Napęd 4x4 w Skodzie Superb – czy to coś zmienia?
Pierwsze skojarzenie z napędem na cztery koła? Terenowy samochód, mnóstwo błota, rajdy i możliwość jazdy niemal w każdych warunkach. Czy napęd na cztery koła nadal jest synonimem samochodu terenowego? Na pewno nie, zwłaszcza w epoce rosnącej popularności aut reprezentujących segment crossover i SUV. Jednak napęd 4x4 można dziś spotkać w bardzo wielu samochodach klasy średniej, a nawet w kompaktach czy samochodach miejskich! Czy przez to te auta stają się terenowymi? Absolutnie nie. Chodzi o zwiększenie pewności prowadzenia w trudnych warunkach, zwłaszcza zimą, ale także na drogach, na których przyczepność jest mocno ograniczona. W naszej redakcji gości od pewnego czasu Skoda Superb, która została skonfigurowana z najmocniejszym silnikiem benzynowym o mocy 280 koni mechanicznych, a z nim występuje w standardzie napęd na wszystkie cztery koła. Czy dzięki temu jazda tym samochodem staje się pewniejsza, a może przyjemniejsza? Wszystkie walory tego napędu postanowiliśmy sprawdzić na górskich krętych drogach, tuż po opadach deszczu. Jak w takich warunkach sprawdził się Superb?
Pewniejsze prowadzenie na asfalcie
Z zewnątrz niemal nic nie zdradza faktu, że flagowy model Skody jest wyposażony w napęd AWD, poza plakietką „4X4” umieszczoną na tylnej klapie. W odróżnieniu do Octavii Scout, nie ma tutaj żadnych osłon zderzaków czy nadkoli, a zawieszenie nie zostało podniesione. Superb nie nadaje się do jazdy w terenie, stąd też rodzi się pytanie, kiedy tak naprawdę napęd na cztery koła okazuje się faktycznie przydatny? Czy na asfaltowych drogach, podczas codziennej eksploatacji możemy poczuć jakąkolwiek różnicę? Jesienna pogoda bywa kapryśna, częste opady deszczu, pojawiająca się raz na jakiś czas poranna i wieczorna gołoledź oraz zalegające na nawierzchni liście sprawiają, że o poślizg bardzo łatwo.
W Skodzie Superb 4x4 pierwsze, co jest odczuwalne natychmiast podczas jazdy na mokrej nawierzchni, to perfekcyjna trakcja podczas dynamicznego ruszania z miejsca. Nawet przy tak mocnym silniku (dwulitrowy TSI o mocy 280 koni mechanicznych i momencie obrotowym na poziomie 350 Nm), podczas wciśnięcia gazu w deskę ze startu zatrzymanego samochód niemal odbija się z miejsca. Ciężko wywołać efekt „buksowania” kół. Superb rusza natychmiast, szybko osiągając pierwszą „setkę”, a kierowca nie musi korygować toru jazdy i odpuszczać gazu po to, by koła ponownie zyskały przyczepność. Również podczas jazdy w zakrętach, układ napędowy daje poczucie większej kontroli nad samochodem, a tam, gdzie przednionapędowy samochód dawno straciłby przyczepność, napęd AWD gwarantuje spokój i pewne pokonywanie łuków. Nie bez znaczenia pozostają zastosowane opony o wymiarach 235/45 R19, które odczuwalnie przyczyniają się do utrzymania zadanego toru jazdy, nawet w bardzo trudnych warunkach.
Poczuj się jak na rajdzie
Będąc w górach, po pokonaniu kilkudziesięciu ostrych zakrętów na „serpentynach”, wpadliśmy na pomysł zjechania na mniej uczęszczaną, lokalną drogę o szutrowej nawierzchni. I tutaj pojawił się pierwszy problem. Niewielki prześwit samochodu oraz zwis przedni na poziomie niecałych 9 cm powodował, że stromy podjazd do drogi z asfaltu musiał być pokonywany z minimalną prędkością. Kiedy już, po kilkudziesięciu sekundach, udało się sforsować tę „przeszkodę”, zrozumieliśmy, na czym polega fenomen SUV-ów i crossoverów, szczególnie w tej okolicy. W górach sprawny napęd na obie osie to nie wszystko. Gdyby przyszło nam wjeżdżać w tę drogę zimą, pewnie zawiślibyśmy w powietrzu, zanim tylne koła zjechałyby z asfaltu. Jednak na samym szutrze Superb okazał się niezwykle dzielnym zawodnikiem. Tutaj również nie brakowało zakrętów, ale także dziur w nawierzchni oraz wyskakujących spod kół kamieni. Jednak po osiągnięciu prędkości 80 km/h − co na tej leśnej drodze, poza terenem zabudowanym, wydawało się pierwszą prędkością kosmiczną − Superb zachowywał się niemal jak samochód klasy WRC. Nie było mowy o utracie przyczepności, panicznym dohamowywaniu przed zakrętami. Jechaliśmy tak, jakbyśmy walczyli o cenne sekundy na odcinku specjalnym. To niesamowite, jak auto przeznaczone do eksploatacji w zasadzie tylko na asfalcie, sprawowało się na wymagającej, sypkiej nawierzchni, która w dodatku została obficie obmyta przez deszcz. Superb nie jest samochodem terenowym, ale jeśli tylko poradzi sobie z wjazdem na bardziej wymagającą, ale wciąż równą trasę, nie pozwoli kierowcy czuć się niepewnie za kierownicą.
