Najwyższy czas zapomnieć o panu w kapeluszu! Skoda Octavia Kombi Style
Jeśli chcesz mieć nowe, pakowne kombi, to udajesz się do salonu Skody. Tak przynajmniej wychodzi ze statystyk sprzedaży, w których to Octavia zajmuje czołowe pozycje. W ubiegłym roku na ten model zdecydowało się ponad 18 000 osób. Trzeba mieć świadomość, że znaczna część to auta dla firmowe, ale to tylko dowodzi, że wszyscy docenili czeskiego „kombiaka”. Czym na sukces zasłużyła sobie Octavia?
Wykonanie na piątkę
Skoda nie jest już typowo budżetową marką. Czesi nie mogą w nieskończoność konkurować niską ceną, podobnie zresztą jak marki koreańskie. Cenniki w ostatnich latach poszły w górę, jednak nie zapomniano przy tym odpowiednio zadbać o klienta. Modele Skody są coraz lepiej wykonane, a zastosowane materiały nie rażą w oczy i często mają miłą w dotyku fakturę. Oczywiście, spasowanie nie zawsze stoi na najwyższym poziomie, ale Octavia zalicza się do modeli, którym poświęcono więcej uwagi.
We wnętrzu wszystko zdaje się być masywne i poprawnie złożone w jedną, spójną całość. Góra deski rozdzielczej jest miękka i przyjemna w dotyku. Im niżej, tym więcej użytego zostało plastikowych elementów, ale takie rzeczy jak twarde boki drzwi poniżej klamki to standard nie tylko w tym segmencie, ale także w wielu autach wyższych klas. Zostając chwilę przy drzwiach warto wspomnieć, że kieszenie są pojemne, ale także wyłożone miękką w dotyku wykładziną. Tani zabieg, dzięki któremu pozostawione tam rzeczy będą mniej hałasować. Przydatna rzecz i aż dziwi, że bardzo często niespotykana w nawet kilkukrotnie droższych autach. Tymczasem w Octavii za dopłatą możemy zamontować w nich specjalne małe schowki na drobne śmieci. No tak, w końcu Simply Clever.
Wrażliwym obszarem w większości samochodów są okolice i sam ekran multimediów. Tu mamy szczęście, ponieważ jest on wbudowany w miękką deskę, a nie stanowi samodzielnego elementu. W teorii powinno gwarantować to eliminację dźwięków i dobre spasowanie. Nie inaczej jest w praktyce. Naciskanie i wymuszanie wydobycia odgłosów na nic się zdają, możemy być pewni, że po latach nie będziemy zmuszeni wysłuchiwać nieprzyjemnych trzasków. Przełączniki i pokrętła również sprawiają wrażenie solidnych, ale częste używanie może spowodować wycieranie się ich w przyszłości.
Wykonanie, jak i wygląd sprawia wrażenie jeszcze lepszego z powodu wersji, jaką testujemy. Bogate wyposażenia Style z opcjonalną 9,2” jednostką multimedialną Columbus pokazuje, że na pozór nudne wnętrze może dobrze się prezentować. Jest to z drugiej strony wada, ponieważ bazowej odmianie Octavii brakuje bardzo dużo do tego, co widzimy na zdjęciach.
Wszystko to kosztuje, dlatego cennik Skody od dawna nie jest jej najmocniejszą cechą. Podstawowa Octavia Kombi w wersji Active to wydatek co najmniej 72 050 zł, ale nie ma co liczyć na chociażby ułamek tego, co prezentuje obecna tu wersja Style. Testowany egzemplarz startuje od 102 930 zł, a dodatkowo do tej ceny doliczyć trzeba parę dodatków w samym wnętrzu, jak wspomniany wcześniej system Columbus, nagłośnienie Canton czy pakiet oświetlenia Ambiente niedostępny dla uboższych wersji wyposażenia.
Pakowność wciąż mocną stroną
Skoda Octavia, pomimo wielu cech wspólnych z Golfem, jest autem większym i bardziej przestronnym. Rozstaw osi wynosi w niej 2686 mm, co daje jej 5,5 cm przewagi nad kompaktem z logiem VW.
Nie mogło to nie mieć zatem wpływu na ilość miejsca w środku. Tutaj jest go pod dostatkiem. Wciąż nie jest i nie będzie to poziom Superba, który słynie ze swoich gabarytów, ale pamiętajmy, że Octavia jest autem mniejszym. Mniejszym, nie znaczy małym. Z przodu dla kierowcy i pasażera wygospodarowano dużo miejsca i nawet osoby powyżej 185 cm zajmą komfortową pozycję. Pozycja za kierownicą jest poprawna. Nie jest zła, ale też nie jest wyznacznikiem w swojej klasie. Z tyłu zmieszczą się trzy dorosłe osoby, ale przez wysoki tunel środkowy środkowe miejsce nie będzie komfortowe na długie podróże.
