Niskobudżetowy SUV
Dacia całkiem odważnie poczynia sobie na rynku samochodów stosunkowo tanich. Ich Logan nie jest może przykładem pięknego samochodu miejskiego, ale już Sandero wygląda całkiem nowocześnie. Najnowszą propozycją rumuńskiej Daci (działającej pod skrzydłami Renault) jest Duster - miejski SUV, który kusi niezłą stylistyką oraz oczywiście sztandarowym atutem tej marki - ceną.
Mając czterdzieści tysięcy złotych nie jesteśmy w stanie kupić żadnego innego SUV-a. Podobnie sprawa wygląda gdy posiadamy pięćdziesiąty tysięcy. Konkurencja jest znacznie droższa – mniejszy, trzydrzwiowy Jimmy od Suzuki kosztuje minimum 53 tysiące. Nowy Nissan Juke to wydatek nie mniej niż 60 tys. zł. Za Skodę Yeti, która powinna być najbardziej konkurencyjna cenowo również trzeba zapłacić przeszło 62 tys. zł. Okazuje się więc, że Dacia jest znacznie tańsza od wszystkich bardziej renomowanych konkurentów. Oczywiście – jej wyposażenie standardowe nie powala - ABS z układem wspomagania nagłego hamowania, dwie poduszki powietrzne, wspomaganie kierownicy i tyle. Nie ma nawet elektrycznych szyb, a zderzaki są w kolorze czarnym. No ale przynajmniej Duster w takiej konfiguracji jest do „wyrwania” za niecałe 40 tys. zł. Za cenę „gołej” Skody Yeti, Juke’a czy Sportage’a otrzymujemy już samochód wyposażony znacznie lepiej. Duster z napędem 4x4 sprzężonym z benzynową jednostką 1.6 16V 105 KM w najbogatszej wersji wyposażenia LAURÉATE posiada już poza wcześniej wymienionym wyposażeniem: centralny zamek, elektryczne szyby z przodu, relingi, boczne poduszki powietrzne, bardziej kolorowe wnętrze, dwukolorowe zderzaki, reflektory przeciwmgłowe, komputer pokładowy, podgrzewane boczne lusterka, manualną klimatyzację i składaną tylną kanapę. A to wszystko za 56 tys. zł. Do wyboru jest również siedem kolorów nadwozia i trzy tapicerki.
Chcąc wydać te 62 tys. zł, jakie trzeba zapłacić za Yeti możemy dokupić jeszcze pakiet Look obejmujący felgi aluminiowe, kolorowe relingi, radio CD z MP3 sterowane z skórzanej kierownicy i elektryczny szyby z tyłu. Na tym opcje się kończą, a Duster nadal kosztuje mniej niż konkurenci, bo tylko 60 820 zł. Dopiero wybierając diesla możemy przekroczyć zakładaną sumę, a i tak tylko o kilka tysięcy. Nic więc dziwnego, że Volkswagen zdecydował się zmienić profil Skody, która w przyszłości będzie produkować samochody tańsze, mogące konkurować cenowo z Dacią.
Niski koszt zakupu Dustera to jednak tylko jeden aspekt. Nikt nie poleca przecież Łady Nivy jako miejskiego SUV-a, mimo że kosztuje mniej niż jakikolwiek nowożytny konkurent. Warto zadać sobie pytanie: czemu więc Duster jest taki tani?
Po pierwsze prestiż – Dacia nie należy do renomowanych marek i raczej długo nie będzie. Po drugie – technologia – samochód nie jest naszpikowany nowinkami, a raczej bazuje na sprawdzonych już rozwiązaniach – układ napędowy 4x4 pochodzi od Nissana (zastosowano go w bestsellerowym Qashqaiu), płyta podłogowa od Logana, a silniki od Renault.
Po trzecie – stylistyka. Nie ma co się oszukiwać – o ile muskularna sylwetka może się podobać, to wnętrze raczej nikogo nie zachwyci. Wygląda tak jak inne modele rumuńskiego producenta – a te przecież są jeszcze tańsze od Dustera. Deska rozdzielcza to kopia projektu Sandero. Jakość zastosowanych materiałów również jest słaba. Na szczęście wewnątrz jest całkiem sporo miejsca - zmieści się pięć osób, a do ustawnego bagażnika zapakujemy ponad 400 litrów bagażu. W podstawowej wersji Duster napędzany jest na przednią oś. Decydując się na wersję 4x4 (od 49 900 zł) podczas jazdy możemy wybrać dwie opcje – jeździć tylko z napędem na przód, a w razie utraty przyczepności samochód sam dołączy tylne koła lub ręcznie włączać stały napęd na obie osie. Oczywiście jak przystało na tani samochód typu SUV, który niemal przez cały czas swojego użytkowania będzie poruszał się po ubitych drogach, Duster nie posiada reduktora. Jego brak ma jednak zastąpić bardzo krótki pierwszy bieg, który pozwoli na pokonywanie trudniejszego terenu. Jeśli jesteśmy już przy poruszaniu się w terenie, to Dacia gwarantuje, że ich SUV jest w stanie brodzić w wodzie o głębokości do 35 cm.
Podstawowym silnikiem w Dusterze jest jednostka benzynowa 1.6 16V 105 KM, który zapewnia najniższą cenę zakupu, jednak nie jest ekonomiczna - spalanie zaczyna się wręcz od 6,5 - 7 litrów w trasie. W mieście spali jeszcze więcej. Motory wysokoprężne 1.5 dCi (90 i 110 KM) potrzebują znacznie mniej paliwa - nawet poniżej 5 litrów w trasie. Oczywiście podczas wykorzystywania napędu na cztery koła należy liczyć się ze wzrostem spalania na poziomie do 0,5 litra (dane producenta). Pamiętać należy, że diesle wyposażone seryjnie w filtr cząstek stałych okażą się droższe w serwisowaniu, a to przy zakupie dość taniego jak na ten segment auta, może mieć niebagatelne znaczenie.
Niestety Duster nie należy do samochodów dynamicznych. Benzynowa jednostka osiągnie 165 km/h (4x2) i 160 km/h w przypadku wariantu 4x4. Sprint do setki zajmie mu od 12 do 13 sekund. Podstawowy diesel (90 KM) jeździ jeszcze wolniej - 156 km/h, 13,8 s. do setki. Przyzwoitsze osiągi zapewni dopiero 1.5 dCi 110 KM, który osiągnie prędkość 171 km/h (4x2) i 168 km/h (4x4) i rozpędzi ważącego około 1200 kg Dustera do setki w 12 s.
SUV Daci jest bardzo ciekawym pojazdem – z wierzchu niczym nie ustępuje swojej znacznie droższej konkurencji jednak przyglądając się wnętrzu szybko dochodzimy do wniosku, że wygląda ono jak z samochodu najtańszych samochodów klasy B dostępnych na rynku. I rzeczywiście tak jest. Niska cena podstawowego Dustera spowodowała, że niemal całe wyposażenie trzeba dokupować ekstra lub decydować się na bogatsze linie wyposażeniowe. To co, w SUV-ach innych marek jest standardem, tutaj należy zamawiać, jednak i tak po dokupieniu interesujących nas funkcjonalności okazuje się, że Duster to samochód tańszy niż inne. Szkoda tylko, że nie można zamówić ładniejszego, lepiej zaprojektowanego wnętrza, a ESP dostępne jest tylko z najmocniejszym dieslem.
Fot. Dacia