Mercedes klasy E All-Terrain - uterenowiona limuzyna
Mercedes przez wiele lat wolał skupiać się na udoskonalaniu znanych konstrukcji, niż walce w dość niszowych segmentach. Teraz ulega to zmianie, a kolejnym przykładem jest klasa E All-Terrain. Czy uterenowiona E-klasa pokona Audi Allroad i Volvo Cross Country?
Limuzyna Mercedesa zjeżdża z utartych szlaków. Skręciła w drogę, którą wcześniej poruszało się Audi A6 Allroad i Volvo XC70 Cross Country - a teraz także V90 XC. Czy skoro Mercedes zjeżdża ze znanej sobie ścieżki, może osiągnąć sukces podobny do Allroada?
Bojowa stylistyka
Po pierwsze - dlaczego w ogóle Mercedes postanowił stworzyć klasę E All-Terrain? Odpowiedź jest w zasadzie prosta. Klienci kochają SUV-y za ich komfort, praktyczność i prestiż, ale jak dobrze nie byłyby zbudowane - to nadal są to najczęściej ponaddwutonowe kolosy, na które działają te same prawa fizyki, co i na mniejsze samochody. A przecież ich rzeczywistą przewagą nad osobówkami jest nieco wyższy prześwit, inne zawieszenie i krótsze zwisy, jeśli samochód ma mieć jakieś zdolności terenowe. A więc nic, czego nie dałoby się zrobić w osobówce.
I tak powstał Mercedes klasy E All-Terrain. Ma on połączyć dobre właściwości jezdne na drogach z niezłymi właściwościami terenowymi. To też sugeruje wygląd - zawieszenie jest wyższe o 15 mm, ale w standardzie jest pneumatyka Air Body Control. Nadwozie możemy więc podnieść nawet o 35 mm. Do tego dochodzą opony o wyższych ścianach bocznych, przez co w sumie duże kombi Mercedesa podniosło się o 29 mm. Prześwit może wynosić od 12,1 cm do 15,6 cm, w zależności od tego, z jaką prędkością się poruszamy i jaki wybraliśmy tryb jazdy.
Do szczegółów zaraz dojdziemy, ale zwróćmy jeszcze uwagę na to, jak zmieniła się E-klasa. All-Terrain dostępny jest tylko z nadwoziem kombi i tylko z Air Body Control. Postawa jest o wiele bardziej bojowa, dzięki plastikowym osłonom. Koncept podobny do tego z Audi, ale odpowiednik ze Stuttgartu prezentuje się równie interesująco.
Luksus i technologie
Klasa E to obecnie najbardziej zaawansowany technologicznie samochód Mercedesa, więc w zasadzie możemy się ucieszyć, że All-Terrain został oparty właśnie o ten model. Oznacza to, że wewnątrz znajdziemy naprawdę dużo miejsca i na tyle dużo gadżetów, byśmy mogli pokazywać je pasażerom jeszcze przez parę miesięcy po odebraniu samochodu z salonu. Pod warunkiem, że będziemy robić takie pokazy z umiarem.
Gadżety zostawmy jednak na boku. Testowaliśmy już klasę E i zapewne wiecie, że jeśli chodzi o aktywne systemy bezpieczeństwa, to równie dopracowanych konkurentów jest niewielu. Pomijam już nawet system autonomicznego parkowania, który nie wymaga od nas nawet wybierania pozycji „D” czy „R” na skrzyni. Klasa E nie potrzebuje pomocy przy parkowaniu i może to zrobić nawet wtedy, kiedy znajdujemy się poza samochodem.
Modele w stylu All-Terrain muszą jednak cechować się odpowiednim poziomem praktyczności. Ten jest najwyższy w bagażniku - bez składania tylnej kanapy pomieścimy nawet 670 litrów bagażu. Jeśli już jednak chcemy złożyć kanapę, jej oparcia dzielą się w stosunku 40:20:40, a sam proces jest zelektryfikowany. Oparcia możemy też ułożyć w dwóch płaszczyznach - bardziej leżącej i pionowej. Różnica pomiędzy tymi pozycjami to około 10 stopni, ale dodaje to 30 litrów do bagażnika.
