Peugeot 3008 – Niespodzianka
Jego wygląd udało się utrzymać w tajemnicy aż do ostatniej chwili. A gdy już go pokazano wiadomo było, że warto było czekać. Francuski Lew to prawdziwa niespodzianka, zaskakująca pod wieloma względami. Warto poznać go dokładnie, bo ma spore szanse namieszać na rynku.
Peugeot 3008 – Niespodzianka
Jego wygląd udało się utrzymać w tajemnicy aż do ostatniej chwili. A gdy już go pokazano wiadomo było, że warto było czekać. Francuski Lew to prawdziwa niespodzianka, zaskakująca pod wieloma względami. Warto poznać go dokładnie, bo ma spore szanse namieszać na rynku.
Peugeot zmienił koncepcję. Powoli wycofuje się z segmentu minivanów, które jeszcze dekadę temu były na topie, dziś już mało kto chce je kupować. Samochody wielkopojemne, jak miano je u nas nazywać, mają w Europie ok. 2% rynku. W taką niszę mało kto chce dziś inwestować. Za to segment szeroko pojętych samochodów uterenowionych, w tym SUV-ów i crossoverów ma się coraz lepiej notując ciągłe wzrosty sprzedaży, zwłaszcza w segmentach B i C. Te ostatnie mają już 10% rynku.
Ze starego modelu 3008, a w zasadzie jeszcze z obecnego, bo formalne przejęcie pałeczki nastąpi dopiero pod koniec roku, została tylko nazwa i znaczek firmowy. Cała reszta jest nowa: segment rynku, platforma, zastosowana technika, silniki. To dobrze, bo mam nadzieję zniechęci to wielu moich kolegów do bezsensownych porównań i dywagacji na temat tego w jaki sposób jeden jest następcą drugiego. Jeśli mielibyśmy czynić jakiekolwiek porównania, to nowe 3008 należałoby zestawić z modelem 4008, który bazując na Mitsubishi ASX plasował się w tym samym segmencie. Z różnych jednak względów nie był on oferowany na naszym rynku.
Czym jest nowy Peugeot 3008?
Jeśli nie interesujecie się motoryzacją stwierdzenie, że jest to crossover segmentu C może nic Wam nie mówić. Najprościej więc określić nowe 3008 jako bezpośredniego konkurenta Nissana Qashqai. A tego ostatniego znają wszyscy, bo od lat jest liderem w swojej klasie. W zeszłym roku produkowany w Wielkiej Brytanii japończyk znalazł 124,7 tys. nabywców zachowując tytuł bestsellera.
Peugeot 3008 oparty jest na skalowalnej platformie EMP2, na której powstał też model 308. Ale to wcale nie oznacza, że oba modele przejawiają jakiekolwiek podobieństwa. Zaczynając od stylistyki, kończąc na technice. Pomiędzy nimi widać upływ czasu i postęp technologiczny dokonujący się w motoryzacji. Nowa platforma zapewnia nie tylko większą sztywność nadwozia, ale też niższą masę własną. Podstawowa wersja crossovera 3008 waży 1325 kg, niemal 140 kg mniej, niż dotychczasowy minivan 3008, ale ok. 20 kg więcej, niż 4008.
Crossover zamiast minivana
Amatorów modeli uterenowionych nie brakuje, o czym świadczy ich sukces rynkowy. Ale zwolennicy bardziej rodzinnych minivanów będą wskazywać na ograniczenia w przestrzeni, których w ich ulubionych autach MPV nie ma. Choć miałem się powstrzymać od porównań do odchodzącego 3008, to tym razem warto zrobić wyjątek. Oferował on 432 l pojemności bagażnika lub 1241 litrów przestrzeni ładunkowej przy dwóch fotelach. Nowy crossover, mimo zwiększonego prześwitu wynoszącego 219 mm, nie narzeka na ciasnotę. Kufer jest ogromny i pomieści 520 l bagażu, a w razie konieczności po złożeniu oparcia tylnej kanapy przestrzeń o równej podłodze urośnie do 1482 litrów. Co ciekawe próg załadunku jest bardzo nisko, zaledwie 700 mm nad ziemią.
