Mercedes klasy V - większy brat klasy S
Mercedes kontynuuje odświeżanie gamy modelowej. Koncern przedstawił właśnie klasę V, która jakością wykonania i różnorodnością systemów podnoszących komfort i bezpieczeństwo zdeklasowała inne vany. Konstruktorzy z dumą podkreślają, że debiutant otrzymał wiele elementów wyposażenia z flagowej klasy S.
W segmencie drogich samochodów silny wizerunek jest na wagę złota. Czym różni się użytkowe Vito od luksusowego Viano? Wiele osób miałoby poważny problem ze wskazaniem różnic między vanami Mercedesa. Koncern postanowił poprawić postrzeganie ekskluzywnego vana – miejsce Viano zajmie klasa V. Modelem do trudnych zadań pozostanie Vito, które w trzecim kwartale bieżącego roku doczeka się następcy.
Klasa V nie odcięła się wizualnie od Viano. Bryła nadwozia i charakterystyczna linia okien nie uległy większym zmianom. Dzięki wyraźniej zaznaczonym przetłoczeniom na masce oraz drzwiach, debiutant prezentuje się bardziej dynamicznie od schodzącego ze sceny vana. Po otwarciu drzwi zaczynamy rozumieć, dlaczego Mercedes mówi o rewolucji. Wnętrze klasy V utrzymano w stylu znanym z nowych klas C oraz S. Deska rozdzielcza jest bardzo elegancka, a zastosowanie rozbudowanego systemu multimedialnego pozwoliło na ograniczenie liczby przycisków do niezbędnego minimum.
Jakość tworzyw, precyzja wykonania, menu systemu multimedialnego czy panel sterujący wentylacją przywodzą na myśl nową klasę C oraz nową klasę S. Koncern stara się na każdym kroku wspominać o podobieństwach, dodając, że klasa V zawiesiła poprzeczkę na poziomie nieosiągalnym dla innych vanów. Debiutant jest pierwszym przedstawicielem segmentu, który może otrzymać aktywne zawieszenie, systemy zapobiegania kolizjom, kompensowania wpływu wiatru bocznego i rozpoznawania znaków drogowych oraz w pełni diodowe reflektory.
Kształt oraz design świateł jest kolejnym nawiązaniem do najnowszych limuzyn Mercedesa. W każdej lampie pracują 34 diody. Zużywają niewiele prądu, emitują światło o barwie zbliżonej do światła dziennego i mają pięciokrotnie dłuższą żywotność od żarówek ksenonowych. Modułowa budowa reflektorów ułatwiła precyzyjne zarządzanie rozkładem światła. Intelligent Light System doświetla zakręty, wydłuża snop światła przy prędkościach przekraczających 110 km/h, a w trybie automatycznym stara się możliwie często korzystać ze świateł drogowych – miejsca, w który znajdują się inne pojazdy zostają wycięte ze strumienia intensywnego światła.
Z limuzyn przeszczepiono także panel sterujący systemem multimedialnym, który składa się z pokrętła, przycisków funkcyjnych oraz płytki rozpoznającej pismo i reagującej na gesty – ruchem palców będzie można zmieniać m.in. skalę mapy. 8,4-calowy ekran systemu multimedialnego Comand Online został wykonany ze szkła mineralnego, które ogranicza ilość świetlnych refleksów. Wrażenie robi bardzo wysoką rozdzielczość i niezwykle estetyczne menu systemu, który przeniesiono z klasy S. Nieco mniejsza liczba funkcji i podstron sprawiła, że obsługa pokładowej elektroniki klasy V jest bardziej intuicyjna. Integracja systemu Comand z siecią umożliwi planowanie trasy w domu i przesłanie jej do samochodu. Połączenie z internetem usprawni wytyczanie alternatywnych tras, jeżeli podczas podróży zostaną wykryte korki. Nie zabraknie też informacji o pogodzie oraz usług Google - Local Search, Street View i Panoramio. Mercedes przewidział też o możliwość instalowania aplikacji.
Pod maską klasy V znalazł się podwójnie doładowany turbodiesel o pojemności 2143 ccm. Do wyboru będą odmiany V 200 CDI (136 KM i 330 Nm), V 220 CDI (163 KM i 380 KM) oraz V 250 BlueTEC (190 KM i 440 Nm). Ostatnia z wymienionych zajęła – przynajmniej tymczasowo – miejsce znanego z Viano turbodiesla CDI 3.0 V6.
Czy w przyszłości pojawią się silniki o większej pojemności? Obecni na prezentacji przedstawiciele Mercedesa wypowiadali się na ich temat z dużym dystansem, podkreślając, że trzy wersje turbodiesla OM 651 powinny usatysfakcjonować zdecydowaną większość klientów. Uzupełnienie gamy silników sześciocylindrowym dieslem nie jest jednak wykluczone. Inżynierowie odpowiedzialni za prace nad zespołem napędowym zdradzili również, że w szufladach leży projekt wersji hybrydowej, która w przypadku zainteresowania ze strony klientów mogłaby trafić do produkcji. Na pewno pojawi się klasa V z permanentnym napędem na cztery koła. Wariant 4Matic z nieznacznie podniesionym prześwitem przypadnie do gustu osobom, które w sezonie zimowym często zmagają się z górskimi drogami.
