Nowa Klasa E - pierwsze jazdy na torze Kielce
Po czterech latach na rynku i około milionie sprzedanych egzemplarzy, Mercedes-Benz zdecydował się na odświeżenie Klasy E. Zmiany stylistyczne są niewielkie, chociaż według producenta zastosowano ok. 2 tys. nowych bądź poddanych modernizacji elementów.
Klasa E okazała się numerem 1 wśród limuzyn kupowanych na potrzeby kadry kierowniczej w Europie Zachodniej w ubiegłym roku z 30-procentowym udziałem w rynku. Od wiosny 2002 roku sprzedano już milion sztuk tych pojazdów – 860 tys. limuzyn i 140 tys. kombi.
Pora na zmianę zdecydowali szefowie stuttgarckiej marki i w czerwcu br. pojawiła się w sprzedaży nowa Klasa E, oferowana aż w 29 wariantach (16 sedanów i 13 kombi). Korekty stylistyczne są niewielkie, chociaż według producenta zastosowano ok. 2 tys. nowych bądź poddanych modernizacji elementów. Nowy model najłatwiej daje się rozpoznać po „światłach"przeciwmgłowych z przodu i lampach tylnych. Inne widoczne zmiany to m.in. wyższa atrapa chłodnicy, nowe reflektory i zderzaki.
Innowacje w służbie bezpieczeństwa
Żaden inny samochód klasy wyższej nie może pochwalić się tyloma innowacjami podnoszącymi poziom bezpieczeństwa. Mają one czynić z Klasy E najbezpieczniejszy samochód w swoim segmencie. Czy tak jest w istocie wykażą niezależne testy, np. zderzeniowe EuroNCAP, czy stowarzyszeń zachodnioeuropejskich ubezpieczycieli, ale niektóre z nich mieliśmy okazję wypróbować już teraz.
Nowa Klasa E prowadzi się odczuwalnie lepiej od poprzedniczki, zwłaszcza w potencjalnie niebezpiecznych sytuacjach. Układ kierowniczy jest bardziej precyzyjny, a mniejsza kierownica wygodniejsza. Poza tym elektronika stara się „przewidywać" i nie dopuszczać do niebezpiecznych zdarzeń. Zaprawiony w rajdach kolega bez problemu ustawiał „lekkim bokiem" starą Klasą E i przejeżdżał tak – z lekkim piskiem opon – cały długi łuk przed prostą startową, ale nowym modelem już nie był w stanie tego zrobić. Trzeba jednak pamiętać, że w dalszym ciągu samochód prowadzi kierowca, co pokazał inny uczestnik jazd testowych, opuszczając tor w trakcie przejeżdżania łuku i kosząc nieco trawnika po zewnętrznej, na szczęście bez szkody dla auta.
Elektronika ingeruje w przekazywaną moc na koła samochodu czy dohamowywanie kół w sposób bardziej „kulturalny" niż w Klasie E przed liftingiem. Nie ma już gwałtownego załączenia się ESP (układu stabilizacji toru jazdy), a ingerencja systemu odbywa się o wiele bardziej płynnie, co ułatwia kierowcy szybki powrót do sterowania pojazdem bez udziału elektronicznego pomocnika.
Warto zwrócić uwagę na system presafe, który w sytuacji wykrycia potencjalnego zagrożenia wypadkiem, np. poślizgu, napina pasy (co się wyraźnie czuje, a zaskoczony pasażer może się odrobinę przestraszyć), poprawia zagłówek i domyka otwarte okna czy szyberdach. Podobnie dzieje się kiedy przy prędkości powyżej 70 km/h szybko wciśniemy pedał hamulca. To wszystko służyć ma ograniczeniu potencjalnych obrażeń wypadkowych.
Komfort przede wszystkim
Na razie nie mogliśmy wypróbować zachowania nowej Klasy E na zwykłych drogach, zwłaszcza jej głównego atutu, czyli komfortu, ponieważ samochody nie były jeszcze zarejestrowane i nie można było wyjechać poza tor. Tłumienie nierówności na małej pętli Toru Kielce, podobnie jak na fragmentach wewnętrznej pętli kartingowej i fragmentu odcinka leśnego było bardzo dobre.
Ustawienie zawieszenia w najbardziej sportowy tryb nie oznacza w przypadku nowej Klasy E typowej dla części konkurentów sztywności czy dyskomfortu, lecz sprawia że czujemy po jakiej drodze jedziemy, a to przy dynamicznej jeździe bardzo ważne. Wygodniej jest oczywiście w trybie komfort.
Paleta silników
Sześć silników nowej Klasy E to jednostki nowe albo poddane modyfikacjom. Silną stroną motorów ma być niskie zużycie paliwa, np. 6,3 l ON/100 km, dla modelu E 200 CDI (100 kW/136 KM, 340 Nm) oraz E 220 CDI (125 kW/170 KM, 400 Nm). Paletę diesli uzupełniają: E 280 CDI (140 kW/190 KM, 400 Nm), E 320 CDI (165 kW/224 KM, 540 Nm), E 420 CDI (231 kW/314 KM, 730 Nm). Z kolei gama jednostek benzynowych obejmuje: E 200 Kompressor (135 kW/184 KM, 250 Nm), E 280 (170 kW/231 KM, 300 Nm), E 350 (200 kW/272 KM, 350 Nm) i E 500 (285 kW/388 KM, 530 Nm). Ofertę uzupełniają E 63 AMG (378 kW/514 KM 630 Nm) oraz zasilany sprężonym gazem ziemnym CNG – E 200 NGT (120 kW/163 KM, 240 Nm).
Modele 280 CDI, 320 CDI, E 280 i E350 dostępne są także w wersji „czteronapędowej", tzw. 4Matic. Zaskakuje ona zwrotnością, w porównaniu z „oską", i umożliwia jazdę niemal ze zwinnością małego samochodu. Bardzo łatwo omija się nią przeszkody na drodze, a autem daje się sterować nawet przy intensywnej pracy układu ESP. Napęd na cztery koła przyda się z pewnością w zimie, zwłaszcza na słabo odśnieżanych lub oblodzonych drogach.