Nowy Volkswagen Golf - kolejna generacja hitu sprzedaży
Koniec oczekiwania, spekulacji, plotek i niedomówień - oto Nowy Volkswagen Golf VII generacji. Po ponad czterech latach od premiery poprzedniego modelu, niemiecki producent z Wolfsburga zaprezentował już oficjalnie następcę dla jednego z najpopularniejszych aut na świecie. Czy doczekaliśmy się wreszcie rewolucji, czy kolejnej ewolucji? A może nie zmieniło się nic?
Po przeszło 36 latach i ponad 29 milionach sprzedanych egzemplarzy, Volkswagen kontynuuje tradycję o nazwie Golf. Nic dziwnego – to prawdopodobnie najpopularniejsze auto na świecie, które jest stale w produkcji i sprzedaje się rewelacyjnie. Owszem, możemy narzekać na niewiele zmieniającą się i jednocześnie dość zachowawczą stylistykę, ale z drugiej strony, klienci właśnie tego oczekują od Golfa – stateczności, elegancji, skromności i ponadczasowości. Ponadto ogrom dodatkowych opcji i wersji auta sprawia, że zarówno senior - głowa rodziny, jak i jego wnuczek – student architektury znajdą coś dla siebie. Dla dziadka oszczędna wersja z Dieslem, dla wnuczka model GTI lub nawet R32 – jeśli dziadek i tata są bogaci.
Wróćmy jednak do głównego bohatera, który został oficjalnie zaprezentowany wczoraj na specjalnej imprezie w Berlinie. Wizualnie auto prezentuje się poprawnie, ale do piękności mu niestety daleko. Linia przypomina tę z poprzedniej generacji, choć wyraźnie widać wyostrzenie kątów, oraz kilka dodatków, na przykład trójkątne okienko w przednich drzwiach. Volkswagen nawet nie próbuje zaprzeczać ani czarować i prawić o wspaniałej stylistyce. Walter de Silva, szef designu Volkswagena przyznał: „Jeden z kluczy do sukcesu Volkswagena Golfa leży w jego kontynuacji stylistycznej. Wszystkie samochody z serii nawiązują do siebie, są udoskonalane, poprawiane i dopieszczane przez lata, dlatego Golf jest tak ponadczasowy.” Jest w tym dużo prawdy, choć dla wielu ta ponadczasowość kojarzy się jednoznacznie z nudą i stagnacją.
O ile wygląd nowego Golfa będzie z pewnością celem wielu dyskusji, drwin i narzekań, to już do tego, co kryje się pod nadwoziem nie można mieć najmniejszych pretensji. Czemu? Otóż tam nie było żadnego udoskonalania czy rozwijania – Volkswagen Golf VII bazuje na nowej platformie MQB (Modularer Querbaukasten), która już zadebiutowała w takich autach jak Audi A3 oraz Seat Leon. Czy wymiary nowego Golfa się zmieniły? Owszem, „siódemka” mierzy 4255 mm długości, jest więc dłuższa o 56 mm. Również rozstaw osi się zwiększył – mierzy teraz 2637 mm, czyli o 59 mm więcej od poprzednika. Mało tego, Volkswagen twierdzi, że przednie koła zostały przesunięte do przodu o 43 mm by wygenerować więcej miejsca wewnątrz auta. Ponadto nowy Golf VII jest o 13 mm szerszy i mierzy 1799 mm oraz nieco niższy – dokładnie o 59 mm i mierzy 1452 mm wysokości.
Zwiększone nadwozie przełożyło się na więcej miejsca wewnątrz auta. Zdaniem producenta na tylnych siedzeniach pasażerowie mają 10 mm więcej miejsca na nogi, podczas gdy przestrzeń na ramiona w przedniej części auta urosła o całe 31 mm, natomiast na łokcie o około 22 mm. Nie jesteśmy pewni, czy ktokolwiek odczuje różnicę 10 mm z tyłu, ale z przodu, dla kogoś, kto miał styczność z poprzednikiem, różnica może być znacząca. Również przestrzeń bagażowa urosła o całe 30 litrów do całkowitej pojemności 380 litrów. Ponadto przedni fotel pasażera może zostać całkowicie złożony tworząc przestrzeń bagażową o całkowitej długości 2412 mm.
