Nowe Audi A5 Sportback – „przewaga dzięki technice” ma sens!
Pierwszą A-piątkę, która pojawiła się na rynku w 2007 roku, zna chyba każdy. Zgrabne coupe wielu miłośnikom czterech ringów przypadło do gustu. Siedem lat temu do dwudrzwiowego nadwozia dołączył Sportback, który ze względu na pięć „furtek”, był po prostu bardziej praktyczny. Teraz na rynku pojawiła się nowa odsłona tej ciekawej kombinacji nadwoziowej – rodzinnego coupe.
Z zewnątrz nowe Audi A5 Sportback prezentuje się bardzo dostojnie. Projektanci wydłużyli rozstaw osi i skrócili oba zwisy. Po połączeniu z masywną maską o ostrych przetłoczeniach i linią nadwozia, którą marka określa mianem „tornado”, powstało duże coupe o sportowej sylwetce. Mimo niemałych gabarytów (długość nowej A-piątki wynosi 4733 mm), auto wydaje się optycznie lekkie.
Łatwo dostrzec obecny trend w motoryzacji, aby linie nadwozia z modelu na model były coraz ostrzejsze. Nie inaczej jest w przypadku nowego Audi A5. Ostre przetłoczenia znajdziemy niemal w każdej części pojazdu, dzięki czemu nadwozie zyskuje na trójwymiarowości – nawet duże powierzchnie nie są płaskie jak stół. Szczególną uwagę przykuwa długie przetłoczenie, biegnące falistą linią przez cały profil auta – od przedniego reflektora, aż po sam koniec tylnej ćwiartki. Długa klapa bagażnika płynnie przechodzi w niewielki spoiler. Dzięki temu samochód wydaje się lekki i „zwiewny”, a nie jak "wyciosany z drewna".
Wnętrze
Jeśli mieliśmy do czynienia z nowymi modelami Audi, zasiadając za kierownicą nowego A5 Sportback nie będziemy zaskoczeni. To typowa dla koncernu z Ingolstadt prostota i elegancja. Poziomo zaprojektowana deska rozdzielcza daje poczucie przestrzeni. Zagłębiając się w liczby, warto podkreślić, że wnętrze nowej A-piątki wydłużyło się o 17 mm, a strefa, w której znajdują się ramiona kierowcy i pasażerów, została poszerzona o 11 milimetrów. Niby 1 centymetr nie powinien robić dużej różnicy, ale jednak robi. Opcjonalnie fotel kierowcy może być wyposażony w rolki masujące, co jeszcze bardziej poprawi komfort podróżowania. Zadbano również o wygodę pasażerów podróżujących w drugim rzędzie siedzeń – teraz mają o 24 mm więcej miejsca na kolana.
Audi A5 Sportback posiada jeden z bardziej pojemnych bagażników w swojej klasie. Do dyspozycji jest aż 480 litrów pojemności. W praktyce trudno jest sięgnąć w głąb bagażnika, nie opierając się kolanami o zderzak, który przy obecnej pogodzie czysty raczej długo nie będzie. Mocno opadająca linia tylnej klapy uniemożliwi jednak przewożenie dużych przedmiotów. Dlatego lepiej zostać przy przewożeniu przedmiotów o niewielkich gabarytach, a nie np. dużych kartonów. Standardowo klapa bagażnika w A5 Sportback jest otwierana elektrycznie za pomocą przycisku. Jednak na życzenie klienta, auto może być wyposażone w układ sterowania gestami.
Ekran o przekątnej 8,3-cala, znajdujący się na konsoli środkowej, jest delikatnie zorientowany na kierowcę. Za jego pośrednictwem możemy zintegrować smartfona (iOS lub Android) z przystosowanym do tego systemem Audi MMI. Dodatkowo, dzięki Audi Phone Box nie tylko możemy ładować smartfona indukcyjnie, ale także łączy się on z anteną samochodową, poprawiając zasięg wykonywanych i odbieranych połączeń.
W trosce o doznania akustyczne, na pokładzie nowego Audi A5 Sportback zastosowano system nagłośnieniowy Bang&Olufsen, składający się z aż 19 głośników o łącznej mocy 755 W.
Wirtualne zegary
Już jakiś czas temu Audi (jak również Volkswagen, a od niedawna i Peugeot) zrezygnowało z tradycyjnej tablicy rozdzielczej z okrągłymi analogowymi wskaźnikami. Teraz ich miejsce zajmuje virtual cockpit, czyli ekran o przekątnej 12,3 cala. Możemy na nim wyświetlać dosłownie wszystko: cyfrowe tarcze prędkościomierza i obrotomierza (w dwóch rozmiarach), dane pojazdu, multimedia oraz nawigację z opcją obrazu satelitarnego Google Earth. Opcjonalnie Audi A5 Sportback może być także wyposażone w wyświetlacz head-up display. Tym razem marka zrezygnowała z poliwęglanowej płytki wysuwanej z deski rozdzielczej (co – bądźmy szczerzy – z gracją i elegancją nie miało wiele wspólnego), na rzecz wyświetlania obrazu na szybie przed oczami kierowcy.
