Mercedes CLA Shooting Brake - stylowe kombi
Ofensywa modelowa Mercedesa trwa w najlepsze. W salonach pojawiło się stylowe kombi - CLA Shooting Brake, które poza nieszablonowym nadwoziem i ciekawie zaprojektowanym wnętrzem oferuje też funkcjonalny i pojemny bagażnik.
W 2011 roku Mercedes przedstawił klasę B drugiej generacji. Był to pierwszy przedstawiciel nowej rodziny kompaktów. Później odsłonięto klasę A (2012), utrzymany w konwencji czterodrzwiowego coupe model CLA (2013) oraz uterenowiony GLA (2013).
Nowości zostały świetnie przyjęte. Tylko w ubiegłym roku wybrało je 460 tys. klientów. Mercedes jest szczególnie dumny z faktu, że modele zyskują uznanie osób, które wcześniej stawiały na samochody konkurencji. Dla ponad połowy z nich nieszablonowy CLA jest pierwszym Mercedesem. W USA ten odsetek sięga aż 80%. Odświeżenie portfolio sprawiło też, że samochodami spod znaku trójramiennej gwiazdy zaczęli interesować się młodsi klienci. Pozyskanie kolejnych ułatwi stylowe kombi - CLA Shooting Brake.
Najnowszy model Mercedesa rzuca się w oczy. Inspiracją dla zespołu projektującego nadwozie był ponad dwukrotnie droższy i dłuższy o 32 cm CLS Shooting Brake. Linię okien i krzywiznę dachu udało się perfekcyjnie przeskalować. Zachowano też ogólne proporcje karoserii, drzwi bez ramek oraz krótką i wąską pokrywę bagażnika z mocno wcinającymi się lampami. Kształt i wypełnienie tych ostatnich jest jedną z najłatwiejszych do zauważenia różnic między modelami CLA i CLS.
Niektórzy są zachwyceni prezencją CLA Shooting Brake. Inni zauważają, że proporcje tyłu nadwozia są mniej udane niż w CLS-ie. Kwestia gustu. Kto chciałby maksymalnie wyróżnić samochód z tłumu, może zainwestować w pakiet AMG ze zmienionymi zderzakami, obniżonym zawieszeniem oraz 18-calowymi kołami. Za tak skompletowanym CLA oglądają się nie tylko fani motoryzacji.
W wersji Shooting Brake liczy się nie tylko wygląd. Mamy do czynienia z kompaktowym kombi, które musi być także funkcjonalne i pakowne. Powiększone otwory drzwiowe ułatwiły wsiadanie na tylną kanapę, a wyżej poprowadzona linia dachu zwiększyła o cztery centymetry przestrzeń na głowy. Bagażnik mieści 495 litrów, czyli 25 l więcej od kufra klasycznego CLA. Suche liczby nie oddają rzeczywistej różnicy w możliwościach przewozowych. Tylna klapa sedana jest niewielka, a między przedziałem pasażerskim i bagażowym znajduje się stalowa przegroda. Stając przed koniecznością przewiezienia większego ładunku można ratować się jedynie składaniem oparcia kanapy.
Użytkownik CLA Shooting Brake ma znacznie większe pole manewru. Piąte drzwi zapewniają dobry dostęp do kufra. Po zwinięciu rolety możliwy jest transport przedmiotów wysokich na 70 cm – opcjonalna siatka nie pozwoli na przemieszczenie się ładunku do przedziału pasażerskiego. Na czas przewożenia dużego bagażu oparcie kanapy można przestawić w pionową pozycję Cargo, zyskując 100 litrów. Po złożeniu oparcia mamy do dyspozycji 1354 l z prawie płaską podłogą. Mówiąc o modelu CLA Shooting Brake przedstawiciele Mercedesa starają się unikać zwrotu kombi. Strategia nie służy bynajmniej maskowaniu skromnej pojemności bagażnika. Kufer prezentowanego samochodu nie wypada blado nawet na tle reprezentantów klasy średniej Premium – Mercedesa klasy C (490-1510 l), BMW serii 3 Touring (495-1500 l) czy Audi A4 Avant (490-1430 l).
