Nie mów tylko ...
O to jest, nowy Fiat Panda. Nowoczesny, dobrze wyposażony z cechami typowymi dla mikrovanów. Czym tak naprawdę zaskakuje Panda?
Najnowszy model Fiata debiutuje w dość trudnym momencie. Segment A, do którego Panda może być zaliczana wciąż wykazuje w Europie tendencje spadkowe. Wydaje się jednak, że Fiat znalazł własną receptę na samochód, który może odnieść spory sukces. Pierwsza Panda debiutowała na rynku 23 lata temu. Zamierzeniem Fiata było wówczas uruchomienie jej produkcji także w Polsce. Plany te nie zostały jednak zrealizowane. Małe, pudełkowate autko odniosło wielki sukces głównie na swoim rodzimym rynku. Nazwa Panda na tyle utkwiła Włochom w pamięci, że postanowiono zachować ją również dla nowego modelu. Na tym kończą się podobieństwa pomiędzy pierwszą i obecną Pandą. Choć projektanci Pandy nie mieli zamiaru nikogo szokować jej stylem, przyznać trzeba, że jest dość oryginalny. Przy swoich niewielkich wymiarach (dł. 3538/szer. 1578/wys. 1540 mm) ma być przede wszystkim autem funkcjonalnym. Żadnych trudności nie sprawia zajmowanie miejsca w jej wnętrzu. Dość wysoka pozycja za kierownicą zapewnia dobrą widoczność we wszystkich kierunkach. W podstawowej wersji nie występuje niestety pionowa regulacja fotela kierowcy i kolumny kierownicy. Fotele są twarde, ale wygodne, zapewniają przy tym dobre trzymanie. Czytelny zestaw wskaźników wyposażony został także w obrotomierz i wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej. Środkowa konsola przypomina tę z modelu Doblo. Umieszczono na niej radioodtwarzacz (opcja), przełączniki przewietrzania/ogrzewania, klimatyzacji (opcja) oraz dźwignię zmiany biegów. Przyzwyczajenia wymagają umieszczone w tym samym miejscu przyciski do elektrycznego sterowania szybami. O ile na przednich fotelach osoby wysokie nie powinny narzekać na brak miejsca, to pasażerowie siedzący z tyłu będą już ocierali się kolanami o oparcia przednich foteli. Pomimo, że auto jest rejestrowane jako 5-osobowe, nie polecamy jazdy w trójkę na tylnym siedzeniu. Przestrzeni nad głowami jest bardzo dużo. Nie ma też problemu z ulokowaniem drobnych przedmiotów. Pasażerowie mają do dyspozycji głębokie kieszenie na drzwiach, zamykany schowek w desce rozdzielczej a także półkę przed pasażerem. Pojemność bagażnika wynosi 206 litrów. Mankamentem jest, że w celu zwiększenia jego pojemności, można złożyć jedynie samo oparcie tylnej kanapy (?). Wtedy pojemność bagażnika wyniesie 775 litrów, ale nie uzyskamy równej podłogi. Dodajmy również, że składane symetrycznie oparcie jest w opcji. Jeżeli podróżujemy tylko we dwójkę, można przesunąć tylne siedzenia zyskując dzięki temu nieco więcej przestrzeni na bagaże. Nasza testowa Panda była bogato wyposażona. Wersja Dynamic+ oferuje między innymi system ABS, EBD, dwie poduszki przednie, pasy bezpieczeństwa z napinaczami i ogranicznikami napięcia, światła przeciwmgłowe, elektrycznie sterowanie szyb, zderzaki w kolorze nadwozia, ochronne listwy boczne, relingi dachowe, składane oparcie tylnych siedzeń, pionową regulację kolumny kierownicy, klimatyzację, elektryczne wspomaganie kierownicy, centralny zamek, światła z funkcją „Follow me home”, radioodtwarzacz CD. Jak twierdzili na konferencji prasowej przedstawiciele koncernu, Panda przeszła 80 crash testów, 70 symulowanych testów i 140 prób nadwozia. Dzięki dopracowaniu auta pod względem bezpieczeństwa, auto będzie mogło liczyć na wysokie noty w ocenie EuroNCAP. Na początek Fiat oferuje Pandę z dwoma benzynowymi silnikami, dobrze już znanymi. Są to jednostki 1.1 (54 KM) i 1.2 (60 KM). Najbardziej optymalny dla tego modelu wydaje się silnik 1.2, który zapewnia przyzwoite osiągi. Samochód żwawo przyspiesza, dźwignia zmiany biegów pracuje przy tym lekko i precyzyjnie. Na uznanie zasługuje dobre wyciszenie wnętrza. Nawet po przekroczeniu 100 km/h można rozmawiać bez konieczności podnoszenia głosu. Dobrze zostało dobrane także zawieszenie, które pozwala na dynamiczną jazdę, nie tracąc przy tym nic na komforcie. Panda nie czuje się jednak najlepiej w pokonywaniu szybko ciasnych zakrętów. Bardzo dobrze natomiast nadaje się do poruszania po ciasnych ulicach i parkingach wielkiego miasta zwłaszcza, że jej promień skrętu wynosi 9,1 m. Pierwsze wrażenia z jazd są jak najbardziej korzystne. Panda jest dopracowaną i nowoczesną konstrukcją, choć nie pozbawioną wad. To, co najbardziej może przeszkadzać przyszłemu użytkownikowi, to możliwości przewozowe. Składane symetrycznie tylne nie tylko oparcie ale i siedzenie powinno być standardem. W końcu to nie jest przecież żaden luksus. Samochód znacznie zyskałby na swojej funkcjonalności. Od maja do sierpnia tego roku w Tychach powstało 10,500 Pand. Tegoroczne plany produkcyjne zakładają 84,5 tys. aut. W roku przyszłym ma to być już około 250 tys. sztuk. W tym roku przy produkcji znajdzie zatrudnienie około 500 osób. Od czerwca zebrano w polskich salonach 2500 zamówień. Obecnie dziennie napływa około 100 zamówień. Dobrą wiadomością jest również fakt, że Panda w niemal 80 proc. powstaje w oparciu o polskie części i podzespoły. W przyszłym roku pojawi się odmiana 3-drzwiowa oraz wersja z napędem czterech kół, a gamę jednostek napędowych uzupełni nowoczesny silnik wysokoprężny 1.3 JTD o mocy 70 KM.