Nowa Skoda Fabia 1.4 16V czy 1.6 16V?
Jeśli komuś nie wystarcza zaskakująco udany silnik 1.2 6V, powinien rozważyć zakup wersji 1.6, nieco droższej od 1.4, ale bardziej dynamicznej i oferującej lepsze hamulce - w Polsce na tylnej osi 1.4 16V montowane mają być bowiem bębny zamiast tarcz.
Ogólną ocenę nowej Skody Fabii zamieściliśmy w artykule Nowa Skoda Fabia , a wrażenia z jazdy wersją 1.2 6V opisaliśmy w osobnym artykule Mały nie znaczy słaby – Skoda Fabia 1.2 HTP 60 KM. Teraz skupimy się na wersjach 1.4 16V (na fot. w metalizowanym kolorze „rudym") i 1.6 16V (na fot. w kolorze stalowym), a dokładniej różnicach silników, zawieszenia i hamulców. Na ulicy rozróżnić je można po kolorze kwadracika na znaczku z napisem 16V umieszczonym z tyłu – silnik 1,4 l ma czarny, a 1,6 l czerwony.
Ciągną tylko górą
16-zaworowy silnik o pojemności 1,4 litra rozwija moc 85 KM (63 kW) przy 5000 obr./min., a maksymalna wartość momentu obrotowego – 132 Nm – osiągana jest przy 3800 obr./min. O ile w zakresie wysokich obrotów motor zapewnia dobre osiągi, adekwatne do mocy 85 KM, to przy 2000 obr./min. jest ospały i wydaje się słabiej „ciągnąć" niż bazowa jednostka 1.2 6V.
Jeśli ktoś chce wykorzystywać potencjał wersji 1.4, to musi kręcić obroty i dobierać odpowiednio przełożenia, a wówczas trudno osiągnąć podawane przez Skodę zużycie paliwa na poziomie 6,5 l/100 km. Jeżdżąc spokojnie, z prędkościami dopuszczalnymi przez przepisy nie ma z tym problemu, podobnie jak z deklarowanym 5,3 l/100 km „na trasie" i 8,6 l w mieście (w tym ostatnim da się nawet jeździć oszczędniej). Z drugiej strony, często wykorzystując pełną moc silnika nietrudno dojść do 9 l/100 km. W czasie dość dynamicznych jazd testowych, przeplatanych spokojnymi dojazdami w terenie zabudowanym, auto spaliło średnio 7,5-8 l/100 km. Wersja 1.4 16V osiągać ma 100 km/h po 12,3 sekundy i rozpędzać się do 174 km/h.
Lepsze osiągi gwarantuje debiutujący w Fabii silnik o pojemności 1,6 litra, który zastąpi dotychczasowy silnik 1.4 101 KM i będzie pełnił rolę topowej jednostki benzynowej. Nowy 16-zaworowy motor osiąga moc 105 KM (77 kW) przy 5600 obr./min., a jego maksymalny moment obrotowy wynosi 153 Nm przy 3800 obr./min. Rozpędzanie od 0 do 100 km/h trwać ma 10,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosić 190 km/h. Średnie spalanie producent określa na 6,9 l/100 km i tyle daje się osiągnąć w praktyce. Co więcej, delikatnie operując pedałem przyspieszenia można zejść nawet do ok. 6,5 l/100 km. Z kolei częste wciskanie pedału przyspieszenia do podłogi i kręcenia obrotomierza do ok. 6200 obr./min., czyli początku czerwonego zakresu skali obrotomierza, skutkuje zużyciem paliwa nawet powyżej 10 l/100 km. W czasie dość dynamicznych jazd testowych, przeplatanych spokojnymi dojazdami w terenie zabudowanym, spalanie wyniosło ponad 8 l/100 km. Skoda określa spalanie w mieście na 9,3 l/100 km, a poza nim na 5,5 l/100 km. Wyniki te osiągnąć można delikatnie operując pedałem przyspieszenia, a w małym mieście, przy umiarkowanym ruchu, da się zejść nawet poniżej 7,5 l/100 km, chociaż wymaga to sporo samodyscypliny.
1,6-litrowy silnik, podobnie jak jednostka 1,4 l, lubi wysokie obroty, ale różnica (na korzyść) w dynamice jest wyraźna, co jest najbardziej odczuwalne w zakresie niższych obrotów. Lepszą dynamikę w dolnym zakresie prędkości obrotowych oferują tylko diesle, głównie 1.9 TDI i 1.4 TDI 80 KM. Spod świateł ruszają jednak wolniej niż 1.6 16V i pracują znacznie głośniej, sprawiając, że topowa wersja benzynowa wydaje się najszybszą do miasta. Lepsza byłaby wersja 2.0, z mocno ciągnącym dołem 115-konnym silnikiem, zmieniającym małą Skodę w wyścigówkę, ale, niestety, nie ma jej w ofercie nowej Fabii.
