Nowe Aveo - nowa era w dwóch odsłonach?
Przed wprowadzeniem na rynek modelu Cruze, Aveo było najlepiej sprzedającym się na świecie samochodem Chevroleta. Najnowsze Aveo wchodzi do sprzedaży latem tego roku, a producent chce dzięki niemu jeszcze bardziej rozpowszechnić markę na bardzo konkurencyjnym rynku małych samochodów. Chevrolet twierdzi, że nowe Aveo nie jest nowym tylko z nazwy. Sprawdźmy to.
Na rok 2011 przypada stulecie istnienia firmy Chevrolet. To świetna okazja, żeby wprowadzić na rynek swoje nowe auto segmentu B. Grupą docelową Aveo (zwłaszcza wersji 5d) mają być młodzi lub/i młodzi duchem ludzie, a auto ma im służyć głównie do codziennych dojazdów do pracy lub do weekendowych wypadów poza miasto. Auto ma odcinać się od poprzedniej generacji dzięki zmienionej stylistyce nadwozia oraz wnętrza, a także opracowanemu na nowo podwoziu. Z zewnątrz od razu widać, że to zupełnie inny samochód, ale spróbujmy zajrzeć głębiej.
Jazda
Auto wygląda bardzo dynamicznie i ciekawi byliśmy, czy prowadzić się będzie z podobną zadziornością. Nie rozczarowaliśmy się. Aveo pewnie pokonuje kręte drogi, dobrze trzymając się nawierzchni, a im niższy profil opony na feldze, tym na więcej będziemy sobie mogli pozwolić na zakrętach. Układ kierowniczy działa całkiem precyzyjnie, dając niezłe wyczucie drogi, a auto jedzie tam, gdzie chce kierowca. Kierowcę w awaryjnych sytuacjach wspomaga elektroniczny system stabilizacji toru jazdy. W środku jest cicho i przy prędkości rzędu 120 km/h, można swobodnie ze sobą rozmawiać, nie martwiąc się o stan swoich strun głosowych. Zastosowanie nowoczesnych środków wygłuszających poskutkowało lepszym wytłumieniem hałasu (nawet o 40%), niż to miało miejsce we wcześniejszych modelach. Trudno jest cokolwiek napisać o tłumieniu nierówności, ponieważ w Szwajcarii, gdzie mieliśmy okazję testować auto, jak na złość nie spotkaliśmy ani jednej dziury w asfalcie (skandal!). Na polskich drogach wrażenia z jazdy mogą być zgoła inne, ale o tym przekonamy się już w niedalekiej przyszłości.
Nadwozie
Aveo dostępne jest w dwóch wersjach nadwozia – hatchback i sedan. Obydwie wersje wyglądają dużo bardziej świeżo i dynamicznie, niż poprzednicy. Dodatkowo auto urosło wzdłuż (119mm) i wszerz (55mm), co przekłada się na większą ilość miejsca w środku, a także na większy komfort podróży. Pojemność bagażnika w wersji sedan wynosi 502 litry, co stawia ten samochód wśród najlepszych w swojej klasie. Pojemność tylnej części hatchbacka to tylko 290 litrów, ale po złożeniu tylnych siedzeń powiększa się ona do 653 litrów, więc wystarczająco jeśli potrzebujemy we dwie osoby wyskoczyć za miasto lub do hipermarketu. Warto dodać, że sedan jest o 360 mm dłuższy od hatchbacka.
Przód Aveo, z logo na samym środku dużego, podwójnego grilla, wpisuje się idealnie w rodzinę nowych modeli Chevroleta. Smaczkiem stylistycznym są przednie reflektory, inspirowane oświetleniem motocyklowym. Nie posiadają one klosza i umieszczone są w podwójnej tubie z wykończonymi na wysoki połysk czarnymi obwódkami i chromowanymi obejmami. Nie wszystkim przypadły one do gustu, no ale de gustibus… Tylne lampy wersji 5d są również pozbawione klosza, dzięki czemu harmonizują z przednim oświetleniem. Podobać się może również ukryta klamka tylnych drzwi, w wersji hatchback, upodabniająca Aveo do auta typu coupe.
