Opel Zafira Tourer Concept - Pociąg do nowoczesności
Kiedy miejskie autka czy nawet crossovery chcą przypominać vany skąd ma czerpać natchnienie biedny stylisty pracujący nad vanem? Konstruktorzy nowego prototypu Zafiry odpowiadają zgodnie - z pociągu. Oczywiście nie z tradycyjnego parowozu, ale od obłych superekspresów z wnętrzami w stylu przerastającym samolotową business class.
Po wprowadzeniu na rynek czwartej generacji Astry przyszedł czas na przymiarki do kolejnej generacji Zafiry – w końcu to kompaktowy van spokrewniony technologicznie z Astrą. Kompaktowe nadwozie ma styl i wiele elementów kojarzących się z czwartą generacją Astry i aerodynamikę wzorowaną na superszybkich pociągach. Charakter przedniej części nadwozia w dużym stopniu warunkuje nietypowe połączenie reflektorów i umieszczonym niżej halogenów w jednym, przypominającym kształtem bumerang czy grot strzały wyżłobieniu karoserii i zderzaka. Taki kształt to nowy znak rozpoznawczy Opla. Mają go światła Astry IV i Insigni. Znajdziemy go także w przednich i tylnych lampach prototypowej Zafiry. Styliści przyznają się jednak także do wykorzystania przetłoczeń boków karoserii zapożyczonych z Astry Sports Tourer. Co do wnętrza, to trudno się zdecydować, czy bardziej przypomina kabinę superluksusowego samolotu pasażerskiego czy nowoczesną kawalerkę. Masywne, miękkie fotele są pokryte karmelową skórą, podobnie jak górna część deski rozdzielczej i wstawki w tapicerkę drzwi. Pozostałe elementy wystroju wnętrza mają kolor kakaowa. Takie zestawienie tworzy ciepłą, niemal domową atmosferę.
Tylna kanapa to powtórzenie, ale i rozwinięcie koncepcji Flex7, która debiutowała w obecnej generacji Zafiry. Nowością jest forma obitych skórą foteli, ale także zastosowanie w nich automatycznego składania i rozkładania drugiego rzędu siedzeń. Dwa fotele trzeciego rzędu, umieszczone są składane i po złożeniu tworzą równą podłogę przedziału bagażowego. Drugi rząd siedzeń to trzy niezależne fotele. Miejsce na środku jest węższe. Można je składać i przekształcać w podłokietnik, a w tym samym czasie cofać i przesuwać nieco do środka skrajne fotele. Z tyłu mogą wówczas siadać tylko dwaj pasażerowie, ale mają oni przez to więcej miejsca.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem są elektrycznie regulowane zagłówki. Trzyczęściowa konstrukcja może być obracana wokół środkowej części, a więc ustawiana pionowo lub poziomo. Skrajne elementy można zaginać, otaczając głowę i podnosząc komfort wypoczynku. To rozwiązanie zapożyczone z foteli niektórych samolotów pasażerskich. Dodając do tego rozkładane podnóżki otrzymujemy bardzo komfortowe , a nawet wypoczynkowe warunki podróżowania. Podczas jazdy zagłówek fotela kierowcy pozostaje w pozycji pionowej. Konstruktorzy bali się zapewne, że w zbyt komfortowych warunkach kierowca zaśnie. Na tylnych płaszczyznach przednich foteli umieszczono ruchome uchwyty do zamocowania tabletów, które pozwalają pasażerom korzystać z Internetu czy multimedialnego wyposażenia samochodu. Głównym elementem centralnej konsoli jest dotykowy ekran. Nad nim jest schowek, w którym może się zmieścić tablet, pod nim natomiast panel sterowania klimatyzacją. To także dotykowy panel, na którym są dodatkowo dwa pokrętła regulacji temperatury.
Nowością jest jednostka napędowy, zastosowana w prototypie. To najnowszy wymiar downsizingu według Opla – benzynowy silnik 1,4 turbo współpracujący z systemem Start/Stop. Wśród nowoczesnych systemów zastosowanych w tym samochodzie jest także adaptacyjne zawieszenie FlexRide. Wielkie fotele z elektrycznie regulowanymi zagłówkami i automatycznym rozkładaniem pewnie do seryjnego wyposażenia auta nie trafią, ale silnik czy linia nadwozia samochodu i deski rozdzielczej prawdopodobnie wkrótce pojawią się w produkcyjnej wersji nowej Zafiry.