Mistrz oszczędzania
Atrakcyjna stylistyka nadwozia to jeden z atutów Grande Punto, ale czy wnętrze i silnik Diesla są równie dobre? W czasie testu Fiat okazał się bardzo ekonomiczny, chociaż sportowo zestrojone zawieszenie i dynamiczny silnik bardziej zachęcają do dynamicznej, a nie oszczędnej jazdy.
Grande Punto to samochód, który miał rozpocząć nową erę w dziejach Fiata i projektując ten kluczowy model Turyńczycy chcieli stworzyć auto, które podbije serca klientów wyglądem i nie będzie miało słabych stron w dziedzinie bezpieczeństwa. Trzeba przyznać, że im się to w dużej mierze udało – elegancka linia nadwozia przyciąga spojrzenia, zwłaszcza z przodu, którego stylistyka przypomina ekskluzywne Maserati. Z kolei wysoki poziom bezpieczeństwa potwierdzają wyniki w testach zderzeniowych EuroNCAP: 5 (na 5 możliwych) gwiazdek za ochronę podróżnych oraz 3 gwiazdki za ochronę pieszych.
Prawie kompakt
Jak na mały samochód, nowe Punto ma duże gabaryty zewnętrzne. Wymiary 4030×1687×1490 mm jeszcze kilka lat temu charakteryzowały kompakt, a nie tzw. mały samochód segmentu B. Dzięki temu w kabinie wygospodarowano dużo miejsca dla kierowcy i pasażerów. Widoczność do przodu jest dobra, ale do tyłu jest już zdecydowanie gorzej. Szeroki słupek C (z tyłu) zasłania dużą część pola widzenia, co jest niebezpieczne przy cofaniu – można nawet nie zobaczyć osoby z wózkiem. Przed cofaniem w mieście najlepiej rozejrzeć się poza autem albo cofać powoli i obserwować wszystkie lusterka.
Otwiera się z pilota albo przyciskiem z kabiny. Możliwości przewozowe auta zwiększa dzielona asymetrycznie tylna kanapa, po złożeniu której uzyskujemy pojemność do 1030 l. Szkoda jednak, że po złożeniu oparć i siedzisk podłoga ma stopień. Szeroki otwór i odchylana wysoko klapa ułatwiają załadunek, ale wysoka krawędź zmusza do podnoszenia bagażu dość wysoko.
Ergonomia na plus
Z przodu zamontowano dobre i wygodne fotele, które sprawdziły się w czasie jednodniowego maratonu z Helu przez Poznań do Wrocławia. Co ważne, zwłaszcza dla wysokich, kierownica seryjnie regulowana jest w dwóch osiach, a fotel na wysokość, co umożliwia to zajęcie wygodnej i bezpiecznej pozycji. Potwierdzili to wszyscy zapytani wysocy kierowcy, w tym mistrz dryftowania Maciej Polody, który powiedział, że to chyba pierwsze małe auto, w którym mógł znaleźć optymalną pozycję za kierownicą. Zagłówki są wygodne i pozwalają na dobre ustawienie blisko głowy, ale zbyt krótkie – wystarczają dla osób o wzroście ok. 180 cm (przy założeniu, że górna krawędź zagłówka ma być na poziomie czubka głowy). Wypukłość zamiast wgłębienia na środku powoduje w czasie jazdy po krętych lub krajowych (tzn. nierównych) drogach, że głowa łatwo zsuwa się na bok. Z tyłu siedzi się nieco gorzej niż z przodu – oparcia są trochę za niskie, chociaż miejsca jest wystarczająco dużo do wygodnego podróżowania dwóch dorosłych.
