Najpiękniejsze kombi na rynku? Nowy Peugeot 508 SW
Peugeot 508 SW to nie tylko samochod rodzinny z nadwoziem kombi. To eleganckie i lifestylowe auto. Sprawdziliśmy, jak jeździ. Czy wewnątrz jest tak komfortowo, jak tego oczekiwaliśmy?
Nadwozie typu kombi kilka lat temu kojarzyło się z pewnego rodzaju „małżeństwem z rozsądku”. W większości przypadków, niezależnie od modelu czy marki, nadwozia kombi miały zdecydowanie mniej wyszukane, a bardziej pragmatyczne kształty, bo nade wszystko ważna była pakowność i praktyczność wnętrza, głównie bagażnika. Każdy pamięta kombi od Volvo, które stały się synonimem ogromnego auta rodzinnego. Początkiem XXI wieku coraz częściej samochody klasy średniej z dużym bagażnikiem zaczęły zmieniać swój wygląd na bardziej wyszukany, modny. Niestety, często odbywało się to kosztem praktyczności.
A więc kto dzisiaj kupuje samochody typu kombi? Czy nadal są to rodziny z minimum dwójką dzieci, które do bagażnika muszą zmieścić przynajmniej jeden duży wózek dziecięcy? Otóż Peugeot, prezentując model 508 SW, stara się udowodnić, że piękne kombi bardziej niż samochodem rodzinnym jest pojazdem eleganckim i lifestylowym.
Trzy argumenty za urodą
Kiedy po raz pierwszy w tym roku miałem okazję zobaczyć model 508, oczywiście w wersji sedan, byłem bardzo pozytywnie zaskoczony – zarówno tym, jak to auto prezentuje się z zewnątrz, jak i poziomem wykonania, i projektem wnętrza. W przypadku wersji SW na zawód w tych kwestiach również nie było szans – choć w historii motoryzacji zdarzało się, że kombi wyglądało gorzej niż ten sam model w wersji sedan lub liftback, ale 508 SW zostało „przedłużone” perfekcyjnie.
Co może podobać się najbardziej? Po pierwsze to, jak wygląda przód w modelu 508, niezależnie od nadwozia. Jest absolutnie drapieżny i dynamiczny, a kształt świateł LED do jazdy dziennej przypomina tygrysa szablozębnego. Po drugie – w historii było naprawdę niewiele kombi, których drzwi nie miały ramek szyb. Po trzecie, zarówno linia boczna, jak i kształt tyłu pojazdu powodują, że 508 SW wydaje się niesamowicie długim samochodem, mierzy aż 4780 mm – to o 30 mm więcej niż 508 limuzyna, ale 50 mm mniej niż poprzednie 508 kombi. Mimo tego, proporcje nadwozia względem poprzednika są o niebo lepsze, a sam samochód wygląda nadspodziewanie dobrze – zdecydowanie lepiej na żywo niż na zdjęciach.
Stylowo z większymi bagażami
Oczywiście, jeśli ktoś zdecyduje się na wersję SW, to raczej ze względu na bagażnik. Jego pojemność jest przyzwoita – 530 litrów standardowo oraz 1780 litrów przy rozłożonych fotelach drugiego rzędu. Klasowi konkurenci przeważnie oferują więcej, ale plusem jest całkiem regularny kształt przestrzeni ładunkowej i naprawdę bardzo nisko umiejscowiony próg załadunkowy. I jeśli chodzi o szeroko rozumianą praktyczność, to w zasadzie tyle.
Bo o ile spakowanie się na dwutygodniowy urlop nie będzie stanowiło żadnego problemu, to warunkiem udanego wyjazdu jest obecność na pokładzie maksymalnie dwóch osób. I nie chodzi tutaj zupełnie o bagażnik. Chodzi o miejsce dla pasażerów podróżujących na tylnej kanapie. A z nim jest kiepsko. Na prezentacji pod Lizboną miałem okazję przejechać kilka godzin na tylnej kanapie za osobą o wzroście 190 cm. Sam mając 174 cm wzrostu byłem przekonany, że z miejscem na nogi nie będzie najmniejszych problemów. I tutaj pojawiły się dwie przykre niespodzianki. Po pierwsze, nie było szans, aby zmieścić nogi pod poprzedzającym moje miejsce fotelem, nawet po podniesieniu fotela wyżej, odczuwalna była ciasnota. I to, co w kombi tej klasy zdarzyć się nie powinno, to fakt, że przy tak mizernym wzroście dotykałem kolanami tyłu przedniego fotela. Dwie godziny jazdy spowodowały, że lekki dyskomfort stał się bardzo odczuwalny, stąd też nie wyobrażam sobie dłuższej eskapady spędzonej z tyłu. I gwoli wyjaśnienia – 508 SW oferuje podobną ilość miejsca z tyłu co np. BMW Serii 3 czy Audi A4, do których to chętnie porównywali swoje nowe kombi przedstawiciele Peugeota na konferencji prasowej. I są to wartości oczywiście akceptowalne, jednak po tak sporym (wizualnie) nadwoziu oczekiwałem po prostu czegoś więcej.
Wnętrze klasy premium?
