Mercedes Citan Kombi - radio taxi, proszę czekać!
Citan, miejski samochód dostawczy, został zbudowany z myślą o różnorodnych zadaniach. Testowana wersja Kombi została upodobniona do... niemieckiej taksówki.
W ofercie Mercedesa brakowało niewielkiego samochodu użytkowego. Klęska modelu Vaneo zniechęciła koncern do samodzielnych eksperymentów. Zapadła decyzja o nawiązaniu współpracy z Renault. Citan został stworzony na bazie znanego i cenionego Kangoo. Nie ograniczono się wyłącznie do przyklejenia nowych znaczków i wymiany najmniej skomplikowanych elementów.
Mercedes Citan otrzymał nowy pas przedni, mniejsze lusterka, świeże felgi, zaprojektowaną od podstaw deskę rozdzielczą, zmodyfikowane przednie fotele oraz przekonstruowany układ jezdny. Dopóki oglądamy Citana od przodu, nie będziemy mieli wątpliwości, że mamy do czynienia z Mercedesem. Linia boczna i tył nadwozia przypominają o rodzinnym pokrewieństwie z Kangoo.
Analogii nie brakuje też pod maską. Wszystkie z czterech silników mają francuski rodowód. Turbodiesel o pojemności 1,5 litra występuje w wariantach 108 CDI (75 KM, 180 Nm), 109 CDI (90 KM, 200 Nm) i 111 CDI (110 KM, 240 Nm). Ciekawą alternatywę, szczególnie jeżeli planowana jest eksploatacja na krótkich odcinkach w cyklu miejskim, stanowi benzynowa wersja 112 - tańsza od najsłabszego turbodiesla o 1415 zł.
Turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,2 litra generuje 114 KM i 190 Nm. Plus za wysoką kulturę pracy, dobre wyciszenie na niskich i średnich obrotach, elastyczność oraz niezłe osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 11,7 sekundy, a po niemieckiej autostradzie Citan 112 pojedzie nawet 173 km/h.
Homologowane zużycie paliwa wynosi 6,1 l/100km. Rzeczywista wartość dla cyklu mieszanego jest o ok. 1,5 l/100km wyższa. Podczas jazdy drogami drugiej i trzeciej kategorii można liczyć na niskie spalanie (ok. 6 l/100km). W mieście zapotrzebowanie na benzynę rośnie do 8,0-8,5 l/100km. Podobnym wynikiem kończy się jazda autostradami – niezbyt opływowa bryła nadwozia oraz krótko zestopniowana skrzynia biegów nie sprzyjają oszczędności przy wysokich prędkościach. Przy 140 km/h wał korbowy wykonuje już 3500 obr./min.
Benzynowa jednostka waży mniej od turbodiesli, więc Citan 112 reaguje na polecenia wydawane kierownicą bardziej spontanicznie i precyzyjniej od odmian wożących na klapie bagażnika symbol CDI. Największy wpływ na przyjemność prowadzenia mają jednak poprawki, którym inżynierowie Mercedesa poddali zawieszenie Kangoo.
Dzięki bardziej sprężystej charakterystyce podwozia Citan prowadzi się lepiej od pierwowzoru. Przechyły karoserii przy nagłych manewrach są mniejsze, samochód spokojniej reaguje na zmianę obciążenia, a jednocześnie wciąż dobrze tłumi nierówności. Kolejny plus za precyzyjny układ kierowniczy, który daje też niezłą informację zwrotną o sytuacji na styku kół z asfaltem. Gdyby nie podwyższona pozycja za kierownicą oraz ogromna powierzchnia przedniej szyby, moglibyśmy zapomnieć, że nie podróżujemy typowym samochodem osobowym.
O przeznaczeniu Citana przypomina krój deski rozdzielczej. Prosto stylizowana bryła twardego, czarnego tworzywa mogłaby trafić do dowolnego samochodu dostawczego. Kokpit Renault Kangoo jest bardziej finezyjny. Mercedes, który od lat przyzwyczaja klientów do wysokiej ergonomii swoich samochodów, po macoszemu potraktował system audio. Użytkownik Citana będzie musiał zmagać się z radioodtwarzaczem z panelem upstrzonym niewielkimi przyciskami. Wielofunkcyjnej kierownicy z możliwością obsługi systemu audio nie przewidziano. Miękko tapicerowane podłokietniki na drzwiach poprawiłyby komfort. Dłuższe opieranie łokcia o twardy plastik do najprzyjemniejszych nie należy.
Na tym istotne mankamenty się kończą. Kierownica, mimo że posiada wyłącznie regulację w pionie, nie utrudnia znalezienia wygodnej pozycji. W ruchu miejskim sprawdzają się specyficznie wygięte słupki A - nie zawężają pola widzenia. W kabinie Citana nie brakuje praktycznych schowków. Znajdziemy je w desce rozdzielczej, nad przednią szybą, w oparciach przednich foteli, drzwiach i podłodze. Bagażnik z nisko położonym progiem załadunku mieści 685 - 3000 litrów. Przypadnie do gustu przedsiębiorcom, osobom prowadzącym aktywny tryb życia czy rodzicom, którzy muszą zmagać się z wózkiem dla pociech.
Kto chciałby w pełni wykorzystać możliwości przewozowe Citana, powinien zainwestować 626 zł w siatkę oddzielającą przestrzeń pasażerską od kufra - bagaż będzie można bezpiecznie układać pod sam sufit. Składane oparcie przedniego fotela (791 zł) ułatwia przewożenie długich przedmiotów.
Mercedes oferuje trzy wersje Citana - Furgon, Mixto oraz Kombi. Dwusobowy Furgon ma najbardziej pojemny przedział bagażowy (do 3,8 m3). Osobowo-towarowy Citan Mixto upora się z bagażem o objętości do 3,7 m3, ale równie dobrze może przewieźć pięć osób. Osobowy Citan Kombi jest najlepiej wykończony i posiada w pełni przeszkloną karoserię. Zamawiający użytkowego Citana Furgon mają do wyboru trzy rozstawy osi, co pozwala na precyzyjne dopasowanie samochodu do potrzeb. Osobowe Kombi występuje tylko w jednym rozmiarze. Uznano, że karoseria o średniej długości (4,32 m) i 2,7-metrowy rozstaw osi najlepiej sprostają oczekiwaniom klientów. Pasażerowie faktycznie nie mogą narzekać na brak miejsca, choć na dłuższych dystansach jadącym z tyłu może dać się we znaki skromne wyprofilowanie kanapy.
Przyjemność posiadania najmniejszego samochodu użytkowego spod znaku trójramiennej gwiazdy nie należy do tanich. Citan 112 z pakietem „komfort”, który zawiera manualną klimatyzację oraz radioodtwarzacz z Aux, Bluetooth, CD oraz USB kosztuje... 80 637 zł! Opcje wpływające na komfort bądź wygląd samochodu mają zaporowe ceny. Wystarczy wspomnieć o tempomacie (1125 zł), czujnikach cofania (1248 zł), 16-calowych alufelgach (2913 zł) czy półautomatycznej klimatyzacji (5204 zł).
Bliźniacze Renault Kangoo TCe 115 z "klimą" i systemem audio startuje z poziomu 72 590 zł, jednak francuski koncern zdecydował się na obniżenie ceny do 65 650 zł. Wątpliwe, by klient indywidualny zaakceptował równie dużą dysproporcję cen. Citan może jednak zyskać uznanie firm, które muszą mieć we flocie niemieckie samochody. Lub taksówkarzy pracujących dla korporacji akceptujących wszystkie samochody, pod warunkiem, że będą Mercedesami...