We wnętrzu wita nas przejrzysty dwukolorowy kokpit. Szkoda tylko, że jego górna część (pod szybą) została wykonana z ciemnego i twardego tworzywa. Na pochwałę zasługuje ergonomia – wszystkie przełączniki są łatwo i wygodnie dostępne, a przyciski w kierownicy rozmieszczono wręcz znakomicie. Można ich używać cały czas nie tylko nie odrywając rąk od kierownicy, ale także cały czas ją mocno trzymając dwoma rękami. (W większości innych modeli nie jest to możliwe, ponieważ trzeba rozluźnić chwyt i przesunąć dłoń, a koło kierownicy trzyma się wówczas jedynie końcami palców.) Na początku przeszkadzały mi nieco dwa zgrubienia na kole kierownicy, ale po 2-3 dniach okazało się, że trzymając ręce na tych miejscach najwygodniej prowadzi się Grande Punto.
Raczej sport niż komfort
Wnętrze, przy małych prędkościach, wydaje się dobrze wyciszone, ale w czasie szybkiej jazdy, w kabinie bywa głośno. Zawieszenie zostało zestrojono trochę twardo, prawie sportowo. Dzięki temu samochód dobrze „leży" w zakrętach i niewiele się przechyla, ale trzeba to auto najpierw wyczuć, bo jeździ się nim inaczej niż autami niemieckich czy francuskich koncernów. Grande Punto dobrze tłumi mniejsze nierówności, ale przy większych jego zawieszenie hałasuje. Rozczarowały nieco hamulce – są skuteczne i zapewniają krótką drogę hamowania, ale w testowanym egzemplarzu trudno je było dozować – wyczucie różnicy między dużą a małą siłą hamowania było trudne, zwłaszcza po przesiadaniu się z innych pojazdów. Można odnieść wrażenie, że układ na dwa tryby – lekkiego i mocnego hamowania.
Z myślą o kobietach Fiat stworzył tryb (silnego) wspomagania kierownicy zwany City, który ma pomagać przy manewrach na parkingu a przy większych prędkościach wyłączać się automatycznie. Zdecydowanie odradzam używanie tego trybu panom, ale niektóre panie chwaliły go sobie w czasie manewrowania – prawie nie musiały używać siły do skręcania, chociaż przyznały, że muszą poruszać się powoli, bo trudno im wyczuć skręt samochodu.
Dobry polski silnik
Wysokoprężny silnik 1.3 JTD o mocy 90 KM stanowi mocną stronę testowanego Grande Punto. Wprawdzie największą moc osiąga dopiero przy 4 tys. obr./min., ale już przy 1750 obr./min. oferuje maksymalny moment obrotowy o wartości 200 Nm. Pozwala to na osiągnięcie 175 km/h i rozpędzanie się do „setki" w ciągu 11,9 s. Atutem diesli jest jednak dynamika jazdy w warunkach drogowych, a 1.3 JTD 90 KM, jak przystało na nowoczesny silnik wysokoprężny, dobrze ciągnie i wykazuje przy tym tylko niewielkie wibracje. To cieszy, zwłaszcza że chodzi o motor produkowany w Polsce. 6-biegowa skrzynia pracuje bez problemu, pod warunkiem, że precyzyjnie zmieniamy przełożenia. Te ostatnie zostały dobrane do spokojnej jazdy, co sprzyja oszczędzaniu paliwa.
Grande Punto 1.3 JTD 90 KM delikatnie prowadzony zużywa mało paliwa. W czasie jazd z maksymalnymi prędkościami dopuszczalnymi przez przepisy, z tego ponad 30% w dużych aglomeracjach (Warszawa, Trójmiasto, Poznań, Wrocław) średnie zużycie paliwa, przy włączonej klimatyzacji i temperaturach zewnętrznych ok. 25 stopni C, wynosiło 5,2 l ON/100 km, czyli o 0,6 l więcej niż podaje producent dla jazdy bez układu chłodzenia. Poza miastem, przy wyłączonej klimatyzacji, można osiągnąć nawet poniżej 4 l ON, a w razie potrzeby (duża odległość do najbliższej stacji paliw), da się zejść nawet poniżej 3 l/100 km, ale tylko w płaskim terenie.