Co więcej, wnętrze nie tylko pomieści komplet pasażerów, ale też zadba o ich podręczne drobiazgi. Schowek pasażera ma pojemność 7,8 litra, w kieszeniach drzwi zmieszczą się spore butelki z napojami, ale największa niespodzianka czeka w przednim podłokietniku. Kierowcy pamiętający z minivana 3008 umieszczony tu przepastny schowek nie powinni być rozczarowani. W crossoverze 3008 jest on równie wielki i pomieści aż 11 litrów różnego rodzaju drobiazgów.
Awangardowy wygląd w standardzie
Wygląd nowego crossovera Peugeot trzymał w tajemnicy do samego końca. Nie było mowy o żadnym przecieku, nie licząc marnej jakości filmu z fabryki, na którym nie było widać prawie nic. Tak więc podczas prezentacji w podparyskim Le Bourget dziennikarze z całej Europy czekali w napięciu na pojawienie się samochodów. Pierwsze wrażenie po tym, jak auta wjeżdżały na nieoświetloną scenę, że pod względem wymiarów jest niewiele większy od modelu 2008. Po chwili jednak wielkość auta zeszła na drugi plan, bowiem 3008 ukazało się w świetle jupiterów.
Pionowy przedni pas z agresywnym nosem grilla, płaska poziomo ustawiona długa maska, dużo czarnych elementów, czy mające kojarzyć się z ranami po pazurach trzy czerwone lampy tylne tworzą atrakcyjną kompozycję. Zaskakujące jest nietypowe dla marki ukształtowanie słupka C z dużą szybą o ostrych kształtach. Dostępu do wnętrza bronią drzwi, które w dolnej części zasłaniają progi. Rozwiązanie to docenią zimą ludzie, którzy nie lubią brudzić sobie nogawek wsiadając do auta.
W środku nowego 3008 znajdziemy najnowszą odsłonę konsoli i-Cockpit. Oznacza ona małą kierownicę, tym razem spłaszczoną od góry i od dołu, nad którą kierowca obserwuje zegary, a właściwie wyświetlacz wielofunkcyjny o średnicy 12,3 cala. Może on dostarczać podstawowych informacji, ale też służyć za ekran nawigacji. W tym przypadku pozostałe parametry wyświetlane są po bokach tak, by nie zajmować zbyt wiele miejsca.
Deska rozdzielcza wygląda jak z modelu koncepcyjnego. Stylowe chromowane przyciski, nowoczesny dżojstik sterowania automatyczną skrzynią biegów, czy zgrabne przejście w konsolę środkową to elementy, których mogliśmy spodziewać się w którymś z modeli DS. Wysoka jakość wykonania (a mowa o egzemplarzach przedprodukcyjnych) zauważalna jest w każdym detalu, a całości dopełnia niezwykle miły w dotyku materiał użyty do wykończenia deski rozdzielczej i boczków drzwi. Chociaż tak będą wyglądały jedynie najdroższe specyfikacje, Peugeota i tak należy pochwalić za odwagę i niekonwencjonalne myślenie. Podobnego awangardowego stylu połączonego z wysoką jakością wykończenia i materiałami z najwyższej półki nie znajdziemy chyba u żadnego z konkurentów, wliczając w to modele marek premium.
Na pokładzie nie zabraknie nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, jak np. Active Safety Brake, czy podnoszących wygodę użytkowania, w postaci Visio Park (kamera 360 st.) i Park Assist, czy rozpylacza zapachów o regulowanej intensywności. System audio zaś umożliwia, dzięki kompatybilności z MirrorLink, Android Auto i Apple Carplay, podłączenie smartfona do pokładowego komputera.