Zwieńczeniem jest bagażnik. Ustawny, z dużą ilością haczyków, uchwytów oraz z nietypowymi rozwiązaniami jak latarka na magnes i plastikowe zabezpieczenia mocowane do podłogi, dzięki którym zabezpieczymy luźne rzeczy. Najważniejsze jest to, jak bardzo ogromna jest przestrzeń bagażowa, bo jak inaczej określić pojemność 610 litrów, a po złożeniu siedzeń – aż 1740 litrów!? Nawet w odmianie liftback bagażnik oferuje 590 litrów z możliwością powiększenia do 1580 litrów. W tej klasie to naprawdę wyczyn. Otwór załadunkowy jest szeroki i nisko poprowadzony, dzięki czemu szerokie i ciężkie przedmioty łatwiej będzie zapakować. Z pomocą przyjdzie także opcjonalna elektrycznie otwierana i zamykana klapa bagażnika, a także podwójna podłoga. Wadą natomiast jest nierówność, jaka powstaje po złożeniu oparć tylnego rzędu siedzeń. Oparcia nie tworzą płaskiej powierzchni, a nachylenie, które może nie jest przesadnie strome, w pewnych sytuacjach może utrudnić przewożenie większych gabarytowo rzeczy.
Nie wszystko na plus
Skoda Octavia trzeciej generacji jest większa, niż mogłoby się wydawać. Świadczy o tym chociażby waga, która oscyluje w okolicach 1300 kg. Auto jest długie i niezbyt szerokie, a to skutkuje tym, że przy wysokich prędkościach i mocniejszych podmuchach wiatru musimy być przygotowani na niespodziewane ruchy. Skoda zaczyna „myszkować” i próbować zmienić pozycję na pasie. Wtedy konieczna będzie szybka reakcja i mocny chwyt koła kierownicy. Są to sytuacje niegroźne i nie zdarzają się często, ale warto pamiętać, że mogą się przytrafić.
Nie znaczy to jednak, że czeskie kombi źle się prowadzi. Jest dokładnie na odwrót, Do wyboru mamy cztery tryby jazdy (Eco, Normal, Sport i Individual). Jeśli wybierzemy tryb sportowy, wtedy układ kierowniczy staje się cięższy, bardziej bezpośredni, a jazda sprawia więcej przyjemności. Lepiej czuć auto, czego nie możemy powiedzieć o pozostałych trybach. Wspomaganie w nich jest odrobinę za mocne, dlatego usportowiony tryb pozwala najlepiej wyczuć auto. Opcja Driving Mode Select kosztuje 600 zł, co nie wydaje się być wygórowaną ceną. W nastawach sportowych dwusprzęgłowa skrzynia biegów DSG włącza swoje drugie oblicze i jest bardziej agresywna. Różnica polega głównie na późniejszych zmianach kolejnych przełożeń.
Czy to jest konieczne? Nie, ponieważ Octavia z silnikiem 1.5 TSI nie jest stworzona do agresywnej jazdy. Sto pięćdziesiąt koni mocy sprawnie rozpędza niemałe kombi, ale przecież nikt nie kupuje tej wersji po to, żeby wyciskać z niej siódme poty…
Jeśli jeździmy nieco dynamiczniej, to liczmy się ze spalaniem w mieście około 12 litrów na setkę, bo tyle średnio pokazuje komputer przy dynamicznej jeździe. Zejście poniżej 10 l/100 km nie będzie trudne, ale nie ma co liczyć na mniej niż 8,5 litra w mieście. Osiągnięcie tych niższych wartości wiąże się jednak ze... złością innych kierowców. W końcu nikt nie lubi, jak przed nim jedzie tak zwana „zawalidroga”.
Octavia to nie jest król oszczędności, pomimo pojemności silnika jedynie 1500 cm3. Na trasie potrzebuje 6 litrów benzyny przy prędkościach około 100 km/h. Przy prędkościach autostradowych będzie to około 9 l/100 km.
O ile w mieście silnik pracuje cicho, to już przy prędkościach powyżej 130 km/h robi się dużo głośniej. Słychać wtedy szumy wiatru z różnych stron, pracę zawieszenia i opony. Silnik głośno odzywa się tylko wtedy, kiedy przekracza 3,5 tys. obr./min. i nie jest to dźwięk miły dla ucha. Z drugiej strony podczas spokojnej jazdy zapominamy, że cokolwiek mamy pod maską. Wydaje się, że poprzednik, czyli 1.4 TSI miał większą kulturę pracy…
Podsumowanie
Skoda Octavia to bardzo udany model czeskiego producenta. Korzysta z najlepszych rozwiązań Volkswagena i od lat wiedzie prym na europejskich rynkach. Pomimo kilku niedociągnięć, nie ma wad, które przekreślałyby to auto na starcie. Miękkie tworzywa, bardzo dobre spasowanie i bogate możliwości konfiguracji to tylko niektóre z zalet. Wady są i oprócz wymienionych, możemy do nich zaliczyć też stereotypy. Dla wielu w dalszym wciągu jest to marka, która kojarzy się ze starszym panem w kapeluszu. Może czas najwyższy spojrzeć na nią inaczej?