Moc nieco czystsza
Bentley Continental to coupe łączące dużą dynamikę z jeszcze większym komfortem. To wielki, ciężki i luksusowy samochód, dysponujący osiągami wyścigowego auta.
Najnowsza wersja, Supersports Convertible, ma jeszcze większą dynamikę nie tracąc na komforcie. Program Supersports to przede wszystkim zmniejszenie wagi samochodu. Zmodyfikowano więc wiele elementów zyskując to tu to tam po kilka kilogramów. Nowe, dwudziestocalowe felgi są o 10 kg lżejsze od poprzednich. Kolejne 20 kg pozwoliły zaoszczędzić ceramiczne hamulce. Przednie fotele, wykonane z wykorzystaniem włókien węglowych są lżejsze nawet o 45 kg. Kolejne oszczędności wynikają z zastosowania włókien węglowych zamiast drewna w wykończeniu kabiny. Zrezygnowano z automatu otwierającego i zamykającego bagażnik. W sumie wagę auta zmniejszono o 90 kg, w porównaniu z wersją GTC Speed. Mimo to samochód waży sporo – 2395 kg.
Do wago dobrze jednak dobrano silnik. Wyposażona w dwie turbosprężarki benzynowa jednostka W12 dysponuje mocą 621 KM, a więc każdy koń mechaniczny musi dać sobie radę z mniej niż czterema kilogramami masy pojazdu.
Maksymalny moment obrotowy wynosi 800 Nm. Ciężkie auto osiąga dzięki niemu prędkość 100 km/h już po 4,2 sekundy. Kiedy stoper pokaże 9,5 sekundy na prędkościomierzu samochodu będzie już 160 km/h. Maksymalnie auto może osiągnąć 325 km/h. To najszybszy otwarty model Bentleya w historii tej marki.
Samochód ma napęd na wszystkie koła, ale rozłożony w klasycznie sportowy sposób – 60 proc. momentu obrotowego trafia na tylne koła.
Osiągi Continentala Supersports poprawia nowa skrzynia biegów Quickshift, pozwalająca skrócić czas zmiany przełożenia o połowę.
Najważniejszą nowinką tego silnika jest dostosowanie go do biopaliwa E85, czyli mieszanki benzyny i bioetanolu. Auto może więc jeździć na benzynie, paliwie E85 (mieszanka benzyny i bioetanolu, w której ten ostatni stanowi do 85 proc.) lub na dowolnej mieszance tych paliw. Tego typu silniki będą od teraz oferowane w całej gamie Continentala.
Wprowadzenie tego typu silnika ma zmniejszyć o 70 proc. emisję dwutlenku węgla w spalinach. Nie chodzi tu oczywiście o faktyczną zawartość tego gazu w spalinach, ale tzw wartość „well to wheel", biorącą pod uwagę także ilość dwutlenku węgla jaką wyłapią z atmosfery i zmienią w tlen rośliny, z których powstaje bioetanol.
Liczona bardzo dosłownie emisja dwutlenku węgla nie ma bowiem szans spodobać się nawet najbardziej liberalnym ekologom – wynosi 388 g/km.
Trudno się jednak dziwić, biorąc pod uwagę średnie spalanie tego potwora, które wynosi 16,7 l/100 km, a w ruchu miejskim sięga nawet 25,5 l/100 km.
Przypomnieć przy tym trzeba, że to dane fabryczne, a więc znacznie niższe niż osiągane w praktyce. Bak o pojemności 90 litrów przestaje w tych warunkach dziwić.
Adaptacyjne zawieszenie Continous Damping System pozwala wybierać między sportową sztywnością a komfortem wymaganym podczas długich podróży.
Wnętrze także jest tradycyjnie komfortowe, mimo wprowadzenia sportowych akcentów. Pikowana, miękka skóra wprowadza do sportowego wnętrza nieco rozleniwiającej miękkości. W wyposażeniu oczywiście wszystko, co można chcieć mieć za 280 000 dolarów, bo tyle ma to auto kosztować.