Nowy Volkswagen Polo - mały-wielki trendsetter
Volkswagen Polo to jeden z przebojów tej marki – obok kompaktowego Golfa i Passata w klasie średniej, to właśnie Polo – dokładnie tak jak starsi bracia – wyznacza standardy pośród samochodów klasy B. Zaprezentowano właśnie już szóstą generację miejskiego przeboju z Niemiec, choć tym razem Volkswagen postanowił pójść na całość i udowodnić całemu światu, że w dobie miniaturyzacji wszechrzeczy, czynienia rzeczywistości coraz bardziej mobilnej i kompaktowej, zaniedbanie samochodu klasy B byłoby karygodnym błędem. Obecna generacja Polo jest oferowana na rynku od 8 lat, co w motoryzacji oznacza technologiczną przepaść względem dzisiejszych konstrukcji. I choć cały świat dąży do bycia small&smart, to inżynierowie i projektanci producenta z Wolfsburga zdecydowali się powiększyć Polo do rozmiarów Golfa czwartej generacji. To oznacza, że Volkswagen nie żartuje i zamierza ostro walczyć o przychylność klienta w tym segmencie.
Nowe Polo zostało zaprezentowane w stolicy Niemiec – Berlinie – dziennikarzom z całej Europy. Choć wszyscy mniej więcej wiedzieli, czego się spodziewać, to jednak każdy ze zniecierpliwieniem oczekiwał wjazdu pierwszego egzemplarza na obrotowy podest. Podczas prezentacji pokazano wszystkie najbardziej interesujące konfiguracje samochodu, łącznie z wersjami specjalnymi, ale o tym za chwilę.
Nowy - znaczy większy niż myślisz
Co wiemy o nowym mieszczuchu od VW? Polo będzie oferowane jedynie jako pięciodrzwiowy hatchback. Możemy zapomnieć o trzydrzwiowej odmianie, nie jest także planowana wersja kombi. Samochód powstał na platformie MQB, dobrze znanej fanom marki – dzięki temu Polo jest sporo większe od poprzednika. O ile dokładnie? 8 cm dłuższe nadwozie, które po raz pierwszy w historii tego modelu przekroczyło 4 metry (4053 mm), a rozstaw osi wzrósł o 9,4 cm (do 2564 mm), co jest odczuwalne w kabinie, zwłaszcza dla pasażerów podróżujących na tylnej kanapie. Bagażnik to aż 351 litrów, o 71 litrów niż w Polo Mk.5 i o 21 litrów więcej niż w Golfie Mk.4! Pozostałe parametry jak szerokość karoserii, wnętrza oraz miejsce nad głowami to również wartości większe niż w dotychczasowym subkompakcie Volkswagena.
Wygląd – lekko przyspieszony puls
Jeśli chodzi o wygląd, postawiono - jak zwykle w przypadku tego producenta - na dojrzałą ewolucję zamiast rewolucji. Chociaż kilka nowych przetłoczeń urozmaica wygląd karoserii, to jednak nie da się ukryć, że to po raz kolejny stara szkoła Volkswagena. Mamy więc poprawną, geometryczną całość, która raczej nie spowoduje ekstatycznych doznań wizualnych, a co najwyżej może być miła dla oka. Moją szczególną uwagę zwróciły dwa zabiegi stylistyczne – wygląd tylnej części pojazdu – łączenie słupka C, tylnego błotnika i klapy bagażnika przywodzi na myśl tył Audi Q2 – a w przypadku Polo to raczej komplement. Kolejną sprawą są bardzo ciekawie zaaranżowane światła do jazdy dziennej i pozycyjne tylne LED – „dzienne” zaskakują nieregularną linią u dołu klosza, a z tyłu (pozycyjne) korespondują z linią nadwozia. Poza tym te ostatnie, moim zdaniem, także układają się jakby w litery GTI – choć może to typowo subiektywne odczucie. Jedno trzeba oddać projektantom świateł – dali radę.