Największą wadę wersji 1.6 16V stanowi głośny warkot silnika przy wysokich obrotach, który w czasie dłuższej jazdy przeszkadza. To jednak rzecz gustu i fanom „sportowych" wydechów może się podobać. Pod tym względem lepiej wypada wersja 1.4 16V. Wprawdzie jej silnik ma podobne brzmienie, ale jego warkot przy wysokich obrotach jest znacznie łagodniejszy.
Twardo i pewnie
W odróżnieniu od wersji 1.2, zestrojonej dość komfortowo – jak na auto o twardym zawieszeniu, odmiany 1.4 16V, a zwłaszcza 1.6 16V otrzymały sztywniejsze układy jezdne. Na równej nawierzchni obie 16-zaworowe Fabie znakomicie trzymają się drogi i trudno wyprowadzić je z równowagi.
Wersja 1.6 to auto dla osób „ze sportowym zacięciem" – nierówności pokonuje twardo i pewnie, nie dostając przy tym przechyłów i pozwalając nawet na lekkie ślizganie się po krętych drogach. W czasie przejeżdżania „pełnym gazem" górskich zakrętów nad stromymi zboczami w górzystym terenie, udało mi się nawet „wpisać" (gumami) w jeden z zakrętów, mimo aktywnego ESP. Ten ostatni, na suchej nawierzchni, włącza się w razie potrzeby delikatnie, pozwalając na kontynuowanie manewru na krawędzi przyczepności opon. Tylko 105-konny diesel, dzięki dużo większemu momentowi obrotowemu, daje większą przyjemność z jazdy.
Po równych drogach obydwoma opisywanymi wersjami podróżuje się wygodnie, a fotele są znacznie wygodniejsze od tych ze starej Fabii i zapewniają dobre trzymanie boczne. Trochę gorzej jest w przypadku dróg o nierównej i dziurawej nawierzchni. Wprawdzie nie dane mi było jeszcze prowadzić nowej Fabii w Polsce, ale wyszukałem w Portugalii wyboiste drogi i ulice odpowiadające jakością krajowym szlakom komunikacyjnym. Jeśli chodzi o tłumienie nierówności to zawieszenie wersji 1.4 16V wypada podobnie do tego ze starej Fabii, a wersja 1.6 16V wydaje się sztywniejsza. Komfort jazdy pozostaje jednak na niezłym poziomie, a jak na auto o twardym zawieszeniu, wydaje się wręcz dobry. Trzeba tu zaznaczyć, że wersja 1.4 jest bardziej komfortowa niż 1.6, ale mniej niż odmiana 1.2. Ta ostatnia, właśnie z powodu bardziej miękkiego zawieszenia oraz węższego standardowego ogumienia, ustępuje jednak mocniejszym siostrom w przypadku jazdy po krętych drogach, chociaż spisuje się tam co najmniej dobrze.
Na temat zawieszenia i trakcji nowej Fabii bardzo pozytywnie wypowiadał się Tomasz Czopik. Rajdowy mistrz Polski sezonu 2003, który jeździł głównie wersją 1.6 z automatyczną skrzynią biegów i krótko odmianą 1.4 16V, wyraził uznanie dla specjalistów Skody za stabilne zachowanie pojazdu w czasie dynamicznych manewrów wymijania przeszkód, przypominających test „łosia" i nie krył zdziwienia krytycznymi uwagami niektórych dziennikarzy, ponieważ sam poprawiłby tylko ustawienie przedniego zawieszenia „o 1-2 kliki". Mistrz kierownicy zaznaczył jednak, że nowej Fabii trochę brakuje do Focusa – oczywiście to inny segment, ale uwaga wydała mi się bardzo cenna, ponieważ wiele kompaktów, nie dorównywało właściwościami jezdnymi już starej Fabii, bardzo dobrze spisującej się na krajowych drogach zwłaszcza na opcjonalnym szerszym ogumieniu, np. 185 zamiast standardowego 165.
Tarcze czy bębny?
Samochody testowe jakimi miałem okazję jeździć miały zamontowane różne hamulce z tyłu. W przypadku wersji 1.2 6V były to bębny, ale już testowane egzemplarze 1.6 16V i 1.4 16V miały zamontowane tarcze. Różnica w jakości hamowania była znacząca, co było wyraźnie odczuwalne w przypadku korygowania toru jazdy w czasie hamowania. Sterowalność auta z tarczami z tyłu jest znacznie większa, co ma znacznie przy dynamicznej jeździe, a zwłaszcza hamowaniu w czasie skręcania. Różnica w hamulcach ma o tyle istotne znaczenie, że w Polsce wersja 1.4 16V ma mieć z tyłu bębny a nie tarcze, jak to było w testowanych przez dziennikarzy modelach. W połączeniu z lepszymi osiągami i przy ok. 5-procentowej dopłacie (2200 zł), to chyba wystarczający powód aby zamiast 1.4 16V wybrać wersję 1.6 16V.