Mercedes-Benz Vito 110 CDI - czas na test długodystansowy.
Podczas zwykłych, tygodniowych testów w AutoCentrum.pl staramy się poznać samochód jak najdokładniej, ale dopiero sprawdzian na długim dystansie powoduje, że auto doświadczy różnych warunków i rozmaitych celów użytkowania. Wtedy możemy podzielić się dokładnymi kosztami posiadania pojazdu i oczywiście poinformować o usterkach. Przez najbliższe 2,5 miesiąca będziemy prowadzić dla Was relację z jazd Mercedesem Vito, a przygotowane przez nas próby do pokonania okażą się wprost z życia wzięte.
Podobnie jak podczas niedawnego testu Mercedesa Citana, również i tym razem postanowiliśmy podzielić się autem z przedsiębiorcami, którzy używają podobnych samochodów na co dzień. Planujemy co najmniej trzy wypożyczenia Mercedesa do różnych firm, a z każdego testu przeprowadzimy relację. Postaramy się, aby zakres wyzwań był bardzo szeroki, sam pojazd przewiózł jak najwięcej różnych towarów, wszystko po to, żeby najlepiej sprawdzić jego 5 metrów sześciennych powierzchni ładunkowej. Tymczasem przyjrzyjmy się Vito, które pojawiło się na redakcyjnym parkingu.
Jest to Furgon w najkrótszej wersji nadwoziowej (4763 milimetrów długości) i dopuszczalnej masie całkowitej wynoszącej 2.8 tony. Jest to najczęściej wybierana przez klientów konfiguracja. Pod maską znajduje się najsłabszy z gamy, turbodoładowany silnik diesla o pojemności 2.2 litra i mocy 95 koni mechanicznych, a za dostarczanie napędu na koła odpowiedzialna jest sześciostopniowa, manualna skrzynia biegów. Dodatkowy pakiet BlueEFFICIENCY oznacza wyposażenie auta w system start/stop wraz z oponami o niskim oporze toczenia. Świetnie wyglądający, metalizowany lakier kryjący się pod nazwą „Jaspis” ma niebieski kolor, a kolejnym elementem przyciągającym oko są felgi o rozmiarze 17 cali. Nie można oczywiście zapomnieć o dodatkowym pakiecie Cargo (dopłata 1686 złotych), który obejmuje drewniane wykończenie przestrzeni ładunkowej oraz szyny do mocowania ładunku.
Co we wnętrzu? Testowany egzemplarz posiada dodatkowy podłokietnik dla kierowcy, manualną klimatyzację „Tempmatic”, ogrzewane siedzenie kierowcy, wykończoną skórą kierownicę wielofunkcyjną, system Parktronic działający na zasadzie echolokacji oraz materiałową tapicerkę nazwaną tajemniczo „Lima”. Warto wspomnieć o biksenonowych reflektorach z funkcją doświetlania zakrętów (dodatkowy koszt 3146 złotych).
Już niedługo podzielimy się pierwszymi testami oraz wrażeniami z jazd tym pojazdem. Nie zabraknie ciasnych parkingów, ciężkich towarów oraz ogromnych korków. Jak poradzi sobie ten dostawczak z gwiazdą na masce? Zobaczymy.