Zarówno projekt wnętrza, jak i użyte do jego wykończenia materiały budzą moje szczere uznanie. Oprócz miękkich tworzyw sztucznych w całych górnych partiach deski rozdzielczej oraz drzwi, znajdziemy tutaj aluminium oraz prawdziwe drewno, oczywiście w zależności od wersji wyposażenia. Ale zarówno wersje Allure, GT line oraz GT, niezależnie od kolorystyki wnętrza, wykończone są ze smakiem i przede wszystkim na dobrym poziomie. Sterowanie instrumentami pokładowymi odbywa się za pośrednictwem 8- lub 10-calowego ekranu dotykowego, a opcjonalnie dostępne są wirtualne zegary Peugeot i-Cockpit, które otrzymały w tym modelu opcję asystenta jazdy nocnej. Ponieważ wykończenie wnętrza, zarówno w opisywanej już przez nas limuzynie, jak i w nadwoziu kombi jest niemal identyczne, to dodam tylko, że nie ma rozczarowań, a 508 wygląda tak samo dobrze na zewnątrz, jak i wewnątrz.
Stabilnie i pewnie, ale głównie komfortowo
To właśnie komfort gra pierwsze skrzypce, jeśli zaczynamy mówić o tym, jak jeździ 508 SW. Co ciekawe, mając możliwość porównania samochodu ze standardowym zawieszeniem oraz z opcjonalnym systemem Active Suspension Control, z dodatkowym trybem jazdy Comfort, ciężko byłoby mi wybrać tę lepszą opcję. Oczywiście, różnice przy aktywnym zawieszeniu, zwłaszcza pomiędzy trybami Sport i Comfort są bardzo duże, to jednak standardowe zawieszenie w pełni odpowiadało moim wymaganiom odnośnie zapewnianego komfortu, sprężystości oraz responsywności podczas dynamiczniejszej jazdy.
W ciepłych słowach muszę wypowiedzieć się także o układzie kierowniczym, który choć dość miękko zestrojony, bez zbędnej zwłoki przekazuje polecenia kierowcy na koła.
Podczas jazd mieliśmy okazję testować oczywiście topowe odmiany z najmocniejszym dieslem BlueHDi o mocy 180 KM jak i topową benzynę PureTech o tej samej mocy, to jednak bardzo pozytywnie odebrałem pracę silnika BlueHDi o pojemności 1,5 i mocy 130 KM. Zarówno w warunkach miejskich, jak i podczas jazdy na autostradzie do prędkości 120 km/h 508 SW z bazowym dieslem pod maską zaskakująco żwawo wyrywała się do przodu i chętnie przyspieszała, wykorzystując 300 Nm momentu obrotowego. I oczywiście wiadomo, że stali autostradowi bywalcy będą narzekali na słabą elastyczność przy wyższych prędkościach, lecz ci, którzy w trasy jeżdżą rzadko i nie mają aspiracji do okupowania lewego pasa, będą zaskoczeni wydajnością tej jednostki napędowej oraz spalaniem – trudno jest przekroczyć 6,2 litra na 100 km przy jeździe bez żadnych oszczędności. 508 SW nie jest i nigdy nie będzie samochodem wyścigowym, ale za jego kierownicą można poczuć się pewnie, a to właśnie takich wrażeń szuka się w segmencie klasy średniej.
Cena adekwatna do prezencji
Choć na oficjalnej stronie internetowej Peugeot Polska nie znajdziemy jeszcze pełnego cennika czy konfiguratora 508 SW, to pewne jest, że nie będzie on najtańszą propozycją na rynku – i jest to oczywiście zabieg celowy. Obecnie producent podaje jedynie cenę limitowanej wersji First Edition, której wyposażenie bazuje na najwyższej odmianie GT, rozbudowanej o specjalną skórzaną tapicerkę siedzeń Sellier Mistral czy podłogę bagażnika wykończoną prawdziwym drewnem. Oferowana wersja otwierająca sprzedaż 508 SW dostępna jest z najmocniejszym silnikiem benzynowym PureTech 180 KM z automatyczną ośmiobiegową skrzynią biegów (od 212 900 zł) lub z najmocniejszym dieslem BlueHDi 180 KM, również z automatem (216 900 zł). Patrząc na sprzedaż analogicznej wersji w nadwoziu sedan, można przyjąć, że dopłata do nadwozia kombi wynosi w tym przypadku 13 000 zł (sedan First Edition dostępny był od 199 900 zł). Podstawowa wersja Active zostanie wyceniona na około 130 000 zł.
Kombi może wzbudzać zachwyt
Było oczywiste, że 508 SW będzie jednym z najatrakcyjniej zaprojektowanych samochodów w swoim segmencie. Peugeot postanowiło stworzyć samochód dla ludzi spędzających aktywnie czas, którzy cenią klasyczne formy (nadwozie kombi zamiast SUV-a czy crossovera), a jednocześnie wygląd i prezencja ma dla nich bardzo duże znaczenie. Największe kombi Peugeota jest stworzone głównie z myślą o kierowcy, jego komforcie i bezpieczeństwie, co we francuskiej motoryzacji dotychczas nie było nigdy tak dobitnie podkreślone.
A to, że jego wnętrze nie jest najobszerniejsze na rynku? Ci, którzy wsiądą do tego samochodu, przejadą kilka kilometrów i zakochają się w jego wyglądzie, nie będą doszukiwać się wad, a jedynie dostrzegać osobliwe cechy. Francuzi pokazali, że wciąż potrafią robić świetne samochody!