Opel Speedster - Lotus w przebraniu?
Recepta na samochód sportowy według Lotusa jest prosta: mała masa. Dzięki temu możliwe jest skonstruowanie naprawdę szybkiego pojazdu, który nie będzie kosztować kilkuset tysięcy złotych. Ten pomysł musiał wyjątkowo spodobać się General Motors, które na przełomie tysiącleci zdecydowało się na stworzenie samochodu według tej filozofii.
Nie był to wcale szalenie ekstrawagancki pomysł, bowiem w tamtym czasie świat nie był naznaczony pogłębiającymi się problemami gospodarczymi, walką o ekologiczną motoryzację itd. Renault pozwalało sobie na produkcję przygotowanego w tej samej konwencji modelu Sport Spider, a na rynku można było znaleźć co najmniej kilka ciekawych roadsterów. Do konkurowania z Mazdą MX-5, Toyotą MR2 i Honda S2000, General Motors wystawiło Opla Speedstera.
Firma nie zdecydowała się na projektowanie swojego dziecka od zera, dochodząc do wniosku, że warto nawiązać kontakt z weteranami w tym segmencie rynku. Mowa oczywiście o Lotusie, który użyczył nie tylko płyty podłogowej modelu Elise, ale również linii produkcyjnych. Opel Speedster, znany również jako Vauxhall VX220, montowany był w angielskim Hethel, gdzie wytwarzano w owym czasie również model Elise oraz Esprit. Nie można jednak uznać, że jest to Elise z innym logiem na masce. Samochód korzysta co prawda z rozwiązań konstrukcyjnych Lotusa, ale wiele części pochodzi z koncernu General Motors.
Dzięki aluminiowej konstrukcji roadster ważył w podstawowej wersji ok. 870 kg. Agresywny, surowy design bez wątpienia może się podobać, jednak Speedster wygląda dość kontrowersyjnie. Nawet w porównaniu do Elise. Zdziwienie niektórych może budzić również absolutny brak wygód. Do Speedstera trudno się wchodzi, ciężko wychodzi, a co więcej: niewygodnie jeździ. Zawieszenie jest twarde, wyposażenie biedne, a miejsca w środku - bardzo niewiele. Do tego dochodzi spory hałas, problemy z parowaniem szyb, niedostateczną izolacją wnętrza od warunków atmosferycznych (nawet z hardtopem) oraz słaba widoczność do tyłu.
Tego samochodu nie kupuje się do jeżdżenia po pieczywko czy przemieszczania się z punktu A do punktu B w pełnym komforcie. Speedster gwarantuje doskonałe czucie układu kierowniczego, daje frajdę z napędu na tylną oś oraz zapewnia nisko położony środek ciężkości ułatwiający szybkie pokonywanie zakrętów. To rasowy samochód wyścigowy, który pozwala wyszaleć się za całkiem rozsądne pieniądze. Oczywiście jeśli go całkowicie nie rozbijemy.
O ile części nadwozia mogą być bardzo drogie (około tysiąca złotych za drzwi w słabym stanie to norma), o tyle elementy mechaniczne są już tanie, gdyż General Motors zdecydowało się na zastosowanie doskonale nam znanych silników Ecotec, które montowane były m.in. w Astrze. Podstawowy silnik to jednostka o pojemności 2,2-litra dysponująca mocą 145 KM. Ktoś może powiedzieć, że to mało, jednak zważywszy na masę nieprzekraczającą tony (wraz z kierowcą), samochód ma znakomite osiągi – niecałe 6 sekund do setki i 217 km/h prędkości maksymalnej. Do tego należy dodać bardzo przyzwoite zużycie paliwa wahające się w granicach 7 – 12 litrów w zależności od warunków drogowych i temperamentu kierowcy.
Ci, którzy potrzebują większego potencjału, mogą skierować swoje zainteresowanie na produkowany od 2003 roku model Turbo (oznaczony również jako VXT) dysponujący dwulitrową, doładowaną jednostką osiągającą niespełna 200 KM. Silnik również pochodzi od Opla i był wykorzystywany w popularnych modelach marki. Z taką jednostką samochód rozpędzi się do niespełna 250 km/h, a pierwszą setkę osiągnie w mniej niż 5 sekund.
Niewątpliwym plusem Opla była również cena – auto było tańsze niż Lotus Elise. Najmocniejsza wersja w momencie swojej premiery kosztowała ok. 26 tys. funtów (w Polsce ok. 160 tys. zł), czyli ok. 3 tys. funtów więcej niż Ford Mondeo 2.2 TDCi ST (153 KM, 8,6 s. do 100 km/h) . Nieco więcej trzeba było zapłacić za konkurentów: Audi TT czy Hondę S2000. Również dziś Opel Speedster jest do kupienia taniej niż inne modele z tego segmentu – w Polsce samochód nie cieszy się dużą popularnością, więc ofert nie jest wiele, jednak w Niemczech Speedstery wyceniane są średnio na 13 - 15 tys. euro, czyli 2-3 tys. mniej niż podobne kondycyjnie i rocznikowo Lotusy.
Lotusowi Speedster musiał się całkiem spodobać, gdyż w 2006 roku zdecydował się wprowadzić do produkcji model Europa S, który był przestylizowaną wersją Opla. Samochód zasilany był tym samym silnikiem (doładowanym 2.0), ale ze względu na nieco wyższą wagę spowodowaną chęcią poprawy komfortu, był również wolniejszy – setkę osiągał pół sekundy dłużej niż pierwowzór i mógł rozpędzić się do ok. 230 km/h. Niestety samochód okazał się klapą – wyprodukowano tylko 456 sztuk na przestrzeni czterech lat produkcji, co w porównaniu z liczbą ok. 10 tys. egzemplarzy Speedstera (2000 – 2005), było wynikiem bardzo słabym.
Opel Speedster to propozycja dla osób oczekujących od samochodu wysokich osiągów przy zachowaniu rozsądnych kosztów użytkowania. Jest to konstrukcja wymagająca od kierowcy umiejętności i cierpliwości, jednak odwdzięczy się niezapomnianymi wrażeniami. Szczególnie na track day’ach, gdzie można sprawdzić jak radzi sobie na ciasnych łukach. Nie jest to jednak z pewnością tak łagodny roadster jak Mazda MX-5 czy Toytota MR2, więc do jazdy po mieście raczej się nie nadaje. Chociaż – dla chcącego nic trudnego.