jednak konkurencyjne modele dowodzą, że niewielkie silniki mogą brzmieć jeszcze ciekawiej.
Peugeot ułatwił życie osobom zainteresowanym zakupem RCZ-ta. Do wyboru jest tylko jedna wersja wyposażeniowa, która posiada m.in. dwustrefową klimatyzację, system audio z Bluetooth, USB i streamingiem audio, czarną podsufitkę, aluminiowe łuki dachu oraz nakładki na pedały, ruchomy tylny spojler i koła w rozmiarze 235/45 R18. Większość testów kończymy narzekaniem na cenę. W przypadku Peugeota RCZ będzie inaczej. Aktualnie prowadzona wyprzedaż rocznika 2012 daje możliwość zakupu 200-konnego coupe za... 85 400 złotych! Bezbłędnie wyglądający samochód z równie mocnym silnikiem za takie pieniądze jest mistrzowską ofertą.