Brak widlastego silnika nie powinien doskwierać. Producent zapewnia, że wersja V 250 BlueTEC jeździ tak samo sprawnie jak Viano CDI 3.0. W cyklu mieszanym powinna spalać 6,0 l/100km, czyli 2,4 l/100km mniej niż V6. Niższe zużycie paliwa uzyskano nie tylko dzięki downsizingowi. Inżynierowie Mercedesa zoptymalizowali kształt elementów odpowiedzialnych za współczynnik oporu aerodynamicznego. Pożegnano stosowany w Viano 5-biegowy „automat”. Jego miejsce zajęła 7-stopniowa przekładnia 7G-Tronic Plus. Do lamusa odeszło też hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego. Elektromechaniczny odpowiednik nie podnosi zużycia paliwa, a jego obecność pozwoliła na wyposażenie klasy V w asystenta parkowania.
Mercedes położył duży nacisk na bezpieczeństwo. Standardem jest ESP z funkcjami suszenia hamulców podczas jazdy w deszczu oraz zbliżania klocków do tarcz po nagłym zdjęciu nogi z pedału gazu, sześć poduszek powietrznych oraz systemy Crosswind Assist (hamowanie wybranych kół w celu skompensowania wpływu wiatru bocznego) oraz Attention Assist (analizowanie zmian położenia kierownicy i ostrzeganie o zmęczeniu). Mercedes klasy V otrzyma też klimatyzację Tempmatic, wielofunkcyjną kierownicę oraz system nagłośnienia Audio 20 USB z 7-calowym wyświetlaczem. Nie trzeba będzie również dopłacać za sześć indywidualnych foteli z podłokietnikami i oparciami posiadającymi regulację kąta pochylenia. Konstrukcja siedzeń pozwala na ich przesuwanie oraz obracanie tyłem do kierunku jazdy. W razie potrzeby fotele można też demontować, otrzymując ogromną przestrzeń na bagaż. Na liście opcji znajdziemy składany stolik oraz jedną lub dwie trzyosobowe kanapy, których rozłożenie zamieni klasę V w hotel na kołach – powstanie przestrzeń do spania o wymiarach 2,03 x 1,35 m.
Zamawiający będzie mógł dopasować klasę V do własnych preferencji. Katalog ozdobnych listew, tapicerek oraz dodatków podnoszących komfort będzie obfity. Nic nie stanie na przeszkodzie, by zamówić sportowe zawieszenie, wzmocnione hamulce lub 19-calowe alufelgi. Opcją dla foteli kierowcy i pasażera będzie – znany z nowej klasy S – system aktywnej wentylacji. Zmienianie kierunku nawiewu zapewni przyjemny chłód oraz optymalną wilgotność. Rozwiązaniem z górnej półki jest też automatyczna klimatyzacja Thermotronic. Jej składową są czujniki wykrywające położenie słońca. Jeżeli elektronika stwierdzi zwiększone oświetlenie lewej lub prawej części samochodu, zmieni siłę nawiewu powietrza po danej stronie, by ograniczyć dyskomfort termiczny. Thermotronic potrafi też wstępnie schłodzić wnętrze klasy V przed rozpoczęciem podróży – wystarczy wcisnąć przycisk na kluczyku.
Potrzeby nabywców vanów są bardzo zróżnicowane. Stworzenie samochodu, który będzie w stanie im sprostać, nie jest łatwe. Mercedes podzielił zainteresowanych zakupem vana na trzy podgrupy – większe rodziny, klientów biznesowych oraz osoby preferujący aktywny wypoczynek. Dla rodzin najważniejsza jest przestronność i funkcjonalność samochodu. Biznesowi odbiorcy zwracają uwagę na komfort, jakość wykończenia oraz koszty zakupu i utrzymania pojazdu. Z kolei amatorzy aktywnego wypoczynku zwracają uwagę na osiągi, właściwości jezdne i szeroko rozumianą przyjemność z jazdy.
Jak pogodzić ogień z wodą, czyli niskie spalanie, dobrą dynamikę, pewne prowadzenie i wysoki komfort jazdy? Mercedes postawił na Agility Select. Umieszczony na konsoli środkowej przełącznik pozwala na wybieranie trybów Eco, Sport, Comfort i Manual, które wpływają na działanie silnika i skrzyni biegów. Różnice nie będą symboliczne. W trybie Sport skrzynia 7G-Tronic Plus skróci czas zmiany przełożeń aż o 61%. W sterowniku silnika wersji V 250 BlueTEC zostanie aktywowana funkcja Overtorque. Dzięki niej po dociśnięciu gazu do podłogi kierowca będzie miał do dyspozycji 204 KM i 480 Nm.
Propozycją dla wymagających będzie wersja wyposażeniowa Avantgarde, która w standardzie otrzyma m.in. diodowe reflektory, nastrojowe oświetlenie wnętrza, skórzaną tapicerkę, drewnopodobne listwy dekoracyjne, przesuwane drzwi po lewej stronie, ograniczające hałas, laminowane szyby oraz adaptacyjne zawieszenie Agility Control. Bardzo praktycznym rozwiązaniem, które w wersji Avantgarde nie będzie wymagało dopłaty, jest otwierana szyba tylnej klapy, za którą znajdziemy organizer przestrzeni bagażowej z półką kryjącą dwie składane skrzynki na zakupy.
W pierwszej kolejności do salonów trafi klasa V z długim nadwoziem (5140 mm) oraz 3,2-metrowym rozstawem osi. Później oferta zostanie wzmocniona przez wersję krótką (4895 mm długości, 3200 mm rozstawu osi) oraz ekstra-długą klasę V (odpowiednio 5370 mm i 3430 mm). Polskie ceny Mercedesa klasy V nie zostały jeszcze sprecyzowane. W Niemczech podstawowa wersja ekskluzywnego vana została wyceniona na 42 900 euro. Przyjmowanie zamówień rozpocznie się w marcu, a pierwsze egzemplarze pojawią się na drogach w drugiej połowie maja.