Mazda3 MPS - Moc emocji
Mazda3 MPS to samochód, od którego mógłbym się uzależnić. Niewielkie kompaktowe rozmiary łączy z dużą mocą i pewnością prowadzenia. Pięciodrzwiowy hatchback zyskał kilka elementów wyróżniających go w tłumie. Dwie najmocniej rzucające się w oczy to wlot powietrza w klapie silnika i duży spojler w górnej części drzwi bagażnika. Wlot powietrza w zderzaku przypomina fiszbiny wieloryba, ale w ruchu Mazda3 MPS to całkiem inne stworzenie.
Wlot w klapie silnika dostarcza powietrza do jednostki napędowej, która potrzebuje go sporo – w cztery cylindry o łącznej pojemności 2,3 l wtłacza je turbosprężarka. Silnik ma bezpośredni wtrysk paliwa. Osiąga moc 260 KM przy 5 500 obrotów, a maksimum momentu obrotowego, 380 Nm, przy 3 000 obrotów. Mazda podkreśla, że to jeden z najmocniejszych kompaktowych hatchbacków z przednim napędem.
We wnętrzu samochód także ma wyraźnie sportowy charakter. Co prawda kierownica i deska rozdzielcza to elementy znane z innych, znacznie bardziej rodzinnych wersji Mazdy3, ale fotele z mocno ukształtowanymi bocznymi poduszkami i wskaźniki z czerwonym logotypem MPS robią swoje. Fotele są częściowo pokryte skórą, a w części tkaniną. Wykorzystano m.in. materiał w czarno – czerwone cętki. Podobny wzór umieszczono także na listwie w centralnej konsoli. Całość wygląda ładnie i rozbija dominację czerni, ale czerwieni jest zbyt mało i jest ona zbyt ciemna, by nadawała charakter dynamiki czy sportowej agresji. Uzupełnieniem są czerwone przeszycia na drzwiach, kole kierownicy, drążku zmiany biegów i na podłokietniku.
Deska i tablica rozdzielcza są takie same jak w innych wersjach. Na tablicy pojawił się jednak pionowy wyświetlacz między okrągłymi tubami obrotomierza i prędkościomierza, na którym pokazywane jest ciśnienie turbodoładowania. Ciekawostką, której nie zauważyłem w innych wersjach (może po prostu nie zwróciłem na to uwagi) jest przypominanie przez klimatyzację i radio ostatniej czynności – kiedy regulowałem radio przez chwilę jego niebieskie podświetlenie jeszcze pulsowało. Podobnie w przypadku klimatyzacji: obniżenie temperatury powodowało, że podświetlenie przez chwilę pulsowało niebieskim światłem, a podniesienie – wywoływało czerwony puls.
Światłem pulsował także system RVM, monitorujący pole martwe lusterek i ostrzegający o obecności w nim jakichś pojazdów. Kolejny oferowany w standardzie układ patrzący tam gdzie wzrok kierowcy nie sięga to system czujników wspomagających parkowanie.
W porównaniu ze standardowymi wersjami Mazdy3 MPS ma mocno zmodernizowane zawieszenie. Jest dzięki temu bardzo stabilna i pewna podczas szybszych manewrów. Elektryczne wspomaganie kierownicy zapewnia mu precyzję. Mazda3 MPS należy dzięki temu do grupy tych aut, które dają kierowcy dużo przyjemności podczas jazdy. Niestety nie zawsze. W naszych warunkach jego zawieszenie jest czasami zbyt sztywne, przynajmniej na nierównych nawierzchniach, gdzie mocniejsze dobicia kończą się twardym, nieprzyjemnym uderzeniem. Kilka razy bałem się, że uszkodziłem zawieszenie, a co najmniej koło. Szerokie opony podczas jazdy równym asfaltem dają pewność prowadzenia, ale na koleinach czy wybrzuszeniach nawierzchni zaczynają pływać, zmuszając do mocnego trzymania kierownicy. Siwych włosów mi przez to nie przybyło, ale poczułem nieprzyjemny dreszczyk.
Silnik to zdecydowanie mocny punkt tego auta. Nie tylko z racji swej mocy – zaawansowany system sterowania ciśnieniem doładowania zapewnia bardziej płynny, liniowy charakter wzrostu momentu obrotowego. Silnik jest bardzo elastyczny, a poziom mocy i momentu daje wyraźne przyspieszenie właściwie w każdej chwili, niezależnie od poziomu obrotów, przełożenia czy prędkości. Maździe3 MPS wystarczy 6,1 sekundy na osiągnięcie 100 km/h, a maksymalna prędkość tego samochodu to 250 km/h – oczywiście z powodu elektronicznego ogranicznika.
Z dynamiką samochodu nie musiałem zmagać się sam. Wśród wspierających mnie technologii na pierwszym miejscu były oferowany standardowo mechanizm różnicowy Torsen, o zmniejszonym poślizgu, czyli tzw. szpera i dynamiczny system kontroli stabilności DSC.
Pewne i bezproblemowe jest nie tylko przyspieszanie, ale i hamowanie, bo auto ma duże tarcze w przednich i tylnych kołach, a do tego podwójne wspomaganie hamulców.
Przyznam szczerze, że nieco bałem się spalania, bo przy takim aucie trudno się oprzeć mocniejszemu wciskaniu przyspieszenia. W ciągu tygodnia (więcej w trasie niż w terenie zabudowanym) wyszła mi średnia w granicach 10 l/100 km. Wydaje się niemało, ale moja żona jeżdżąc znacznie wolniej kompaktowym autem z silnikiem mającym nawet nie połowę tych koni mechanicznych co MPS uzyskuje średnie spalanie raptem o 1 litr mniejsze. Według danych fabrycznych spalanie powinno wynieść średnio 9,6 l/100 km.
Na koniec ze względu na porę roku trzeba wspomnieć o jeszcze jednym elemencie, za który Mazdy, nie tylko MPS, można wielbić – podgrzewanej przedniej szybie. Sieć drobniutkich drucików zatopionych w przedniej szybie rozgrzewa w kilka sekund szron na szybie i po chwili można go zdjąć wycieraczkami. To takie samo rozwiązanie, jak stosowane od lat w tylnych szybach, tyle że druciki są znacznie bardziej delikatne, tak że niemal niewidoczne. Mają jednak i minus – światło reflektorów aut jadących z przeciwka załamuje się na nich podobnie jak na rysach w starych, spękanych szybach. Wielu kierowców to denerwuje, ale mnie nie bardzo przeszkadza, zwłaszcza kiedy sobie przypomnę ile porannych nerwów dzięki niej można sobie oszczędzić.
Skoro o oszczędzaniu... Trzeba zaoszczędzić na ten samochód 120 300 złotych. To minus, choć po chwili jazdy człowiek rozumie za co płacił.
Plusy
Mocny, elastyczny silnik
Precyzyjna skrzynia biegów
Stabilność podczas jazdy
Minusy
Zbyt sztywne zawieszenie
Szerokie koła, niedostosowane do naszych dróg