Funkcjonalność bagażnika CLA zwiększają listwy do przesuwania ładunku, uchwyty mocujące, gniazdo 12V oraz otwór do przewożenia długich przedmiotów – blokowany magnesem, a nie zatrzaskiem. O wykończeniu przedziału bagażowego nie sposób powiedzieć złego słowa. Mercedes przyłożył się także do wnętrza. Tworzywa, nawet jeżeli nie wszystkie są miękkie, dobrze wyglądają i zostały należycie spasowane. Produkowany w węgierskim Kecskemét CLA bazuje na platformie MFA. O rodzinnej przynależności przypomina deska rozdzielcza – bliźniacza ze stosowanymi w innych kompaktach Mercedesa. W udany sposób łączy elegancję i nowoczesność. Selektor automatycznej skrzyni biegów osadzono na kolumnie kierownicy, zyskując na tunelu środkowym miejsce na sporą skrytkę. Obok znajduje się wygodne pokrętło do obsługi systemu multimedialnego. Drobny minus za nisko położony panel automatycznej klimatyzacji.
Ilość miejsca w pierwszym rzędzie jest wystarczająca, a fotele zostały optymalnie wyprofilowane. Za kierownicą można usiąść, jak przystało na sportowy samochód – nisko, z wyprostowanymi nogami i ramionami ugiętymi w łokciach. Bezpośredni i komunikatywny układ kierowniczy jest mocnym punktem CLA. Kolejny plus przyznajemy za zawieszenie złożone z kolumn MacPhersona i wielowahaczowego z tyłu. Zapewnia optymalne prowadzenie w każdych warunkach. Do dynamicznego charakteru CLA pasują opcjonalne koła w rozmiarze 225/40 R18 oraz sportowe zawieszenie (obniżone i utwardzone), które zapewnia świetną trakcję przy minimalnych przechyłach nadwozia i śladowej podsterowności. W naszych warunkach sztywniejsze sprężyny i amortyzatory potrafią dać się we znaki. Obniżają komfort jazdy, dosadniej informując o nierównościach.
Rekordowo niski współczynnik oporu aerodynamicznego (0,26) oznacza, że jazda w autostradowym tempie nie powoduje lawinowego wzrostu spalania oraz nasilenia szumów powietrza opływającego karoserię. Przekłada się też na wysokie prędkości maksymalne – nawet bazowa wersja rozpędza się do 210 km/h. Paletę jednostek napędowych tworzą benzynowe 180 (1.6; 122 KM, 200 Nm), 200 (1.6; 156 KM, 250 Nm), 250 (2.0; 211 KM, 350 Nm) i 45 AMG (2.0; 360 KM, 450 Nm) oraz wysokoprężne 200 CDI (2.1; 136 KM, 300 Nm) i 220 CDI (2.1; 177 KM, 350 Nm). Standardem w 45 AMG, a opcją dla 200 CDI, 220 CDI i 250 jest napęd 4Matic. Po wykryciu problemów z trakcją układ z elektronicznie sterowanym sprzęgłem wielopłytkowym potrafi wysłać na tylną oś do 50% momentu obrotowego. Na liście wyposażenia CLA z napędem na obie osie, jak również w najmocniejszych wersjach silnikowych, znalazła się dwusprzęgłowa przekładnia 7G-DCT – za dopłatą dostępna także w słabszych wariantach. W trybie Eco skrzynia niechętnie redukuje. Po przełączeniu na Sport silnik będzie częściej wkręcany obroty. Podczas dynamicznej jazdy najlepiej sprawdza się tryb Manual bądź wymuszanie zmian biegów łopatkami przy kierownicy.
