Odświeżone Audi Q7 – czym ma nas do siebie przekonać?
Technologiczny wyścig zbrojeń w motoryzacji trwa już od wielu lat. Jest on szczególnie dobrze widoczny w segmencie premium, wśród topowych modeli, które z reguły są wyposażane w najnowsze zdobycze techniki, jakie obecnie dany producent ma w swoim arsenale. Nie inaczej jest i w przypadku odświeżonego właśnie Audi Q7, które otrzymało szereg nowych rozwiązań technicznych, mających zagwarantować kierowcy i pasażerom jeszcze wyższy poziom bezpieczeństwa i komfortu podczas jazdy.
Druga generacja flagowego SUV-a z Ingolstadt zadebiutowała na rynku cztery lata temu, co oznacza, że najwyższy już czas na mniejsze lub większe zmiany w tym modelu. Tym bardziej, że stracił on w międzyczasie miano flagowego SUV-a Audi na rzecz debiutującego przed rokiem Q8. Facelifting przyniósł drobne zmiany stylistyczne w "Q-siódemce" i dużo więcej nowych technologii, które niejednego mogą przekonać właśnie do tego modelu. Pierwsze spotkanie z odświeżonym Audi Q7 było zbyt krótkie, byśmy mogli przetestować wszystkie nowinki, dlatego skupiliśmy się na kilku – naszym skromnym zdaniem – najważniejszych.
Diodowe HD Matrix ze światłem laserowym w nowym Audi Q7
Nabywcy nowego Audi Q7 będą mieli do wyboru trzy opcje oświetlenia zewnętrznego. Standardem są reflektory diodowe, zaś za dopłatą można otrzymać reflektory diodowe Matrix albo nowe w ofercie diody HD Matrix ze światłem laserowym. W tym trzecim rozwiązaniu w każdym reflektorze mamy 64 diody i jedną diodę laserową, a rozpoznamy je po kształcie litery X utworzonej przez niebieskie diody.
W praktyce działa to w ten sposób, że przy pustej drodze i prędkości powyżej 70 km/h uaktywniają się dodatkowe diody, dzięki którym zasięg świateł drogowych wydłuża się do około 600 m. Widoczne jest to w postaci dodatkowego snopu światła, który bardzo precyzyjnie i w dynamiczny sposób oświetla obszar przed samochodem. Jeśli ktoś często jeździ nocą, to wydatek rzędu niecałych 14 tys. zł wydaje się naprawdę warty rozważenia.
Adaptive air suspension sport
Odpowiedni balans pomiędzy dynamiczną i komfortową jazdą a możliwościami terenowymi nowego Audi Q7 zapewnia dostępne w standardzie adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne, które pozwala regulować wysokość prześwitu o 9 cm. W przypadku szybkiej jazdy, np. na autostradzie, możliwe jest obniżenie zawieszenia o 3 cm, zaś w trudniejszym terenie można zminimalizować ryzyko uszkodzenia podwozia, podnosząc auto o 6 cm. Dla amatorów szybkiej jazdy, którzy w teren nie zamierzają się wybierać, Audi przygotowało także bardziej sportową odmianę adaptacyjnego zawieszenia pneumatycznego, które w porównaniu do standardowego ma obniżoną karoserię o 15 mm.
Nie tylko dzięki regulacji prześwitu kierowca ma możliwość zmiany charakteru Audi Q7. System wyboru dynamiki jazdy (Audi drive select) oferuje siedem różnych trybów ustawień układu kierowniczego, pracy amortyzatorów oraz sterowników silnika i skrzyni biegów. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie, a już najbardziej wybredni mogą każdy z powyższych podzespołów dopasować do własnych potrzeb w trybie individual.
Układ czterech kół skrętnych i aktywna stabilizacja przechyłu, czyli co nowego w Audi Q7
Mimo dużej masy i stosunkowo wysokiego nadwozia Audi Q7 prowadzi się bardzo pewnie, o czym mieliśmy okazję przekonać się na drogach województwa dolnośląskiego. Duży wkład w stabilną jazdę mają dwa kolejne systemy w dużym SUV-ie z czterema pierścieniami na grillu. Mowa o systemie tylnych kół skrętnych oraz aktywnej stabilizacji przechyłów bocznych, które są dostępne w pakiecie Advanced bądź jako osobne opcje wyposażenia.
