Nowy Mercedes klasy C Coupe - elegancki i dynamiczny
"Rynkowa porażka" - właśnie pod tym hasłem Mercedes zapisze na kartach swojej historii model CLC. Następca klasy C Coupe W203 ujrzał światło dzienne w roku 2008, po czym zaledwie dwa lata później zniknął z motoryzacyjnego rynku. Skąd to niepowodzenie? Przy budowie auta wykorzystano podzespoły poprzednika, z niego też zaczerpnięto wnętrze, a całość opakowano w karoserię o kontrowersyjnej stylistyce. Na szczęście to już przeszłość - Mercedes ujawnił właśnie następcę CLC, który ma wszelkie predyspozycje do osiągnięcia sukcesu.
Podobnie jak uczynił to swego czasu Fiat, który zastępując Stilo powrócił do nazwy Bravo, Mercedes postanowił zrezygnować z nazwy CLC i, jak przed laty, ochrzcić klasę C w wersji Coupe mianem… klasy C Coupe. Samochód, zastępujący równocześnie model CLK, został zaprojektowany w oparciu o podzespoły obecnego Mercedesa W204, który przeszedł niedawno face-lifting.
Spoglądając na karoserię najnowszego Mercedesa dostrzeżemy podobieństwo stylistyczne do poprzednika. Dokładnie chodzi o część przednią, którą CLC dzielił z klasą C W204 sprzed restylingu. Na szczęście, poliftingowe kształty zderzaka i reflektorów pozwalają odróżnić nowe coupe od poprzednika. Faktura zmodernizowanych świateł przednich jest jednak dość dyskusyjna – podobieństwo do reflektorów Skody Octavii po liftingu nie wszystkim przypadnie do gustu.
Nikt nie powinien narzekać za to na linię boczną nowej klasy C Coupe. Co prawda szyby podzielone zostały wyraźnie zaznaczonym słupkiem B, jednak poza tym detalem trudno stylizacji cokolwiek zarzucić. Boczna część nadwozia ma bardzo eleganckie kształty, a ostre przetłoczenia biegnące od przednich nadkoli po tylne światła oraz charakterystyczne wcięcia linii szyb przed słupkiem C nadają całości dynamicznego charakteru.
Przyglądając się wyglądowi zewnętrznemu skupić należy się jednak na tym, jakie elementy zastosowano z tyłu. Choć design to sprawa dyskusyjna, raczej niewielu nie zgodzi się ze zdaniem, że stylistyka tylnej części to duży krok naprzód w porównaniu do poprzedniego modelu. Zamiast masywnych, wręcz przytłaczających kształtów reprezentowanych przez CLC, w nowym Mercedesie mamy do czynienia ze zgrabną linią, nawiązującą do klasy C w wersji sedan.
Również zaglądając do wnętrza dowiemy się, że projektanci niemieckiej marki wyrzucili do kosza koncepcje stylistyczne poprzedniego coupe i zastąpili je całkowicie nowym projektem. Deska rozdzielcza, łącząca nowoczesność, elegancję i trochę sportowego charakteru, już na pierwszy rzut oka przypomina rozwiązania zastosowane w zrestylizowanej C-klasie sedan i kombi. Warto jednak zaznaczyć, że w odróżnieniu od pozostałych odmian nadwoziowych, coupe mieści czterech podróżnych.
Jak na prawdziwego Mercedesa przystało, opisywany model naszpikowany został nowoczesnymi technologiami wspomagającymi bezpieczeństwo. Obok zestawu dziewięciu poduszek powietrznych, pojawił się asystent pasa ruchu, system wykrywający zmęczenie kierowcy, a także reflektory bi-ksenonowe zaopatrzone w funkcję aktywnego oświetlania zakrętów.
Z pierwszych szczegółów technicznych ujawnionych przez niemiecką markę możemy dowiedzieć się, że klasa C Coupe oferowana będzie na naszym kontynencie z pięcioma jednostkami napędowymi do wyboru – trzema benzynowymi i dwiema wysokoprężnymi. Wszystkie z nich łączyć będzie seryjny wtrysk bezpośredni oraz standardowy układ start/stop. Szczegółowe dane na temat europejskiej palety silnikowej zamieściliśmy na poniższym obrazku.
Nowy konkurent Audi A5 oraz BMW serii 3 Coupe zadebiutuje podczas salonu Geneva Motor Show 2011. Jego premierę rynkową na Starym Kontynencie zaplanowano natomiast na czerwiec.
Więcej zdjęć modelu w galerii