Mercedes-Benz Marco Polo - wsiąść do kampera (nie)byle jakiego...
"...Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet." Parafrazując słowa słynnej piosenki można dojść do wniosku, że marzeniem niemal każdego jest taka wyprawa w nieznane. Jeśli jednak ktoś posiada kampera, może zadbać o porządny bagaż, o bilet oczywiście nie musi się martwić, w ręku będzie miał komplet kluczy, zaś w lusterku zobaczy, jak wszystko zostaje w tyle.
Poznajmy się…
Jeśli ktoś spojrzy na Mercedesa Marco Polo, również w uboższej odmianie Activity z pewnością pomyli go z Klasą V lub modelem Vito. Nic dziwnego, auto bazuje na tym modelu, a konkretniej na nieco dłuższej wersji mierzącej 5140 mm długości z rozstawem osi na poziomie 3200 mm. Oczywiście nie jest to powód do wstydu – wręcz przeciwnie – ostatnio Mercedes mocno pracuje na to, aby Klasa V kojarzyła się głównie z biznesem i prestiżem, mniej z samochodami użytkowymi. Dopiero po dłuższej obserwacji zauważymy różnice, zaś największą jest zmodyfikowany dach kryjący dodatkowe łóżko. Wątpliwości prysną po wejściu do środka.
A w środku poczujemy klimat wakacji, urlopu, beztroski… Właśnie to zapewnia kamper, a Marco Polo jest kamperem z krwi i kości, choć wymiarami nieco odstaje od amerykańskich klasyków. Obie wersje oferują co innego, więc zacznijmy od tej droższej. Po pierwsze podłoga – drewno jak z luksuowego jachtu. Poza tym liczne schowki, szafki, wygodne, pneumatyczne i ustawne fotele i co najważniejsze – ciąg kuchenny ze zlewem, lodówką i kuchenką. To sprawia, że praktycznie w każdej chwili można sobie coś ugotować, zagotować wodę na herbatę lub napić się chłodnego napoju po długiej i wyczerpującej wędrówce np. po górach. To naprawdę robi wrażenie i daje nam poczucie niezależności. Nie musimy szukać dobrej restauracji czy baru, wystarczy wrócić do auta i samodzielnie zrobić sobie coś dobrego.
Senni? Nie ma problemu, gdyż auto wyposażono w dwa komfortowe łóżka. Jedno na dachu o wymiarach 205 x 113 cm, drugie „na parterze” o takich samych wymiarach. Do tego przyciemniane szyby, rolety… naprawdę długie wakacje w takim aucie będą czystą przyjemnością. A co do zaoferowania ma wariant Activity?
Tu z pewnością jest mniej komfortu i rozmachu, ale z drugiej strony nie każdy potrzebuje takiego luksusu, jaki zapewnia droższa wersja. Nie znajdziemy tu kuchni, szafek, zlewu, ale i cena auta jest o wiele niższa. Co więcej, nie imponujące, ale wytrzymałe zderzaki bez lakieru z pewnością pozwolą nam bez stresu o uszkodzenia wjechać trochę dalej w las.
Dobry kompan na długie trasy
Co prawda sportowych emocji tu nie uświadczymy, ale w wyższych wersjach silnikowych o dynamikę nie trzeba będzie się martwić. Martwi za to bardzo niska moc podstawowej jednostki 160 CDI dostępnej w modelu Marco Polo Activity. Nie ukrywajmy, 88 KM w bądź co bądź dużym kamperze, z kompletem pasażerów oraz bagażem? Nie polecam. Już sam fakt, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h „na pusto” zajmuje 20 sekund powinno być przestrogą. Nieco lepiej wygląda model 180 CDI – 114 KM oraz 270 Nm momentu obrotowego, 15,1 sekundy do setki – choć rozsądek zaczyna się dopiero przy trzech ostatnich jednostkach, które są dostępne również w droższej wersji (brak dwóch podstawowych silników).
Ile za te przyjemności?
Tanio nie jest, ale za tę klasę auta trzeba zapłacić odpowiednio. Najtańszą wersję Marco Polo ACTIVITY w odmianie 160 CDI kupimy za 163 313 złotych, ale w zamian dostaniemy wspomniane już skromne 88 KM. Wydaje się, że 114-konna odmiana 180 CDI jest swego rodzaju rozsądnym minimum – taki model kosztuje 168 779 złotych, czyli naprawdę niewiele więcej. Najdroższy Marco Polo ACTIVITY z silnikiem 250 BlueTEC kosztuje 202 973 zł. Przejdźmy teraz do droższej wersji Marco Polo, która zaczyna cennik kwotą 203 442 złotych i jest to model z silnikiem 200 CDI o mocy 136 KM. Najdroższy model 250 BlueTEC 4MATIC to koszt 245 003 złotych, ale oczywiście to nie koniec, gdyż jak to Mercedes, oferuje sporo dodatków np. inteligentny system oświetlania ILS LED za 6109 zł, dodatkowe ogrzewanie powietrzne za 7804 zł czy też system COMAND Online ze zmieniarką DVD za 12 809 zł, a to tylko szczyt góry lodowej.
Wrażenia i wspomnienia…
Trudno mówić o wrażeniach i wspomnieniach, gdy wyjazd już dawno się zakończył, a w głowie kołaczą się trochę smutne myśli związane z codziennością. Dlatego też polecam obejrzenie obu filmów z wyprawy. Ja powiem tylko, że przygoda była naprawdę ciekawa, zaś świadomość tego, że za około 250-300 tysięcy możemy mieć auto, które nie zawiedzie nas i zawiezie niemal wszędzie oferując dach nad głową, kuchnię, garderobę i miejsce do relaksu sprawia, że o wiele częściej gram na loterii.
P.S. Zapraszamy do obejrzenia naszej prezentacji Marco Polo.