Pracą układu czterech kół skrętnych zarządza nowy sterownik ze sterowanym elektrycznie napędem wrzecionowatym. Przy dynamicznej jeździe na krętej drodze większa stabilność jest uzyskiwana dzięki tylnym kołom, które są lekko skręcane w tym samym kierunku co przednie. Z kolei na ciasnych uliczkach i parkingach manewrowanie dużym SUV-em jest nieco łatwiejsze, gdyż tylne koła Audi Q7 skręcają się do 5 stopni w przeciwną stronę niż przednie. W efekcie średnica zawracania jest o 1 metr mniejsza.
Dwa silniki elektryczne po jednym przy każdej osi o mocy 3 kW, które czerpią energię z 48-woltowej sieci pokładowej, odpowiadają za działanie elektromechanicznej aktywnej stabilizacji przechyłów. System ten, odpowiednio sterując stabilizatorami, redukuje ruchy karoserii podczas jazdy na nierównościach, a przy ostrzejszej jeździe kompensuje natomiast przechyły boczne, co przekłada się na lepszą przyczepność auta.
Silniki Audi Q7, czyli 3 x mild-hybrid
W początkowej ofercie w cennikach Audi Q7 znajdziemy trzy 3-litrowe silniki V6, w tym dwa diesle TDI i jeden benzynowy TFSI. Bazowa jednostka, którą znajdziemy w wersji 45 TDI, generuje 231 KM i 500 Nm, co pozwoli jej rozpędzić się do 100 km/h w 7,1 s. Ta sama jednostka, ale o mocy 286 KM i maksymalnym momencie obrotowym 600 Nm w wariancie 50 TDI powyższy sprint do trzycyfrowej prędkości jest w stanie zrobić w 6,3 s. I to właśnie ta mocniejsza jednostka jest i najprawdopodobniej w dalszym ciągu będzie najchętniej wybierana przez kupujących Audi Q7. I dokładnie z taką wersją silnikową mogliśmy się zapoznać podczas pierwszych jazd testowych odświeżonym modelem.
Zwolennicy silników benzynowych nie mają wyboru i muszą postawić na jednostkę 3.0 TFSI (55 TFSI) o mocy 340 KM i maksymalnym momencie 500 Nm. Wersja te jest szybsza od obu diesli, gdyż do pierwszej setki jest w stanie się rozpędzić w 5,9 s. Wszystkie wersje silnikowe nowego Audi Q7 współpracują z 8-stopniową, hydrokinetyczną przekładnią tiptronic, a napęd trafia na cztery koła układu quattro z centralnym, samoblokującym się mechanizmem różnicowym.
Wszystkie trzy silniki V6 łączy jeszcze jedna wspólna cecha. Otóż w każdej z tych wersji mamy do czynienia z techniką mild-hybrid, czyli tzw. miękką hybrydą. Jej centralnym elementem jest alternator-rozrusznik, który połączony jest z 48-woltową siecią pokładową i akumulatorem litowo-jonowym 48 V montowanym pod podłogą bagażnika. Układ ten wspiera jednostkę spalinową np. podczas dynamicznego przyspieszania, jest odpowiedzialny za rekuperację energii (do 8 kW), funkcję żeglowania przy prędkości od 55 do 160 km/h, a także wyłączanie silnika już przy prędkościach poniżej 22 km/h. W efekcie tych działań wersja MHEV zużywa średnio o 0,7 l/100 km mniej paliwa niż porównywalna wersja wyłącznie z silnikiem spalinowym.
Jak zdołaliśmy ustalić, wersja typowo hybrydowa typu plug-in pojawi się w ofercie Audi kilka miesięcy po debiucie odświeżonego modelu. Tak naprawdę do sprzedaży trafią dwie wersje hybrydowe – 55 TFSI e i 60 TFSI e o mocy odpowiednio 375 KM oraz 450 KM.
Audi SQ7
Topową wersją odświeżonego modelu będzie odmiana SQ7, która jako jedyna nie będzie posiadała technologii miękkiej hybrydy. Pod jej maską pracuje silnik 4.0 TDI V8 biturbo o mocy 435 KM i maksymalnym momencie 900 Nm. Zwłaszcza ten drugi parametr powinien robić wrażenie i sprawić, że najmocniejsza odmiana silnikowa będzie dla wielu innych kierowców widoczna głównie od tyłu. Potwierdza to także czas rozpędzenia się do 100 km/h (4,8 s) i maksymalna prędkość (250 km/h).
Dwie turbosprężarki w silniku V8 załączają się zależnie od potrzeb. W tym wariancie mamy również 48-woltową sieć pokładową, która jest odpowiedzialna za zasilanie elektrycznie napędzanej sprężarki (EAV), która wspomaga pracę obu turbosprężarek w sytuacji, gdy oczekiwanie mocy po wciśnięciu pedału gazu jest wysokie, ale spaliny mają zbyt niską energię, by wpłynąć do obu turbosprężarek.