Napęd w 3008 – tylko na przód
Peugeot od kilku lat sukcesywnie realizuje swoją wizję downsizingu, czyli pomniejszania silników. Choć crossover 3008 może wydawać się spory (4,45 x 1,84 x 1,62 m), to w podstawie otrzymamy model z silnikiem, z którego inżynierowie wyjęli „zbędny” cylinder. Tak, jednostka 1.2 PureTech ma aż 130 KM mocy, ale jedynie trzy cylindry. Do wyboru będzie skrzynia ręczna lub automatyczna. Na szczęście klienci nie lubiący silników Diesla będą mieli jeszcze jedną opcję. To czterocylindrowy 1.6 THP o mocy 165 KM, który jednak będzie łączony jedynie ze skrzynią automatyczną o sześciu przełożeniach.
Mimo że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na odwrót od jednostek wysokoprężnych, przynajmniej w kwestii odgórnych regulacji, to Peugeot nie zamierza łatwo się poddawać. W gamie 3008 będą jednostki 1.6 BlueHDi i 2.0 BlueHDi. Mniejsza występuje w dwóch specyfikacjach, o mocy 100 KM lub 120 KM. Najsłabsza ma być łączona ze skrzynią pięciobiegową, mocniejsza z sześciobiegową ręczną, lub sześciobiegowym automatem.
Większy Diesel o pojemności dwóch litrów także będzie oferowany w dwóch wariantach mocy. Słabszy ma 150 KM i współpracuje z sześciobiegowym manualem, mocniejszy oferuje 180 KM kierowanych na koła poprzez skrzynię automatyczną. Wszystkie silniki bez wyjątku, tak benzynowe, jak i wysokoprężne otrzymają system start/stop, dzięki któremu zużycie paliwa ma być wyjątkowo niskie. Przynajmniej na papierze.
Miłośnicy napędu obu osi nadal nie będą mieli okazji, by przekonać się do samochodów francuskich, bowiem tego rodzaju napęd nie jest w 3008 przewidziany. To typowe dla aut znad Sekwany, ale trudno mieć im to za złe. Zdecydowana większość sprzedaży w tym segmencie przypada na modele z przednim napędem, zaś topowe wersje z dołączanym tyłem rzadko są wybierane choćby ze względu na wysoką cenę.
Crossovery nie często opuszczają utwardzoną nawierzchnię, a jeśli już, to zazwyczaj nie jest to trudny teren. Dlatego Peugeot zamiast ciężkiego i drogiego napędu obu osi zaoferuje w 3008 układ Grip Control, znany już z modelu 2008. Napęd nadal trafia jedynie na przednie koła, ale układ pozwala na wybór jednego z kilku trybów jazdy, w których elektronika sterująca przepustnicą i hamulcami przedniej osi została tak zestrojona, by maksymalnie wykorzystać możliwości samochodu na danej nawierzchni (np. na śniegu i w piasku).
Pierwsze wrażenie
Peugeot zafundował nam prawdziwą niespodziankę. Takiego podejścia do nowego modelu można by spodziewać się dopiero w klasie średniej, a nie w popularnej niższej-średniej. Na tle nowego 3008 podobne crossovery wydają się do bólu konwencjonalne, żeby nie powiedzieć przeciętne. A przecież stylistyka, czy zastosowana elektronika to nie jedyne zalety lwa. Klient otrzymuje także przemyślane nadwozie i bardzo pojemne wnętrze.
Konkurencja nie będzie spać spokojnie. Już pod koniec roku, na przełomie października i listopada w salonach sprzedaży pojawi się crossover oferujący styl, nowoczesną technikę i uniwersalne nadwozie pod wieloma względami plasujące go w czołówce segmentu. Jeśli tylko nowy Peugeot 3008 będzie jeździł tak jak wygląda, a Francuzi nie przesadzą z ceną, to nie tylko Nissan Qashqai ma się czego obawiać.