W dużych aglomeracjach, przy spokojnej jeździe, auto zużywało ok. 6 l ON/100 km (5,9 l wg producenta), a przy małym ruchu 5-5,5 l/100 km. Wartości te można osiągnąć nawet przy włączonej klimatyzacji i letnich temperaturach, ale wymaga to bardzo zdyscyplinowanej jazdy. Trzeba żwawo i krótko rozpędzać się na niskich biegach, a zaraz po osiągnięciu dopuszczalnej prędkości włączyć najwyższy bieg i utrzymywać prędkość. Jeżdżąc dynamicznie, spala się o 1-2 litry więcej, czyli nawet do 5-6 l „na tasie" i 7-8 l w mieście.
W rajdzie na kropelkę – z Poznania, a dokładniej z terenu toru wyścigowego (i giełdy), na lotnisko do Wrocławia udało mi się przyjechać na rezerwie ze średnim spalaniem 3,5 l ON i osiągnąć między wspomnianymi aglomeracjami prędkość średnią, mierzoną od Komornik, czyli wylotu z Poznania, do przedmieść Wrocławia 70 km/h. Co istotne, liczba samochodów, które wyprzedziły mnie, a których nie zdołałem później wyprzedzić była jednocyfrowa. Podobne, a nawet nieco niższe wartości spalania uzyskać można na obrzeżach Warszawy (Magdalenka-Piaseczno), przy jeździe z prędkością ok. 50 km/h – szybciej się i tak nie da ze względu na ruch i ograniczenia.
Wyposażenie
Najtańsze 5-drzwiowe Grande Punto Energy z silnikiem 1.3 JTD 90 KM kosztuje 54,2 tys. zł. Standardowe wyposażenie obejmuje m.in. centralny zamek z pilotem w kluczyku, regulację wysokości fotela kierowcy, ABS z EBS, przednie dwustopniowe poduszki gazowe, wspomaganie kierownicy, elektrycznie regulowane szyby przednie i lusterka, komputer pokładowy, kierownicę regulowaną w 2 osiach i „przystosowanie" do montażu radioodbiornika.
Dopłacając 4,5 tys. zł za pakiet Energy Comfort otrzymamy klimatyzację manualną, podłokietnik przedni, radioodtwarzacz CD ze zintegrowanym sterowaniem w kole kierownicy i elektryczną regulację lędźwiową siedzenia kierowcy. Kolejne 2,5 tys. zł pochłonie system stabilizacji toru jazdy ESP, obejmujący także ASR (przeciwdziałający uślizgowi kół) – bardzo przydatny, zwłaszcza zimą. Boczne poduszki i kurtyny wymagają dopłaty odpowiednio 1,2 tys. i 1,5 tys. zł. 6-bieg to wydatek 1,5 tys., czujniki parkowania kosztują 1 tys., a system kontroli ciśnienia w oponach 600 zł. Z kolei pakiet Energy Style za 1,6 tys. zł obejmuje alufelgi, listwy boczne i spojler. Taka komfortowa wersja kosztowałaby 67,1 tys. zł. Z dwustrefową klimatyzacją automatyczną, czujnikiem deszczu, otwieranym elektrycznie szklanym dachem Sky Dome i gniazdem 12v w bagażniku Grande Punto kosztowałoby nawet 72,4 tys. zł.
Dla oszczędnych
Grande Punto z silnikiem wysokoprężnym to propozycja dla osób dużo podróżujących oraz lubiących dynamiczną jazdę. Po kilku latach zwróci się dopłata za motor Diesla, a w międzyczasie cieszyć się można z dobrej dynamiki w warunkach drogowych i znacznie rzadszych wizyt na stacji paliw, niż miałoby to miejsce w przypadku porównywalnej jednostki benzynowej. Wersja 1.3 JTD 90 KM to najoszczędniejsze Grande Punto i jeden z najbardziej ekonomicznych samochodów – trzeba tylko chcieć oszczędzać.