Trzy duże wyświetlacze w nowym Audi Q7
Wnętrze Audi Q7 po faceliftingu jest dosyć wierną kopią tego, co już znamy z największych limuzyn z czterema pierścieniami. Centrum dowodzenia stanowią dwa duże wyświetlacze z funkcją haptycznej reakcji zwrotnej. Górny, odpowiedzialny za sterowanie funkcjami infotainment i nawigacją, w połączeniu ze standardowym systemem MMI radio plus ma przekątną 8,8 cala, a z opcjonalną nawigacją MMI navigation plus – 10,1 cala. Dolny ekran o przekątnej 8,6 cala służy do sterowania klimatyzacją oraz niektórymi innymi funkcjami. Obsługa dotykowa ekranów (możliwe jest także sterowanie głosem) z funkcją reakcji zwrotnej MMI touch response umożliwia szybką i bezpieczną obsługę: jeśli palec aktywuje jakąś funkcję, to jako potwierdzenie następuje haptyczne i akustyczne kliknięcie.
Trzecim wyświetlaczem Audi Q7 jest ekran systemu Audi virtual cockpit o przekątnej 12,3 cala, który umożliwia kierowcy sporo możliwości konfiguracyjnych.
Ponad 30 systemów asystujących
Radar dalekiego zasięgu, układ czterech kamer szerokokątnych zapewniający widok 360 stopni, dwa radary średniego zasięgu oraz 6 czujników ultradźwiękowych to tylko kilka narzędzi, na których opiera się działanie licznych systemów wspomagających kierowcę podczas jazdy i zapewniających wysoki poziom bezpieczeństwa. Wśród dostępnych w nowym Audi Q7 systemów nie brak oczywiście adaptacyjnego tempomatu, asystenta jazdy w korkach, układu automatycznego hamowania czy asystenta utrzymania wybranego pasa ruchu. Ponadto mamy także m.in. system ostrzegający o ruchu poprzecznym oraz asystenta manewrowania z przyczepą.
Dla wielu przydatną opcją może okazać się Audi connect key, czyli kluczyk zintegrowany z naszym smartfonem. Za jego pomocą można nie tylko odblokować lub zamknąć drzwi, ale również uruchomić silnik przyciskiem start-stop. Podczas otwierania drzwi za pomocą telefonu, system rozpoznaje użytkownika i aktywuje jego indywidualny profil. A system umożliwia ustawienie nawet 400 parametrów, w tym m.in. ustawienie siedzeń, klimatyzacji, nawigacji oraz multimediów.
Zapowiedzią przyszłości jest system Car-to-X, który pozwala komunikować się z innymi pojazdami oraz miejską infrastrukturą. W ten sposób kierowca będzie ostrzegany o niebezpiecznych miejscach, ale również informowany o aktualnym kolorze świateł. Z oczywistych względów tym systemem na razie nie będą się interesować polscy nabywcy Audi Q7. Ale przyszłość inteligentnych miast z pewnością niebawem nadejdzie.
Ceny Audi Q7 po faceliftingu vs konkurencja
Cenniki odświeżonego Audi Q7 startują od kwoty 293 500 zł za wersję 45 TDI. Mocniejsza odmiana silnika TDI V6, która ma być najchętniej wybierana przez kupujących, kosztować będzie 330,5 tys. zł. Z kolei jedyna w ofercie wersja benzynowa będzie kosztować 334 tys. zł. I wreszcie najmocniejsza w ofercie wersja SQ7, którą wyceniono na 449 tys. zł. To oczywiście ceny podstawowe. Ciężko bowiem sobie wyobrazić, że z długiej listy wyposażenia opcjonalnego nabywca nic sobie nie wybierze. Chociażby wspomniany system Advanced kosztuje ok. 25 tys. zł.
Ceny bezpośredniej konkurencji Audi Q7 startują z nieco niższego pułapu. Mercedes GLE 300d 4Matic to wydatek minimum 272 tys. zł, BMW X5 25d xDrive 271 800 zł, zaś podstawowa odmiana Volvo XC90 kosztuje od 283 700 zł. Z kolei w przypadku topowych odmian tych modeli tylko BMW X5 M50d jest porównywalne pod względem głównych parametrów i kosztuje 440 700 zł. Najmocniejsza odmiana Mercedesa GLE (400d 4Matic) startuje od 343 tys., zaś hybrydowa odmiana T8 Volvo XC90 zaczyna się w cennikach od kwoty 381 tys. zł.