Technologicznie - klasa wyższa wśród klasy miejskiej
Technologicznie można mówić o sporym zaskoczeniu. To właśnie w najnowszym Polo Volkswagen wprowadza nowe zegary Active Info Display drugiej generacji, które mają działać jeszcze płynniej, zachwycać lepszymi grafikami i animacjami oraz czytelnością. System multimedialny jest identyczny jak ten niedawno zaprezentowany w większym Golfie, a umiejscowienie ekranu w jednej linii z zestawem wskaźników ma spowodować lepszą czytelność wszystkich potrzebnych kierowcy informacji – wodzenie wzrokiem wzdłuż jednej linii ma przeciwdziałać rozproszeniu uwagi. Szefowie marki podczas konferencji prasowej przekonywali, że jednym z priorytetów Volkswagena na najbliższe lata, jest przodowanie w rozwiązaniach technologicznych w każdym z segmentów, zwłaszcza w dziedzinie bezpieczeństwa. Żeby nie rzucać słów na wiatr, Nowe Polo, niezależnie od silnika i wersji wyposażenia, będzie oferowane z systemem Front Assist, pomagającym uniknąć kolizji w ruchu miejskim przy niskich prędkościach w standardzie. Ponadto za dopłatą dostępne będą takie elementy jak: aktywny tempomat z asystentem jazdy w korku, światła full LED, asystent monitorowania martwego pola i ruchu poprzecznego za pojazdem w trakcie cofania (samochód będzie w stanie sam zahamować w kryzysowej sytuacji). Polo będzie oferowało także usługi online, co w tym segmencie nie jest często spotykane, a właśnie w miastach, gdzie niewielki Volkswagen sprawdzi się najlepiej, pomoc sieci WWW może okazać się zbawienna. Włodarze marki z Wolfsburga postanowili dać klientowi zainteresowanemu niewielkim samochodem miejskim możliwość skonfigurowania go w opcje rodem z Golfa czy nawet Passata. To śmiały ruch, ale takie bogate konfiguracje sprawdzą się wszędzie tam, gdzie miejsca do parkowania jest mało, a samochód ma być komfortowy i nowoczesny – czyli w dużych europejskich miastach.
Silniki – satysfakcja dla każdego
Polo na polskim rynku będzie oferowane z silnikami rozwijających moc od 60 do aż 200 koni mechanicznych w wersji GTI (i w tej właśnie wersji Polo jest w stanie osiągnąć pierwszą setkę w 6,7 sekundy). W ofercie znajdziemy silniki wysokoprężne 1.6 TDI o mocy 80 i 95 KM. Nowością w przypadku Polo będzie możliwość zamówienia silnika o mocy 150 KM, oczywiście w nowej pojemności 1.5, który można już zamawiać w Golfie czy Aertonie. Taka moc to jeszcze nie GTI, ale na pewno będzie zapewniała porządną dawkę wrażeń właścicielom Polo, a także wyprzedzanym spod świateł kierowców dużo większych i mocniejszych samochodów. Miejski Volkswagen będzie oferowany w Europie, w tym także w Polsce, w wersjach Comfortline, Trendline, Highline i GTI. Będzie też możliwość zamówienia bardzo popularnego w Polsce pakietu Rline, który debiutuje w tym segmencie.
Polo Beats® czyli nowocześnie muzyczny samochód
Poza odmianą GTI, do gamy dołącza specjalna wersja Beats®, sygnowana nazwą firmy Dr. Dre. Z wersją demo był zaprezentowany niedawno Volkswagen up! Beats®, który urzekł niejednego fana muzycznych markowych gadżetów. Polo Beats® to nie tylko naprawdę dobre nagłośnienie, ale także odróżniający się od reszty gamy wygląd – specjalny znaczek „b” na słubku B (bo jakże by inaczej…), inne wzory tapicerek i personalizacji deski rozdzielczej dostępne tylko w tej wersji. Z sentymentem wracam pamięcią do bodajże pierwszego „muzycznego malucha” – Renault Clio MTv z genialną reklamą w rytmie przeboju Jamesa Browna. Czy Polo Beats też będzie marzeniem każdego nastolatka jak niegdyś Clio MTv?
Ceny i dostępność w Polsce
Cena podstawowej wersji Trendline z silnikiem 1.0 o mocy 60 km w Niemczech ma rozpoczynać się od kwoty niecałych 13 000 euro. Według zapewnień Tomasza Tondera z Volkswagen Polska, w naszym kraju samochód powinien być tańszy niż w Niemczech, a ponadto lepiej wyposażony. Przedsprzedaż w Polsce ma rozpocząć się w czwartym kwartale 2017 roku. Z początku będą dostępne wersje Trendline, Comfortline i Highline, prawdopodobnie również pakiet wizualny lub wersja Rline o sportowym charakterze, po czasie dołączą wersje Beats® oraz GTI. Czy Nowe Polo ma szanse przebić wyniki sprzedażowe obecnie oferowanej generacji? Czy nie podkradnie klientów pierwotnie rozważających zakup większego Golfa? Na te pytania odpowiedź poznamy po kilku miesiącach sprzedaży, ale już dziś z pełną świadomością można stwierdzić, że nowa generacja miejskiego Volkswagena to odpowiedź na potrzeby współczesnego świata i doskonała propozycja małego-wielkiego samochodu. Może niezbyt oryginalna w swej formie, ale za to przekonywująca praktycznością i nowymi technologiami – w skrócie: łączeniem przyjemnego z pożytecznym.