Auto o wysokim IQ!
Trudno wyobrazić sobie współczesne auto, które nie próbuje „myśleć” za kierowcę. Jedni lubią, jak pojazd wtrąca się podczas jazdy, inni zgrzytają zębami, jednak jedno jest pewne – służy to poprawie bezpieczeństwa kierowcy, pasażerów a nawet pieszych i innych uczestników ruchu drogowego. I co najważniejsze – to działa.
Jakie systemy znajdziemy na pokładzie nowego Audi A5 Sportback? Oczywiście adaptacyjny tempomat z automatyczną regulacją odległości, bez którego trudno wyobrazić sobie jakiekolwiek współczesne auto klasy premium. Dodatkowo nowa A-piątka rozpoznaje znaki drogowe przy użyciu kamer (przez co zawsze znamy aktualne ograniczenie, a nie to podawane przez system map, które mogą posiadać nieaktualne informacje wynikające np. z robót drogowych). Jadąc na włączonym aktywnym tempomacie, samochód sam wykrywa ograniczenia i dostosowuje prędkość pojazdu do przepisów. Niestety, taka autonomiczność okupiona jest dość gwałtownym hamowaniem i przyspieszaniem, wraz ze zmieniającymi się ograniczeniami.
W A5 Sportback znajdziemy oczywiście asystenta jazdy w korkach (do 65 km/h), który pomaga kierowcy w prowadzeniu samodzielnie zwalniając, przyspieszając oraz czasowo przejmując sterowanie pojazdem. W razie konieczności ominięcia przeszkody, asystent manewru omijania w ułamku sekundy oblicza właściwy tor jazdy, korzystając z danych pozyskiwanych z kamer, ustawień tempomatu i czujników radarowych. Na początku system ostrzegawczo szarpnie kierownicą w bezpieczną stronę. Jeśli kierowca zrozumie „ukryty przekaz”, auto wesprze go w dalszym wykonywaniu manewru.
Dodatkowo do dyspozycji kierowcy jest także asystent utrzymywania toru jazdy (Audi Active Lane Assist), asystent zmiany pasa ruchu (Audi Side Assist) czy system monitorowania ruchu poprzecznego z tyłu pojazdu, co ułatwia wyjeżdżanie z ciasnych miejsc parkingowych.
Car-2-Car
Jednym z ciekawszych rozwiązań, jakie znajdziemy w nowym Audi A5 Sportback, jest fakt, że samochody te na swój sposób potrafią się ze sobą komunikować. Wspomniany wcześniej aktywny tempomat z funkcją odczytywania znaków drogowych w chwili bieżącej, przekazuje pozyskane dane na serwer. Po przefiltrowaniu informacji, inne auta marki spod znaku czterech pierścieni, wyposażone w ten system, zostaną wcześniej poinformowane o ograniczeniu prędkości na danym odcinku.
Co więcej: w razie utraty przyczepności na śliskiej nawierzchni, system przekaże tę informację na serwer, aby inne auta mogły „ostrzec” swoich kierowców. Pogoda bywa zdradliwa, czasem orientujemy się, że jest ślisko, gdy już jest za późno. Jeśli samochód ostrzeże nas wcześniej o tym, że przyczepność na danym odcinku może pozostawiać nieco do życzenia, wielu kierowców z pewnością zdejmie nogę z gazu.
Krótko mówiąc nowe A-piątki komunikują się ze sobą, przekazując sobie dane o korkach, stanie nawierzchni (co możemy w pewien sposób przełożyć na domniemane warunki pogodowe), a nawet ograniczonej widoczności podczas mgły.
Opcje silnikowe
Audi A5 Sportback jest dostępne z sześcioma silnikami: trzema benzynowymi i trzema o zapłonie samoczynnym.
Pierwszą grupę reprezentują dobrze znane jednostki TFSI o objętości skokowej 1.4 litra i mocy 150 KM, a także 2.0 w dwóch wariantach mocy – 190 oraz 252 KM.
Silniki Diesla to 190-konny 2.0 TDI oraz sześciocylindrowe 3.0 TDI o mocy 218 lub 286 koni mechanicznych. Najmocniejszy sześciocylindrowy diesel V6 generuje potężny moment obrotowy 620 Nm, który jest dostępny już od 1500 obr/min. Gratką dla fanów sportowej jazdy będzie z pewnością Audi S5 Sportback, pod maską którego spoczywa trzylitrowy motor o mocy 354 koni mechanicznych.