Na wygodę w trakcie długich podróży nie możemy narzekać. Jest ergonomicznie i cicho. Poza tym komfort, płynący z pracy odpowiednio przestrojonego zawieszenia, to kolejna z cech Mercedesa klasy E All-Terrain.
Jak daleko tym zajadę?
Nie tak daleko, jak by się wydawało. Kąty natarcia, zejścia i kąt rampowy nie pozwolą walczyć z bardzo stromymi wzniesieniami, choć wydawałoby się, że sam napęd mógłby podołać takim wyzwaniom. Moc generuje tutaj silnik 220d, czyli 4-cylindrowy, 2-litrowy diesel o mocy 194 KM. Wytwarza on 400 Nm w zakresie od 1600 do 2800 obr/min. W połączeniu ze skrzynią 9G-Tronic radzi sobie całkiem nieźle, ale to też zasługa skrzyni rozdzielczej, wyprowadzonej poza obudowę tej skrzyni biegów. Takie rozwiązanie pozwoliło zmniejszyć tarcie, poprawić wydajność i oszczędzić około 3 kg masy. Napęd 4MATIC jest na tyle kompaktowy, że nie wpływa w żaden sposób na przestrzeń wewnątrz kabiny.
Kiedy poruszamy się na wyjątkowo śliskiej nawierzchni, z pomocą przyjdzie tzw. funkcja wstępnej blokady dyferencjału. W centralnym dyferencjale znajduje się dwutarczowe sprzęgło, które jest stale dociśnięte (do pewnego stopnia), utrzymując moment pomiędzy przednią i tylną osią równy około 50 Nm. W ten sposób moc jest płynnie przenoszona na oś, która kręci się z mniejszą prędkością, nawet jeśli jest naprawdę ślisko.
Mamy tu też oczywiście różne tryby jazdy, które wpływają na to, jak pracuje zawieszenie, silnik, skrzynia biegów i tak dalej: Comfort, Eco, Sport, All-Terrain i Individual. Tryb komfortowy jest trybem podstawowym - układ napędowy pracuje tak, by ograniczać zużycie paliwa, ale pozostawia jeszcze kierowcy przyzwoitą reakcję na pedał gazu. Zawieszenie pracuje miękko. Tryb ekologiczny dostosowuje pracę wszystkich układów w ten sposób, by zużycie paliwa było jak najmniejsze - a to wiąże się z lekkim przytłumieniem reakcji samochodu. W trybie sportowym z kolei komfort nadal jest na pierwszym planie, ale wyczujemy już nieco twardszą charakterystykę zawieszenia.
W trybie All-Terrain zawieszenie zostanie podniesione o 20 mm i stan ten zostanie utrzymany, dopóki nie przekroczymy prędkości 35 km/h. Oczywiście, w wyjątkowych sytuacjach możemy też skorzystać z kolejnych 15 mm prześwitu. Zmienią się też ustawienia ESP i ASR, stosownie do charakterystyki jazdy w terenie. W tym trybie, na wyświetlaczu pojawią się dodatkowe informacje, jak kąt skrętu, poziom zawieszenia, kąt nachylenia, pozycja pedału gazu i hamulca, i kompas.
Audi, Volvo - bójcie się
Choć Audi i Volvo od lat tworzą tego typu crossovery, nie musi to oznaczać, że mają na ten segment monopol. Mercedes wkracza ostatnio w rejony dotychczas dla siebie obce, ale dobrze znane konkurencji. Jednak to, że konkurencja tworzyła takie samochody wcześniej, nie oznacza, że Mercedes znajduje się na przegranej pozycji. Wręcz przeciwnie - E-klasa to świetna baza dla crossovera. Jest wygodna, przestronna i praktyczna w wersji kombi. Limuzyny-SUV-y to oczywiście dość niszowy segment, ale Mercedes może tu nieźle namieszać.
Ceny Mercedesa klasy E All-Terrain zaczynają się od równych 200 000 zł.
Redaktor