Nissan Sunny - "pogodny", ale nudny
Ma może 15 - 16 miesięcy. Rude loczki raz po raz spadają jej na słodką buźkę i zasłaniają cudne niebieskawo - zielonkawe oczka. Praktycznie od rana do wieczora, z krótkimi przerwami na drzemki, potrafi biegać po całym mieszkaniu, zaczepiać leniwego kota i organoleptycznie sprawdzać każdy przedmiot w zasięgu jej małych rączek. Sunny, takie właśnie imię dla swojej córeczki wybrali znajomi. "Świetne!", pomyślałem, gdy ją pierwszy raz ujrzałem. "Z takim imieniem nie ma opcji, by kiedykolwiek zebrały się nad Tobą ciemne chmury", myślałem za każdym razem, gdy jej ciekawe świata oczka wpatrywały się w tego znudzonego już kota.
Z podobnego założenia z pewnością wyszli spece od marketingu japońskiego Nissana. Gdy w 1966 roku zaprezentowali światu nowy model swojego kompaktowego auta, nadając mu taki, a nie inny przydomek, automatycznie utworzyli wokół samochodu i jego właściciela aureolę szczęścia. Bo jak w takim aucie można się czuć nieszczęśliwym?
Szkoda, że Sunny już nie stoi w salonach Nissana. Szkoda, że zrezygnowano z tak pogodnej nazwy auta na rzecz nudno brzmiącej Almery. Szkoda, bo aut, których nazwa niesie w sobie pozytywną energię jest coraz mniej.
Sunny w pierwszej odsłonie pojawił się w 1966 roku. W zasadzie to wówczas nawet nie nazywał się Nissan, tylko Datsun. I tak kolejno, poprzez generacje B10 (1966 – 1969), B110 (1970 – 1973), B210 (1974 – 1978), B310 (1979 – 1982) Nissan tkwił w stworzonej przez siebie gmatwaninie pod tytułem „Nissan/Datsun/Nissan”. Ostatecznie w 1983 roku, przy okazji prezentacji kolejnej generacji auta, czyli wersji B11, całkowicie zrezygnowano z nazwy Datsun i Nissan Sunny stał się definitywnie…. Nissanem Sunny.
Zresztą, wraz z generacją B11, produkowaną w latach 1983 – 1986, era tylnonapędowego kompaktowego Nissana dobiegła końca. Nowy model nie tylko zmienił nazwę i wyznaczył nowy kierunek technologiczny, ale był także przełomem w dziedzinie jakości. Lepsze materiały wykończeniowe wnętrza, kokpit bardziej przyjazny kierowcy, kilka wersji nadwoziowych, nowoczesne jednostki napędowe – Nissan był coraz bardziej gotowy do tego, by z impetem wkroczyć na rynek europejski.
Stało się – w 1986 roku w Europie przedstawiono pierwszą/kolejną już generację Sunny, która na rynku europejskim zyskała oznaczenie N13, a poza Europą sygnowana była symbolem B12. Obie wersje, europejska N13 i azjatycka B12, stanowiły jedność techniczną i technologiczną, jednakże karoserię wersji europejskiej zaprojektowano niemal od zera tak, by trafić w gusta wymagającego klienta.
W 1989 roku zaprezentowano japońską wersję Nissana Sunny B13, na którą w Europie trzeba było poczekać aż do 1991 roku (Sunny N14). Auta tylko nieznacznie się od siebie różniły i napędzane były tymi samymi jednostkami napędowymi subtelnie różniącymi się mocami. To właśnie za sprawą tej generacji Sunny stał się synonimem solidnej japońskiej inżynierii. W statystykach niezawodności, jak i w opiniach właścicieli, Sunny N14 uchodzi za jedno z najlepszych i najbardziej trwałych aut japońskiego koncernu. Niestety, surowy charakter i wręcz ascetyczne wyposażenie sprawiały, że auto co prawda dobrze wywiązywało się ze swojego podstawowego zadania, jakim było przewożenie z punktu A do punktu B, ale nie oferowało nic ponad to. Taki niezniszczalny „wół roboczy”…
W 1995 roku przyszedł czas na następcę, któremu nadano imię… Almera. Przynajmniej w Europie, w Japonii model nadal produkowany jest pod tą samą nazwą. I tak niestety zakończył się europejski żywot rynkowy jednego z najbardziej „pogodnych” aut na rynku. Przynajmniej z nazwy…