Partner ważny w biznesie
Przedstawiciele tzw. drobnej przedsiębiorczości, sklepikarze czy właściciele punktów usługowych, i kurierzy często poszukują pojazdu, który połączy w sobie cechy samochodu dostawczego z autem miejskim. Dziesięć lat temu taką praktycznie nową klasę pojazdów stworzyli dwaj francuscy producenci w tym Peugeot.
Partner, oraz konstrukcyjnie zbliżone Berlingo, bo o nich mowa, ustanowili standardy klasy użytkowych pojazdów wielozadaniowych – łączących w sobie gabaryty i komfort prowadzenia klasycznej „osobówki", z funkcjonalnością małego auta dostawczego. Właśnie takiego małego dostawcę z lwem na masce mieliśmy okazję poznać bliżej podczas naszego testu. Skupiliśmy się na użytkowej odmianie Peugeota Partnera – czyli na dwuosobowym furgonie, choć z pełnym przeszkleniem ładowni. Takie rozwiązanie co prawda może niekorzystnie wpływać na bezpieczeństwo przewożonych ładunków, ale za to znacznie poprawia widoczność podczas miejskich manewrów – zwłaszcza, że w Partnerze siedzi się dość nisko, jak na tego typu pojazd.
Jako, że to pojazd stricte użytkowy, zacznijmy zatem od jego ładowni, bowiem to przede wszystkim ona będzie decydowała o jego funkcjonalności. W wersji dostawczej do przestrzeni ładunkowej prowadzą tylne, dwuskrzydłowe drzwi, otwierające się po zdjęciu blokad do kąta 180 stopni. Wersje osobowo-towarowe wyposażone mogą być w dużą klapę podnoszoną do góry. W naszym egzemplarzu dodatkowym elementem był unoszony fragment tylnej części dachu oraz składana górna belka tylnych drzwi. Po otwarciu drzwi, podniesieniu klapy dachowej i złożeniu belki uzyskuje się dużo wygodniejszy dostęp do ładowni, zwłaszcza przy załadunku np. wózkiem widłowym. Unoszony element dachu może pozostać otwarty również po zamknięciu drzwi tylnych, dzięki czemu możliwe jest przewożenie długich ładunków – np. rur, czy zwiniętych dywanów, które normalnie nie zmieściłyby się w ładowni. Dostęp do wnętrza ładowni umożliwiają również odsuwane drzwi boczne – standardowo montowane po stronie prawej, jednak za dopłatą dostępne symetrycznie także po lewej stronie. Ładownia wersji dwuosobowych oddzielona jest od części osobowej w dolnej części metalową przegrodą, w górnej solidną kratą która ogranicza jednak nieco powierzchnię ładunkową – zwłaszcza przy dostępie poprzez drzwi boczne. Całkowita długość mierzona po podłodze liczy 170 cm, a szerokość pomiędzy nadkolami – około 115 cm. Oznacza to niestety, że pomiędzy nadkolami zabraknie kilku cm na to, by umieścić tam standardową europaletę w pozycji poprzecznej. Przy tej długości ładowni pozwoliłoby nawet na umieszczenie dwóch takich jednostek, choć poprzeczne umieszczanie palet wymagałoby również przekonstruowania drzwi tylnych. Wysokość użytkowa ładowni to około 115 cm, a krawędź załadunku znajduje się około 57 cm nad powierzchnią jezdni. Kubatura ładowni liczy 3m3. Podłogę przestrzeni ładunkowej pokrywa dość elastyczna i miękka, gumowa wykładzina, ułatwiająca utrzymanie czystości. W dolnej części ścian i przegrody umocowano trzy pary uszek do mocowania taśm zabezpieczających towar. Taka ich ilość powinna wystarczyć do właściwego zabezpieczenia przewożonego towaru, a jest to aspekt bardzo ważny, zwłaszcza gdy chcemy wykorzystać w pełni ładowność Partnera, która wynosi 779 kg. Niestety ściany ładowni, w przeciwieństwie do drzwi tylnych i bocznych, pozbawione są jakichkolwiek obić, przez co podczas jazdy do uszu kierowcy dobiegają dość wyraźne, metaliczne hałasy – zwłaszcza przy pustej przestrzeni ładunkowej. Dobrym rozwiązaniem byłoby jednak zaopatrzenie się w stałą przegrodę metalową (najlepiej z szybą), szczelnie oddzielającą przestrzeń ładunkową.