Po powrocie na asfalt i po zakończeniu krętej wspinaczki, trzeba było zjechać w dół. Tutaj swoje możliwości pokazała sześciostopniowa skrzynia DSG, w tej wersji wyposażona w łopatki przy kierownicy. W trybie jazdy sport używanie manetek powodowało bardzo szybką, choć nie natychmiastową reakcję na żądanie zmiany biegu. Stwierdziliśmy, że gdyby biegi były nieco krótsze, a przełożeń byłoby siedem, Superb podczas dynamicznego zjazdu po zakrętach byłby jeszcze bardziej intuicyjny w prowadzeniu. Długie przełożenia prowokowały nieraz jazdę na bardzo wysokich obrotach, gdzie nie do końca było to konieczne. Jednak, gdy chcieliśmy wybrać wższe przełożenie, okazywało się, że obroty są zbyt niskie i samochód pędzi w dół jak szalony. Siedmiobiegowy automat DSG powinien rozwiązać ten problem, może doczekamy się takiego rozwiązania przy liftingu modelu, lub w następnej generacji Superba.
Lepsza trakcja, wyższe spalanie
Napęd 4x4 to nie tylko pewniejsze prowadzenie i lepsza trakcja, ale także wyższe spalanie. O ile wyższe względem napędu na jedną oś? Ciężko to stwierdzić, ponieważ Superb z silnikiem 2.0 TSi z napędem na przód ma o 60 KM mniej niż wersja z napędem na obie osie, a producent deklaruje, że różnica w spalaniu w cyklu mieszanym pomiędzy tymi dwoma konfiguracjami, sięga maksymalnie około 0,7 litra na 100 km. Z naszego doświadczenia wynika, że ta różnica będzie bliższa wartości 2 litrów na każde 100 km, choć wiele zależy od zróżnicowanych czynników, które każdy z was mógłby wymienić jednym tchem.
Jak wyglądało spalanie Superba podczas górskiej gonitwy po serpentynach? Średnio, po ponad 120 km przejechanych tylko w górach, przy dość dynamicznej jeździe, komputer wskazał 11,9 l/100 km, co naszym zdaniem jest wartością w pełni akceptowalną.
Jest jeszcze jedna kwestia, o której warto wspomnieć. Na krętych górskich trasach zdarza się, że przed nami powoli porusza się ciężarówka lub autobus. Na takiej drodze bardzo trudno o bezpieczną prostą, a jeśli już taka się znajdzie, to jest ekstremalnie krótka. W tej właśnie sytuacji, dość żwawo działająca skrzynia DSG w trybie Sport, 280 koni mechanicznych oraz napęd na wszystkie koła mają okazję dać z siebie wszystko podczas bardzo trudnych manewrów wyprzedzania. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że takie parametry pozwalają na wykonanie tego manewru w maksymalnie bezpieczny sposób, oczywiście, przy założeniu, że kierowca posiada odpowiednie umiejętności, a sam manewr wykonywany jest z rozsądkiem.
Dla kogo jest 4x4 w Superbie?
Jeśli mieszkacie w górskiej okolicy, ale przede wszystkim poruszacie się po asfalcie, który zimą nie zawsze jest perfekcyjnie odśnieżony, taka konfiguracja Superba spełni wasze oczekiwania. Jeśli lubicie dynamiczną jazdę, niezależnie od pogody, Skoda w tej wersji sprawdzi się bardzo dobrze. Jeśli po prostu chcecie czuć się pewnie na drodze i mieć zapas mocy pod nogą, który dzięki napędowi 4x4 da się efektywnie wykorzystać, będziecie zadowoleni. Ale jeśli oczekujecie, że Superb Laurin&Klement 2.0 TSI 280 KM 4x4 będzie palił tyle, co niewielki diesel, przestańcie się łudzić. Częste korzystanie z bardzo satysfakcjonującego przyspieszenia, co oczywiste, wyraźnie przekłada się na wzrost spalania. Ale Superb, pomimo tego, że raczej na pierwszy rzut oka nie wygląda na samochód o sportowych aspiracjach, to jednak po zajęciu miejsca za kierownicą daje zupełnie inne wrażenie. Nie jest to samochód absolutnie wszechstronny − dobrze radzi sobie na wymagających nawierzchniach, pod warunkiem, że są w miarę równe. Pomimo napędu na obie osie, ciężki przód daje znać o tendencjach nadwozia do podsterowności. Ale pomimo tego trzeba powiedzieć, że jako mocniejsze auto z napędem 4x4 Superb daje też sporo frajdy z jazdy.