Podczas pierwszych jazd mieliśmy okazję przejechać kilkadziesiąt kilometrów „najsłabszym” dieslem z napędem quattro (dziwnie brzmi takie określenie w odniesieniu do auta o mocy prawie dwustu koni). Skąd ten wybór? Statystyki Audi pokazują, że do tej pory była to najczęściej wybierana przez klientów jednostka napędowa. Auto może i nie grzeszy nadmierną mocą, jednak wbrew pozorom jest bardzo dynamiczne. Do setki rozpędza się w 7.4 sekundy. A jeśli za pomocą systemu Audi Drive Select (dostępnego w standardzie) wybierzemy tryb sportowy, spokojne A5 Sportback pokaże, co potrafi zrobić ze swoimi 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Prawda jest taka, że choć wszyscy twierdzą, że lubią mocne samochody, to gdy przychodzi do zakupu, wybierają coś bardziej rozsądnego i ekonomicznego. A 190-konny diesel wcale nie jest łakomy na paliwo. Według producenta, w mieście wystarczy mu 5.3 litra oleju napędowego na dystansie 100 kilometrów.
Przeniesienie napędu
Klient, decydując się na zakup nowego Audi A5 Sportback, ma do wyboru trzy opcje przeniesienia napędu. Może to być sześciobiegowa przekładnia manualna, automatyczna, dwusprzęgłowa, siedmiostopniowa skrzynia S tronic (której nie dostaniemy jedynie w najmocniejszym dieslu oraz w wersji S5) oraz ośmiostopniowa tiptronic (montowana właśnie w dwóch wymienionych przed chwilą jednostkach).
Warianty A5 Sportback, wyposażone w manualne skrzynie biegów, są dostępne z nowym napędem na cztery koła quattro z techniką ultra. W porównaniu do układów stałych, ten wariant został zoptymalizowany pod względem wydajności. Wszystko za sprawą sprzęgła wielopłytkowego, które w mniej wymagających warunkach odłącza tylną oś. Wysprzęglik „odpina” wówczas wał napędowy, co przekłada się na realną oszczędność paliwa. Ale bez obaw – w razie potrzeby koła tylnej osi wkroczą do akcji w zaledwie 0,2 sekundy.
Niezależnie od wersji silnikowej, nadal dostępny jest klasyczny, stały napęd na cztery koła quattro. Podczas normalnej jazdy samoblokujący międzyosiowy mechanizm różnicowy przenosi 60% napędu na tylną oś, a pozostałe 40 – na przednią. Jednak w bardziej wymagających warunkach możliwe jest przekazanie do 70% momentu napędowego na przód lub nawet 85% na tył.
A5 Sportback z najmocniejszym 286-konnym dieslem oraz Audi S5 opcjonalnie mogą być także wyposażone w sportowy mechanizm różnicowy tylnej osi. Dzięki temu możemy jeszcze szybciej i ostrzej pokonywać zakręty, a technologia sama wyeliminuje wszelkie oznaki podsterowności.
Hasło reklamowe marki „przewaga dzięki technice” nabiera większego sensu, po zagłębieniu się w technologiczne możliwości nowego A5 Sportback. Patrząc na te wszystkie nowości, jakie znalazły się na pokładzie, może powstać pytanie: czy to nadal niepozorna A-piątka, czy już technologiczny majstersztyk?
W końcu mówimy o „daily car’ze”, który nie dość, że posiada fenomenalne możliwości jezdne, dzięki zaawansowanej technologii, jest luksusowo wykonany, a na dodatek komunikuje się z innymi przedstawicielami swojego „gatunku”.
Na koniec zostaje kwestia ceny. Cennik otwiera 1.4 TFSI kwotą 159 900 zł. Testowany przez nas wariant wysokoprężny 2.0 TDI o mocy 190 KM z napędem quattro, startuje od 201 600 zł. Najbardziej "naszpikowana testosteronem" S-piątka 3.0 TFSI to już spory wydatek 308 600 zł. Tak, wiem. Dużo. Jednak Audi nigdy nie należało do tanich marek. Ktoś mądry zauważył jednak, że klienci coraz częściej chcą z samochodu korzystać, a niekoniecznie go posiadać. Z tego powodu powstała oferta finansowania Audi Perfect Lease. Wówczas najtańsza A-piątka wyniesie nas 1 599 złotych miesięcznie, lub 3 086 zł/mc za wariant S5. To już brzmi nieco lepiej, prawda?