Po dokonaniu załadunku zasiądźmy za kierownicą Partnera. Do Peugeota wsiada się wygodnie, dużymi i otwierającymi się szeroko drzwiami. Ten pozornie błahy detal docenia się po wykonaniu dziesiątek tych prozaicznych czynności podczas dnia pracy. Wnętrze małego samochodu dostawczego musi zapewniać kierowcy wygodę pracy i komfort nie mniejszy niż w pojeździe osobowym, bo jakby nie patrzyć, wielu użytkowników takich aut spędza w nich kilka godzin dziennie. Kabinę Partnera, choć dość spartańsko wyposażoną i zbyt ubogą w dodatkowe schowki, to jednak zaliczyć można do wygodnych. Jedynym poważniejszym minusem jest właśnie brak izolacji akustycznej i termicznej pomiędzy kabiną, a przestrzenią ładunkową. Dotkliwe jest to zwłaszcza zimą, gdy całe wnętrze auta wyziębia się przy rozładunkach, a podczas jazdy w deszczu szum wody z tylnych nadkoli dość uciążliwie męczy kierowcę. Nie męczą za to siedzenia i postawa za kierownicą i to nawet przy dłuższej jeździe. Jednak niżsi kierowcy (a Partnerem nierzadko jeżdżą też i filigranowej budowy panie) mogą narzekać na niską pozycję za kierownicą, ograniczającą widoczność (regulacji wysokości fotela niestety brak). Kokpit i wykończenie pojazdu podporządkowano użyteczności, w myśl zasady – prosto i solidnie. Sporo tu niezbyt urodziwych, ale dobrej jakości plastików łatwych w utrzymaniu w czystości i odpornych na trudy codziennej pracy pojazdu użytkowego – w wersjach osobowych można liczyć na nieco więcej. Minimalizm widać też po sposobie regulacji lusterek zewnętrznych – o ile prawe regulowane jest elektrycznie (choć sterowanie umieszczono dość nietypowo niemal tuż obok kolumny kierownicy), to lewe lusterko sterowane jest tradycyjną dźwignią manualną – po co inaczej, skoro i tak do dźwigienki można sięgnąć równie łatwo, co do elektrycznego sterowania. Niezbyt typowo umieszczono też sterowanie elektrycznymi szybami, których przyciski znalazły się na konsoli środkowej.
Zewnętrzna sylwetka Partnera, choć opatrzyła się już przez lata, to nie traci jednak na harmonii i świeżości. Model towarowy wyróżnia się przede wszystkim solidnymi, nielakierowanymi zderzakami i pokaźnymi listwami bocznymi, które dobrze ochronią pojazd przed typowo miejskimi zadrapaniami i stłuczkami. Tym bardziej, że promień zawracania trzeba uznać za wynik raczej przeciętny, co może odbić się na miejskim manewrowaniu.
Pod maską użytkowego Peugeota znalazł się wysokoprężny silnik 2.0 HDi osiągający moc 90 KM (przy 4000 obr/min) i moment obrotowy 205 Nm (przy 1900 obr/min). Silnik ten, zestawiony z pięciobiegową skrzynią manualną daje Partnerowi dynamikę w pełni wystarczającą zarówno do sprawnego przemieszczania się po mieście, jak i do dłuższych tras, kiedy to nawet obciążony pojazd pozwala na sprawne manewry wyprzedzania. Partnera mieliśmy okazję użytkować w zimie. Przy zimnym układzie napędowym włączanie niektórych biegów odbywa się dość ciężko, a silnik na obrotach jałowych emituje dość sporo hałasu. Jednak po rozgrzaniu mankamenty te ustępują, choć motor wciąż najgłośniejszy jest podczas postoju, a nie jazdy. Jednostka HDi zadowala się rozsądnymi ilościami paliwa. Zarówno w mieście, jak i na trasie, wartości podawane przez producenta tylko nieznacznie różnią się od zaobserwowanych przez nas. Przy rozsądnym poruszaniu się w ruchu miejskim Partner zużywał około 7,4 litra/100 km, zaś zgodna z kodeksem jazda na trasie daje wynik ok. 4,8 l/100 km. Przy zbiorniku liczącym 60 litrów pozwala to na nawet tysiąckilometrowy zasięg.
Prowadzenie i tłumienie nierówności Partnera, zbliża go bardziej do pojazdów osobowych, niż typowych aut dostawczych. Niezależne zawieszenie zarówno osi przedniej, jak i tylnej (co w autach tej klasy nie jest już tak powszechne) do tego ze stabilizatorami na obydwu, powoduje precyzyjne i komfortowe tłumienie nierówności i jednocześnie brak jakichkolwiek tendencji do bujania czy podskakiwania nadwozia. Przy tym układ zawieszenie pracuje całkiem cicho. W zasadzie tradycyjnie dla Peugeota działa też system hamulcowy z bardzo czułymi hamulcami.
Poza przedstawioną wersją Peugeot Partner występuje także w kilku innych wersjach nadwoziowych, łącząc cechy pojazdu dostawczego i osobowego. Jest zamknięty, dwuosobowy furgon bez przeszklenia, ale też i popularny 5-osobowy pojazd uniwersalny, który na co dzień posłuży jako mały dostawczak, a w weekendy zabierze rodzinę na wypoczynek.
Mirosław Ganiec
Dane techniczne:
silnik: wysokoprężny z wtryskiem bezpośrednim 2.0 HDi
moc: 66 kW/90 KM, przy 4000 obr/min
max moment obrotowy: 205 Nm przy 1900 obr/min
skrzynia biegów: manualna, 5 przełożeń
zawieszenie: przód – niezależne na kolumnach McPherson ze stabilizatorem
tył – niezależne na wahaczach wzdłużnych i poprzecznych drążkach, ze stabilizatorem
masa własna: 1211 kg
dop. ładowność 779 kg
dmc: 1990 kg