Wewnątrz nadal jest skromnie i dość zachowawczo, choć dla niektórych może to być zaleta i objaw elegancji. Zmiany w porównaniu do poprzednika skupiły się przede wszystkim na konsoli centralnej, która teraz jest bardziej zwrócona w kierunku kierowcy. W wyposażeniu nowego modelu znajdziemy między innymi 5,8-calowy kolorowy ekran dotykowy, który prawdopodobnie trafi do wyposażenia standardowego, natomiast w wyposażeniu dodatkowym znajdziemy system nawigacji satelitarnej z 8-calowym ekranem. Auto dostanie również nowy elektroniczny hamulec parkingowy z funkcją automatycznego włączania.
Warto również wspomnieć o bezpieczeństwie, na które Volkswagen postawił dużo uwagi. Oprócz standardowych dodatków w nowym Golfie VII znajdziemy system hamowania kolizyjnego. O co w tym chodzi? Otóż system ten w momencie kolizji aktywuje hamulce, aby zredukować siły działające na auto. Oznacza to, że w momencie zderzenia i włączenia się systemu, auto nie potoczy się do rowu lub na przeciwległy pas. Oprócz tego Volkswagen zamontował w Golfie system PreCrash, który napina pasy bezpieczeństwa oraz zamyka wszystkie otwarte okna i szyberdach zostawiając jedynie niewielkie uchylenie w celu zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa przy kolizji.
Co prawda nowy Volkswagen Golf VII jest większy od swojego poprzednika, ale dzięki nowej platformie podłogowej, nowinkom technicznym, silnikom a nawet okablowaniu, producentowi udało się odchudzić go o całe 100 kg w porównaniu do modelu Golf VI. Na przykład, Volkswagen twierdzi, że aż 3 kg zostały zaoszczędzone na samym okablowaniu, 12 kg na dodatkach, 26 kg na aluminiowych komponentach w podwoziu oraz aż 38 kg na nadwoziu. Waga bazowego, najlżejszego modelu wynosi 1050 kilogramów. Całkiem nieźle.
Nowy Volkswagen Golf VII będzie oferowany z dość szeroką gamą skrzyń biegów. Do wyboru będzie 6-biegowa skrzynia manualna oraz 6- i 7-biegowa dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna DSG. Kolejną nowością są zdaniem Volkswagena dwie całkowicie świeże generacje silników benzynowych oraz Diesla. Wszystkie jednostki będą wyposażone w standardowy system Start/Stop oraz odzyskiwania energii elektrycznej. W ofercie pojawią się jednostki o mocy od 85 do 150 KM.
I tak pod maskę może trafić 1,2-litrowa jednostka TSI o mocy 85 KM zużywająca około 4,9 l/100km lub 1,4-litrowy TSI o mocy 140 KM z systemem Active Cylinder Technology wyłączającym dwa cylindry, dzięki czemu średnie zużycie paliwa wynosi 4,8 l/100km. Jeśli chodzi o jednostki Dieslowskie, na starcie do wyboru będzie 1,6-litrowy silnik o mocy 105 KM zużywający około 3,8 l/100km oraz topowa jednostka w startującej ofercie - 2,0-litra o mocy 150 KM zużywająca 4,1 l/100km.
Czy nowa oferta Volkswagena Golfa VII jest ciekawa? Pomijając kwestie wyglądu, z pewnością tak. Auto pod względem technicznym przeszło małą rewolucję – nowa platforma podłogowa, odchudzenie o 100 kg, zwiększenie nadwozia i przestrzeni wewnątrz etc. Jeśli chodzi o stylistykę znów mamy do czynienia jedynie z ewolucją lub jak to powiedzą sceptycy – głębokim liftingiem. Tak czy inaczej wszystko okaże się na początku 2013 roku, kiedy to nowy Golf VII trafi do sprzedaży wraz ze swoją 3-drzwiową wersją. Niedługo potem do oferty wskoczy również GTI oraz modele z serii R. Volkswagen zapowiada również warianty z napędem na cztery koła, nowy model Golf Plus oraz kombi i cabrio.