Wnętrze
Samochodem mogą spokojnie podróżować cztery osoby bez obawy, że zabraknie im miejsca. Kolejny pasażer może spowodować niemały zamęt w kabinie i konieczność prasowania ubrań u celu podróży, no ale „dla towarzystwa dał się Cygan powiesić”. Na pochwałę zasługują bardzo wygodne przednie fotele, z dużymi zagłówkami. Na zakrętach nie ma się wrażenia wypadania ze swojego miejsca i za to Aveo dostaje ode mnie dużego plusa. Świetnym pomysłem jest również pojedynczy, składany podłokietnik dla kierowcy (szkoda, że zabrakło takie samego dla pasażera). Małego minusa dostaje za plastikowe wnętrze, ale nie ma co narzekać – nie jest to wszak auto klasy premium. Uchwyty na kubki czy okulary, schowki w drzwiach, podłączenie zewnętrznego źródła dźwięku, USB, elektrycznie sterowane szyby – to wszystko znajdziemy we wnętrzu nowego Aveo. Jeśli dopłacimy 2000 zł znajdziemy również manualną klimatyzację (szkoda, że nie ma opcji klimatyzacji automatycznej). W standardzie otrzymamy za to radio cd/mp3 z czterema głośnikami, 6 poduszek powietrznych, system wspomagania nagłego hamowania, dzielone tylne siedzenia, regulację kierownicy w dwóch płaszczyznach, czy nawet tempomat. Wydaje się, że pod względem wyposażenia w cenie podstawowej, Chevrolet Aveo deklasuje swoich konkurentów.
Ergonomia wnętrza nie budzi zastrzeżeń. Wszystko zdaje się być pod ręką. Sterowanie radiem czy tempomatem odbywa się za pomocą przycisków na kierownicy, która sama w sobie jest całkiem wygodna i pewnie leży w dłoniach. Motocyklowa fascynacja sięgnęła również wnętrza, co widać po zestawie wskaźników obejmujących okrągły prędkościomierz oraz cyfrowy wskaźnik LCD. Niebieskie podświetlenie jest miłe dla oka i podkreśla nowoczesny wygląd wnętrza.
Jednostki napędowe
Aveo oferowane obecnie na naszym rynku, wyposażone może być tylko w silniki benzynowe o pojemności od 1200 do 1600cm3 i mocach od 70 do 115KM. Mocniejsze jednostki napędowe mogą być wyposażone w automatyczną skrzynię biegów. Od jesieni tego roku nowe Aveo będzie również dostępne z silnikiem diesla o pojemności 1,3 litra z turbodoładowaniem, wyposażonym w układ wtrysku paliwa common-rail, technologię start/stop oraz turbosprężarkę o zmiennej geometrii. Przy projektowaniu jednostek napędowych, inżynierowie położyli nacisk na niskie zużycie paliwa oraz niski poziom emisji spalin. Według producenta, zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi 5,1 litra/100 km dla 86-konnej wersji silnika o pojemności 1,2 litra oraz 6,6 litra/100 km w przypadku silnika o pojemności 1,6 litra, współpracującego z manualną skrzynią biegów. Poziom emisji CO2 dla silnika Ecotec o pojemności 1,2 litra wynosi 119 g/km.
Niestety nacisk na niskie zużycie paliwa, nie idzie w parze z dynamiką. Auto z najsłabszą jednostką napędową przyspiesza do 100km/h w 14,3 sekundy. Najmocniejsze Aveo osiąga „setkę” w czasie 11,3 sekundy. Całe szczęście nie każdy ma w sobie żyłkę rajdowca i nie każdemu zależy na tym, aby być pierwszym na kolejnych światłach. Za to każdy chyba z radością odnotuje mniejsze spustoszenie portfela na stacji benzynowej.
$$$
Żeby stać się szczęśliwym posiadaczem podstawowej wersji Aveo (LS), z silnikiem 1,2 o mocy 70KM potrzeba nam 36 490 zł. Jeśli chcielibyśmy mieć auto z silnikiem mocniejszym o 16KM, to musimy dołożyć jeszcze 4 500 zł do tej kwoty. 44 900 zł kosztuje wersja silnikiem o mocy 100KM, a żeby mieć w garażu wersję najmocniejszą (115KM), to czeka nas wydatek 50 990 zł. Wersję 100 i 115 konną można wyposażyć (za kwotę 5 000 zł) w automatyczną skrzynie biegów, lecz w moim odczuciu nie będą to najlepiej wydane pieniądze. Automat niezbyt dobrze radzi sobie z rozpędzaniem auta, potrafi trochę poszarpać przy ruszaniu, a redukcje biegów powodują tylko zwiększenie hałasu w aucie.
Podsumowanie
Nowe Aveo szturmem wchodzi na rynek aut segmentu B. Jego atutami są niebanalny wygląd, dobre wyposażenie i cena, którą bije wielu konkurentów na głowę. Nie jest on co prawda demonem prędkości, ale wybierając jeden z dwóch mocniejszych silników, będziemy w stanie sprawnie dotrzeć z punktu A do punktu B, a pod dystrybutorem nie będziemy rwać włosów z głowy.