Peugeot 605 - lew w cenie rysia
Peugeot, nie wiedzieć czemu, nigdy nie miał i nadal nie ma szczęścia do aut luksusowych. Ani wycofany niedawno z produkcji model 607, ani też produkowany w latach 1975 - 1985 model 604 nie zrobiły oszałamiającej kariery. Także ulubieniec taksówkarzy, czyli model 605, nie okazał się bestsellerem. A niby miał wszystko, czego potrzeba, by zagrozić "niemieckiej trójcy" - przestronne wnętrze, bogate wyposażenie i "look". Jednak to, jak widać po liczbach, nie wystarczyło.
Dwieście pięćdziesiąt pięć tysięcy – tyle sztuk modelu 605 udało się producentowi sprzedać na przestrzeni dziesięciu lat, kiedy auto było produkowane (1989 – 1999). To niewiele, zważywszy na wyniki niemieckiej konkurencji. W obliczu ponad 1.3 mln BMW serii 5 modelu E34, ćwierć miliona Peugeotów 605 zakrawa raczej na groteskę!
Co przesądziło o porażce modelu? Gdy pod koniec lat 80-tych powoli końca dobiegała produkcja modelu 505, Peugeot zdecydował się na zastąpienie jednego modelu dwoma: 405 i 605. Założenie być może i było słuszne, jednak jego realizacja daleka od zamierzonej. Model 405 osiągnął ogromny sukces rynkowy – auto sprzedawało się doskonale, zarówno w rodzinnej Francji, jak i w innych zakątkach Europy. Natomiast prestiżowa limuzyna, jaką miał być Peugeot 605, niestety nazbyt mocno przypominała popularnego Peugeota 405. Dłuższy rozstaw osi, bardziej masywna karoseria, lepiej wykonane wnętrze, bogatsze wyposażenie – niestety to nie wystarczyło, by zaakcentować wyższość modelu 605 nad 405. De facto z większej odległości niewprawne i niezaznajomione z marką oko bez problemu pomyli oba te modele.
Nie bez znaczenia były tutaj także problemy jakościowe – od marek Premium oczekuje się doskonałej jakości wykonania przejawiającej się nawet w najdrobniejszych detalach. Niestety, Peugeot 605 w kwestii jakości wykonania mocno odstawał od niemieckich liderów – skrzypiąca i pozbawiona charakteru deska rozdzielcza, często niedomagający osprzęt elektryczny, awaryjna elektronika pokładowa, zawodne zawieszenie – to tylko niektóre z bolączek „sześćsetpiątki”.
To wszystko sprawiło, że w klasie Premium auto było skończone. Mizerna popularność i nienajlepsza opinia sprawiły, że auto błyskawicznie traciło na wartości. Tym sposobem finansowo stało się osiągalne dla osób, które dotychczas jeździły autami klasy kompakt lub segmentu D. I w tej grupie kierowców Peugeot 605 się odnalazł. Obecnie przeglądając opinie użytkowników na temat auta okaże się, że model 605 to niemal auto idealne – doskonale wyposażone, świetnie się prowadzące, przestronne, by nawet nie powiedzieć przepastne, komfortowe i przede wszystkim tanie. Za 5 tys. PLN można kupić renomowanego kompakta z Niemiec lub… prestiżową limuzynę klasy wyższej, która w odpowiedni sposób serwisowana nie powinna nastręczać nazbyt wielu problemów. Jak twierdzą sami użytkownicy, psują się błahostki, takie jak łączniki stabilizatorów, podnośniki szyb, elektroniczny termometr, czy elektrycznie otwierany szyberdach. Rdzeń auta, czyli jednostki napędowe, sprawują się doskonale i nie są awaryjne, także karoseria dzielnie opiera się korozji.
Największym problemem w przypadku Peugeota 605 może okazać się… znalezienie zadbanego egzemplarza. Niski podaż sprawiła, że ofert odsprzedaży modelu jest niewiele. I niestety wśród tych aut, które są oferowane, w większości przypadków dominują samochody mocno wyeksploatowane. A w przypadku takich aut należy zachować ostrożność, bo jakkolwiekby na to nie patrzeć, Peugeot 605 to auto luksusowe i części zamienne bywają droższe niż do popularnych kompaktów. Jednak jeśli już uda się namierzyć zadbane auto, z pewnego źródła, z rozsądnym przebiegiem, to warto. Bo przyjemność z prowadzenia jest naprawdę przeogromna. De facto, adekwatna do rozmiarów auta.