Niegdyś sedan, kombi i hatchback - a teraz?
Gdy w początkach XX wieku Henry Ford uruchamiał wielkoseryjną produkcję samochodu Model T z pewnością nie tylko on, ale i wielu jemu współczesnych nie zaprzątało sobie głowy klasyfikowaniem produkowanych przez siebie aut. Zresztą podobnie, tyle że ponad 20 lat wcześniej (1885), czynili prekursorzy motoryzacji, czynili Carl Friedrich Benz i Gottlieb Daimler - liczyło się skonstruowanie pojazdu napędzanego silnikiem spalinowym, a nie klasyfikowanie go do jakiejkolwiek grupy aut. De facto, wówczas takowa klasyfikacja jeszcze nie istniała...
W początkach XX wieku w ślady Benza, Forda i wielu innych prekursorów motoryzacji poszło wiele innych sławnych nazwisk, m.in. Ferdynand Porsche, Vincenzo Lancia, Alferi Maserati i wielu innych. Minęło grubo ponad 100 lat i dzisiaj, w połowie roku 2012, rynek motoryzacyjny przepełniony jest konstrukcjami różnego typu. Sedany, hatchbacki, limuzyny, sportowe kombi, auta miejskie i roadstery – w natłoku wszystkich tych terminów nietrudno się pogubić. Dlatego warto raz na jakiś czas uszeregować posiadaną wiedzę i pogrupować auta w odpowiednie kategorie.
Rynek samochodów dzielimy na auta najmniejsze, czyli dedykowane głownie do poruszania się po mieście. W segmencie „A” każdy producent stara się mieć swojego przedstawiciela, jednak prym wiodą tutaj marki włoskie, francuskie, niemieckie i azjatyckie (japońskie i koreańskie). Toyota Aygo, Citroen C1, Peugeot 107, Kia Picanto, Fiat 500, Renault Twingo, czy VW up! to tylko niektórzy z przedstawicieli „maluchów”.
Nieco wyżej pozycjonowane są auta segmentu „B” – auta małe, które oferują nieco większą przestrzeń bagażową, dzięki czemu w krajach słabo rozwiniętych często traktowane są jako namiastka auta rodzinnego. Tutaj prym wiodą marki włoskie (Fiat Punto, Grande Punto, Linea), niemieckie (VW Polo, Opel Corsa, Ford Fiesta), francuskie (Citroen C3, Peugeot 207, Peugeot 208, Renault Clio) oraz japońskie (Nissan Note, Toyota Yaris, Suzuki Swift, Mazda 2).
Najbardziej popularne i zdecydowanie najczęściej kupowane to auta kompaktowe, czyli auta segmentu „C”, klasa niższa średnia. Zdecydowanie każdy producent w tym segmencie aut musi mieć swojego przedstawiciela, gdyż auta kompaktowe równie dobrze nadają się na pojazdy służbowe, pojazdy miejskie, jak i na auta rodzinne. Przykładów można by mnożyć w nieskończoność, dlatego warto wspomnieć chociażby o takich ikonach segmentu kompaktów, jak VW Golf, Opel Astra, Toyota Corolla (Auris), Ford Focus, Renault Megane, Honda Civic, Peugeot 308, czy Mazda 3.
Niemniej popularne bywają auta rodzinne, czyli przedstawiciele segmentu „D”, zwanego klasą średnią. Ford Mondeo, VW Passat, Opel Insignia, Toyota Avensis, Mazda 6, Citroen C5, Peugeot 508, czy Honda Accord to auta, które równie dobrze sprawdzają się w roli towarzyszy podróży w czasie rodzinnych, wakacyjnych wojaży, jak i jako prestiżowe auta dla managerów.
Klasa wyższa średnia, czyli segment „E”, to grupa auta adresowana do osób poszukujących przestrzeni, komfortu i stylu niedostępnego w klasie „D”. De facto, auta pokroju Audi A6, BMW serii 5, Mercedesa E-Klasse, czy Citroena C6 to przedsmak tego, czego można spodziewać się w segmencie aut luksusowych, czyli „F”.
W segmencie „F” od wielu już lat prym wiodą auta niemieckie, z Mercedesem S-Klasse, Audi A8 i BMW serii 7 na czele. Marki japońskie (Toyota pod marką Lexusa, Nissan pod marką Infiniti) nieustannie próbują zrzucić władców z tronu, jednak jak dotąd, bezskutecznie.
Wśród mniej popularnych grup aut wyróżniamy auta segmentu „G”, czyli samochody sportowe (Audi R8, BMW serii 6, Chevrolet Corvette, Mercedes SLK/CLK/SL/CL, Porsche Boxter, Porsche 911), kabriolety zebrane w segmencie „H” (Audi TT Cabrio, BMW serii 1, 3, 6 cabrio, Mercedes SLK, VW EOS), auta terenowe i pseudoterenowe segmentu „I” (Audi Q5 i Q7, BMW X3 i X5, Mercedes ML i G, Land Rover Range Rover, Volvo XC60 i XC90 oraz wiele innych), oraz vany segment „K” (Citroen C4 Picasso, Ford C-Max i S-Max, Renault Scenic i Espace, Opel Meriva i Zafira, VW Touran i Sharan).
Teoretycznie przedstawiony powyżej podział aut nie wydaje się nazbyt kłopotliwym do opanowania. Jednak, jak to zwykle w przyrodzie bywa, zdarzają się „niefortunne” wyjątki, ot choćby BMW X6 – samochód, który trudno zaklasyfikować do którejkolwiek z tych grup. Zresztą aut pokroju BMW X6 jest znacznie więcej i z każdym rokiem ich przybywa. Kiedyś zasadniczo samochody dzieliło się na dwubryłowe i trójbryłowe, jednak wraz z rozwojem technik designerskich i coraz większym zaangażowaniem tuneli aerodynamicznych w procesie projektowania auta pojawiły się także auta o nadwoziu jednobryłowym.
Sedany, hatchbacki i kombi, czyli najbardziej typowe rodzaje nadwozia samochodu, które charakteryzowały poniekąd przeznaczenie konkretnego auta, to także przeżytek – teraz bardziej trendy wydają się SUV-y (Toyota RAV4), crossovery (mix SUVa, auta osobowego i czasami vana, np. wspomniane BMW X6), liftbacki (Vectra C), fastbacki (Mercedes CLS), minivany, coupe, sport coupe, sportwagony (Alfa Romeo 159), hot hatche (Ford Focus ST). Jak pokazuje praktyka oraz upodobania klientów także i tego jest mało – ostatnimi czasy w ofercie producentów pojawiają się coraz bardziej fantazyjne typy nadwozi, jak choćby shooting brake, czyli krzyżówka kombi i coupe. Z całą pewnością jednego możemy być pewni – najbliższe lata przyniosą wiele nowości, nie tylko stylistycznych, ale i terminologicznych. Być może już za kilka lat w modzie będzie ośmioosobowy van z odkrytym dachem lub siedmiomiejscowe coupe?