Opel Corsa zmienia twarz
Opel odmładza swoje samochody. Jednym z odnowionych modeli jest Corsa, która zyska nieco świeżego stylu a straci apetyt. Liftingi zwykle pozostawiają niedosyt u klientów oczekujących większych zmian. Więc przy okazji zapowiedzi face liftingu Opel przypomina, że techniczne modernizacje samochód przechodzi na bieżąco. Od debiutu zmieniło się już podwozie, układ kierownicy i oferowane silniki. Teraz przede wszystkim kolej na wygląd.
Rewolucji oczywiście nie ma się co spodziewać. Podobnie jak w wypadku Antary poprzeczny pas na atrapie chłodnicy jest teraz podwójny, a pod nim zamiast pasków jest siatka. Powiększono niższy wlot powietrza w zderzaku. Reflektory zachowały swój kształt, ale po modernizacji, zmieniającej ich wnętrze mają także światła dzienne w formie skrzydeł, podobne do tych stosowanych w Insignii i Astrze. Na zderzaku pojawiły się halogeny w nowym miejscu i kształcie. Zewnętrznych zmian dopełniają nowe wzory felg z lekkich stopów, przeprojektowane logo na tylnej klapie, nowe barwy lakieru nadwozia i oferowane w opcjach sportowe pakiety stylizacyjne. Pakiety obejmują dwa szerokie pasy biegnące przez całe nadwozie, odpowiadające im kolorystycznie alufelgi i nakładki na obudowy bocznych lusterek.
We wnętrzu także przybyło nowych kolorów, odnowiono materiały i zestaw elementów wykończenia. Deskę rozdzielczą wykonano z nowego materiału o innej teksturze i jakości, a do tego bardziej ekspresyjnej kolorystyce. Materiały tapicerek poddano procesowi obróbki TopTec, który zwiększa ich wytrzymałość. Mogą też mieć wytłaczane wzory. Obok klasycznej czerni można wybrać wersję Enjoy w kolorze Steel Blue lub Tabasco Orange. Przy swoim debiucie Corsa zwracała uwagę śmiałymi wersjami kolorystycznymi wnętrza. Teraz kolorów ma być jeszcze więcej. Na desce rozdzielczej będzie mgła pojawić się biel, a w wersji Cosmo centralna konsola jest szara i błyszcząca. Dwa odcienie cyferblatów tablicy rozdzielczej to kolejna zmiana charakterze w wnętrza.
Wraz z nową kolorystyką debiutuje nowy multimedialny zestaw audio-informacyjny z pięciocalowym, kolorowym ekranem dotykowym i siedmioma głośnikami. Nazwa Touch&Connect (czyli Dotknij i Połącz) podpowiada, że będzie łatwy w obsłudze. Ma zawierać m.in. nawigację z mapami 28 krajów Europy zapisanymi na karcie SD. Będzie miał możliwość korzystania z informacji TMC, także wtedy gdy nawigacja będzie nieaktywna. Będzie to pomocne przy poruszaniu się po znanym sobie obszarze, kiedy nawigacja nie jest potrzebna, ale aktualne informacje o korkach czy utrudnieniach na drogach pomogą wybrać najlepszą trasę.
Będzie mieć możliwość strumieniowego przesyłania plików audio przy pomocy technologii Bluetooth i wyświetlania na ekranie ich tytułów, podłączenia iPoda oraz odtwarzania plików z dysku USB.
Gama jednostek napędowych została zmodernizowana już nieco wcześniej, pod wpływam zmieniającej się wraz z końcem roku normy czystości spalin – wchodzi Euro V. Silniki są teraz o 13 proc. oszczędniejsze i mają niższy poziom emisji dwutlenku węgla.
Pojawi się jednak jeszcze jednak wersja – 1,3 CDTI EcoFlex. Mały turbodiesel ma moc 95 KM i maksymalny moment obrotowy 190 Nm, a do tego filtr cząstek stałych i system Start/Stop. Dzięki temu trzydrzwiowa wersja pali średnio tylko 3,5 l/100 km, a pięciodrzwiowa o 0,1 l więcej. W przypadku średniego spalania to o 0,2 l mniej niż w poprzedniej generacji EcoFlexa, ale w mieście różnica jest większa – auto ma palić w ruchu miejskim 4,2 l/100 km, a to o 0,4 l mniej niż w poprzedniej generacje tej wersji.
Opel zapowiada, że nowa wersja wejdzie na rynek w styczniu przyszłego roku.