Odmłodzony mikrobus - test Mercedesa Viano po faceliftingu
Mercedes Viano, następca znanego i sprawdzonego "Witka", produkowany jest w kraju basków od 2003 roku. W drugiej połowie zeszłego roku przeszedł kurację odmładzającą i pojawił się na rynku w nowej szacie. Zarówno Viano, jak i Vito poddane zostały modernizacji stylistycznej i mechanicznej. Czy nowe oblicze Mercedesa podbije serca klientów i zajmie czołową pozycję wśród biznesowych vanów?
Subtelne zmiany sylwetki
Zewnętrzne zmiany są tylko delikatną kosmetyką ale korzystnie wpłynęły na cały wizerunek auta. Zmieniono przednie i tylne światła oraz nadano nową formę zderzakom i grillowi. Przód auta jest teraz bardziej nowoczesny i nawiązuje do kształtu Mercedesa klasy A. Nowe Viano dostępne jest w trzech opcjach długości nadwozia – standardową, długą i ekstra długą. Najkrótsza wersja standardowa ma 4763 mm, pośrednia 5008 mm a najdłuższa 5238 mm. Dwie pierwsze długości nadwozia są tej samej wysokości (1875 mm), a ekstra długa mierzy 1872 mm. Do testu miałem do dyspozycji wersję długą z linii AMBIENTE. Z przodu zastosowano uwypuklony grill chromowany z charakterystyczną dla marki centralnie umieszczoną gwiazdą. Po bokach wtopiono reflektory bi-ksenonowe ze światłami diodowymi do jazdy w dzień oraz zintegrowanymi światłami przeciwmgielnymi. Nowe reflektory nie tylko lepiej oświetlają drogę, ale także wyposażone są w doświetlanie zakrętów. Opcja ta uaktywnia się nie tylko przy skręcie, ale już po włączeniu kierunkowskazu. Zmieniono kształt lusterek zewnętrznych i wmontowano w nie kierunkowskazy.
Z tyłu zastosowano nowe światła z adaptacyjnym sygnalizowaniem hamowania. W razie nagłego naciśnięcia pedału hamulca wszystkie trzy światła migają, ostrzegając kierowców z tyłu, a gdy dochodzi do całkowitego zatrzymania pojazdu włączają się dodatkowo światła awaryjne. Na wyposażeniu testowanego modelu, poza widocznymi na zdjęciach przyciemnianymi szybami, są także 18-calowe felgi aluminiowe z ogumieniem 245/45. Auto w kolorze czarnym prezentuje się naprawdę biznesowo.
Poprawiona ergonomia i komfort
Facelifting zewnętrzny jest mniej spektakularny aniżeli zmiany w środku auta. Już po otwarciu elektrycznie sterowanych drzwi przesuwnych, pasażerów wita oświetlenie wejściowe na progach i wewnątrz-kabinowe. W środku modyfikacjom poddano deskę rozdzielczą i zmieniono kierownicę. Deskę rozdzielczą i boczki drzwi wykończono listwą w kolorze ciemnego orzecha. Kierowca ma wygodną pozycję, dużo miejsca wokół siebie i wszystko w zasięgu ręki – ergonomia jest na wysokim poziomie. Fotel kierowcy i pasażera posiada elektryczne sterowanie i pamięć ustawień. Czteroramienna kierownica lepiej teraz wygląda i dobrze leży w dłoni, ale jest też wielofunkcyjna z dobrze rozmieszczonymi przyciskami. Mało wygodnym rozwiązaniem jest umieszczenie dźwigni tempomatu przy kierownicy, która pomimo, że jest pod ręką, to łatwo ją pomylić lub zahaczyć przełączając kierunkowskazy.
Nowy jest także drążek zmiany biegów. Podłoga wyłożona jest miękką wykładziną. Siedzenia i elementy okładzin drzwi pokryte są skórą. Wnętrze stało się teraz bardziej ekskluzywne i komfortowe – panuje tu poczucie większego luksusu. Dzięki obrotowym, składanym i przesuwnym fotelom konfiguracja przedziału pasażerskiego jest dowolna i prosta w obsłudze. Nie ma również problemów z całkowitym demontażem siedzeń i przewozem większego bagażu. Pojemność bagażnika testowanej wersji ma 450 litrów, a w razie potrzeby można ją powiększyć kilkakrotnie. Na pokład ważącego grubo ponad dwie tony vana można zabrać 730 kilogramów obciążenia. Auto testowe ma sześć wygodnych foteli, lecz zamieniając pojedyncze fotele na kanapy, istnieje możliwość podróżowania nawet w osiem osób. Parkowanie ułatwia kamera cofania i czujniki.
Nad bezpieczeństwem pasażerów czuwają elektroniczne systemy: ABS, ASR, EBV, BAS, TSA oraz komplet poduszek powietrznych. Viano prowadzi się jak osobówkę dzięki zmodyfikowanemu zawieszeniu a pasażerowie mają doskonały komfort podróżowania. Dostępne jest pneumatyczne zawieszenie tylnej osi z możliwością podnoszenia i opuszczania tyłu auta. Vana wyposażono w klimatyzację automatyczną zarówno dla podróżujących z przodu (Thermotronic), jak i z tyłu (Tempmatic) oraz elektrycznie otwierany dach szklany z roletami. System DVD z dużym ekranem marki CLARION pozwala pasażerom siedzącym w drugim i trzecim rzędzie na oglądanie filmów podczas długich podróży.
Dobra dynamika i moc
Facelifting poza zmianami wizualnymi przyniósł odświeżone gamy silników. Zwiększono moce dostępnych do tej pory jednostek napędowych przy zachowaniu umiarkowanego apetytu na paliwo. Jednostka napędowa w testowanym Mercedesie Viano ma pojemności 3,5 litra i sprzężona została z 5-biegową automatyczną skrzynią biegów, z możliwością przełączania impulsowego. Auto w trasie jest elastyczne i ochoczo przyśpiesza, a silnik cicho i z kulturą pracuje. Benzynowa V-szóstka osiąga moc 258 KM przy 5900 obr./min. Dzięki sporej mocy i momentowi 340 Nm, dostępnemu między 2500-5000 obr./min, van rozpędza się do setki w 10,4 sekundy. Maksymalna prędkość jaką można osiągnąć to 217 km/h. Podczas testu Viano spalało w mieście ponad 16 litrów a w trasie ok. 10 litrów na setkę. Wszystkie silniki spełniają normę emisji spalin Euro 5.
Cena testowanego modelu w wyposażeniu AMBIENTE zaczyna się od 169 tysięcy złotych. Największą wadą może okazać się właśnie koszt zakupu testowanego egzemplarza. Choć w przypadku Mercedesa, klient nie powinien się dziwić, bo auto tej marki ma swoją cenę! O tym, czy odnowiony van wart jest takiego wydatku, przekonamy się za jakiś czas od kierowców użytkujących auto w życiu codziennym. Według mnie zmiany rzeczywiście były potrzebne i zapewniły lepszą konkurencyjność Mercedesowi na rynku vanów. Jest duża szansa na sukces nowego mikrobusa.