Silniki benzynowe zużywają 8-9 l/100km w cyklu mieszanym. Dieslom wystarcza ok. 6,5 l/100km. Skromne zapotrzebowanie na paliwo nie oznacza mizernej dynamiki. 136-konne CLA 200 CDI przyspiesza do „setki” w 9,9 s, a CLA 220 CDI w 8,3 s. Szkoda, że ponaglane silniki wysokoprężne stają się nieprzyjemnie głośne. Zakup CLA z motorem CDI ma najwięcej sensu, gdy nie zamierzamy regularnie korzystać z pełnych osiągów. To samo można powiedzieć o benzynowych 1.6 turbo – CLA 180 i CLA 200. Są wystarczająco szybkie, ale podczas agresywnej jazdy można odnieść wrażenie, że silniki zaczynają się męczyć.
Optymalną propozycją dla amatorów mocnych wrażeń wydaje się CLA 250, który już po 6,9 s od startu przekracza 100 km/h. Jeżeli budżet przekracza 220 tys. zł, warto zastanowić się nad flagowym CLA 45 AMG. Na przyspieszenie od 0 do 100 km/h potrzebuje zaledwie 4,7 s - za taką kwotę nie uda się kupić żwawszego samochodu. Pomostem między wymienionymi modelami jest CLA 250 Sport 4Matic z utwardzonym zawieszeniem, perforowanymi tarczami hamulcowymi, kołami w rozmiarze 235/40 R18, przeprogramowanym sterownikiem silnika i skrzyni oraz zmodyfikowanym układem wydechowym. Warto dodać, że inżynierowie Mercedesa są szczególnie dumni z brzmienia sportowych wersji – strojąc je, nie poszli na skróty i nie pokusili się o sztuczne wzmacnianie dźwięku.
Wyposażenie standardowe CLA Shooting Brake obejmuje m.in. klimatyzację, alufelgi, nagłośnienie ze złączem USB oraz systemy monitorowania zmęczenia kierowcy i zapobiegające kolizjom z funkcją automatycznego hamowania. Warto dopłacić m.in. za kamerę cofania – widoczność do tyłu jest mocno ograniczona. Obszerny katalog opcji daje możliwość spersonalizowania pojazdu. Klienci Mercedesa są przyzwyczajeni, że wprowadzaniu na rynek nowych modeli towarzyszą specjalne pakiety Edition 1. Tym razem jego miejsce zajęła wersja OrangeArt Edition, którą wyposażono w pakiety AMG i Night, okraszając całość pomarańczowymi akcentami.
Ceny Mercedesa CLA Shooting Brake startują z pułapu 123 600 zł. Szczerze wątpimy, by ktokolwiek zdecydował się na wyjechanie z salonu 122-konnym egzemplarzem z podstawowym wyposażeniem. Wybierając mocniejszy silnik oraz kilka dodatków, bez trudu przekroczymy próg 150 tys. zł. Zainteresowani dieslem muszą przygotować jeszcze więcej. Pojemność silnika i zwiększona z jej powodu akcyza przełożyły się na cenę – od 158 200 zł za CLA 200 CDI. Naszym typem jest CLA 250, która poza 211-konnym silnikiem otrzymuje w standardzie dwusprzęgłową skrzynię 7G-DCT. Cena? Od 160 900 zł.
Wprowadzając model CLA Shooting Brake, Mercedes wyprzedził konkurencję. BMW kompletnie zaniedbało segment kompaktowych kombi, a Audi oferuje powiększonego hatchbacka, czyli A3 Sportback. Szanse na pozyskanie nowych klientów są więc spore. Niewykluczone, że wersja Shooting Brake będzie sprzedawała się lepiej od klasycznego CLA. Różnica w cenie wynosi 2600 zł, a korzyści płynące z wyżej poprowadzonej linii dachu oraz lepszego dostępu do przestrzeni bagażowej są nie do przecenienia podczas codziennej eksploatacji.