Mazda CX-8, czyli „kompaktowa” CX-9
Już niedługo do japońskich salonów sprzedaży trafi nowa Mazda CX-8, która w odniesieniu do modelu CX-9 jest w pewnym sensie tym, czym Ford S-Max w stosunku do modelu Galaxy. A skąd wziął się pomysł na stworzenie nowego auta? Powody tej decyzji mają czysto praktyczne podłoże.
Obecnie największym SUV-em Mazdy jest model CX-9, który nie wszędzie jest oferowany m.in. dlatego, że jego wymiary zewnętrzne są zbyt duże jak na warunki drogowo-parkingowe, w których musiałby się poruszać. Z tego powodu, a także ze względów podatkowych nie ma go np. na jego rodzimym japońskim rynku, gdzie rolę dużego SUV-a pełni model CX-5, bo jak wiadomo, Kraj Kwitnącej Wiśni na nadmiar miejsca nie może narzekać. W ten sposób potrzeba stała się "matką wynalazku", jakim jest CX-8.
Zacznijmy od tego, co w pierwszej kolejności zwraca naszą uwagę, czyli nadwozia, które jest wypadkową urody mniejszej i większej "siostry". Przód niemal "żywcem" przeniesiono z CX-5, ale "doprawiono" go grillem z CX-9. Podobnie jest z tyłem i bokiem samochodu, z tym że tutaj proporcje stylistyczne są na korzyść CX-9. I choć na pierwszy rzut oka CX-8 wygląda niemal jak CX-9, to w rzeczywistości jest od niej mniejsza... i to całkiem sporo. Nadwozie ma 4,900 mm długości (mniej o 175mm), 1,840 mm szerokości (mniej o 129 mm) i 1,730 mm wysokości (mniej o 17 mm), jedynie rozstaw osi, wynoszący 2,930 mm pozostał taki sam. Dzięki tym zmianom i krótszemu tylnemu zwisowi, nadwozie CX-8 zyskało nieco na urodzie, gdyż wygląda bardziej kompaktowo i dynamiczniej w porównaniu do CX-9.
Ponieważ CX-8 ma być swego rodzaju substytutem CX-9, to jej wnętrze pod względem pojemności i praktyczności nie może odstawać od większego modelu, dlatego kabina oferuje 3 rzędy siedzeń, na których może podróżować 6 lub 7 osób − przy czym tylko niższe wersje wyposażenia (XD i XD Proactive) dostępne są opcjonalnie w wersji 7-osobowej. Z kolei najbogatsza wersja XD L Package dostępna jest tylko w konfiguracji 6-osobowej, z dużą konsolą znajdującą się pomiędzy fotelami drugiego rzędu, która pełni rolę podłokietnika ze schowkami, uchwytami na kubki i gniazdami USB. Trzeci rząd siedzeń to dwuosobowa kanapa, którą zaprojektowano tak, aby swobodnie mogły na niej podróżować osoby o wzroście nie większym niż 170 cm − ci roślejsi muszą przywyknąć do niewygód lub przesiąść się do przodu.
Niestety, skrócenie nadwozia ma swoje "ciemne strony", gdyż zabiera ze sobą przestrzeń, w tym przypadku bagażową. Jeśli na pokładzie znajduje się komplet pasażerów, to pojemność "kufra" wynosi 239 litrów. Jeśli dwóch z nich grzecznie wyprosimy i złożymy trzeci rząd siedzeń, to otrzymamy w sumie 572 litry przestrzeni bagażowej − o 238 litrów mniej niż w CX-9. Mogłoby się wydawać, że w sumie nie jest tak źle. Może i tak... pod warunkiem, że nie ma dla nas znaczenia, iż powyższe wartości uwzględniają 65-litrowy schowek pod podłogą bagażnika i to tylko w sytuacji, gdy nie mamy opcjonalnego systemu audio firmy Bose, który tę dodatkową przestrzeń rezerwuje tylko dla siebie. W takim przypadku mamy odpowiednio 174 i 507 litrów przestrzeni na bagaże. O ile druga wartość jest całkiem przyzwoita, o tyle pierwsza zdecydowanie nie nastraja optymistycznie do wspólnych 6- lub 7-osobowych wyjazdów weekendowych, co najwyżej przewiezienia wózka spacerowego lub dwóch toreb golfowych − tak przynajmniej twierdzą marketingowcy z Mazdy.
Za komfort podróżnych odpowiada zawieszenie, które przejęto z... CX-9, ale na potrzeby CX-8 poddano je odpowiednim modyfikacjom. Jeśli chodzi o źródło napędu, to wybór jest... no cóż, parafrazując Henry'ego Forda, można wybrać każdy silnik pod warunkiem, że będzie to turbodoładowany silnik Diesla SKYACTIVE-D o pojemności 2.2-litra, który znajdziemy też pod maską CX-5 i Mazdy 6. W CX-8 poddano go jednak małej kuracji wzmacniającej, dzięki czemu generuje on 188 KM mocy i 450 Nm momentu obrotowego − odpowiednio więcej o 13 KM i 30 Nm. Napęd poprzez automatyczną 6-stopniową skrzynię biegów trafia na przednie lub opcjonalnie wszystkie cztery koła. Według zapewnień producenta, średnie zużycie paliwa powinno kształtować się na poziomie 6,3 l/100 km w wersji z napędem na przednią oś lub 6,5 l/100 km w przypadku napędzanych wszystkich kół.
Wszystkie wersje wyposażenia CX-8 dają możliwość poznania korzyści, płynących z opracowanego przez inżynierów Mazdy systemu G-Vectoring Control, który − w zależności od kąta skrętu kierownicy − obniża moment obrotowy silnika poprzez opóźnienie zapłonu i niezauważalnie dla kierowcy spowalnia samochód, tym samym dociążając przednie koła (maksymalnie do 5 kg na koło) i zwiększając ich przyczepność. Dzięki temu samochód ma mniejszą skłonność do podsterowności i sprawniej pokonuje zakręty, a kierowca nie musi w trakcie jego pokonywania dokonywać dodatkowych korekt toru jazdy.
Podstawowa wersja wyposażenia XD z napędem na przód i z 6-osobowym układem siedzeń kosztuje 3 196 800 jenów (ok. 102 600 zł). Znajdziemy w niej m.in. 17-calowe felgi aluminiowe, LED-owe reflektory, system informacyjno-rozrywkowy z 7-calowym ekranem, dwustrefową klimatyzację i aluminiowe elementy wykończenia kabiny. Najbogatsza wersja XD Package L z napędem na cztery koła i wyłącznie 6 fotelami kosztuje 4 190 400 jenów (ok. 134,500 zł). W niej z kolei znajdziemy m.in. 19-calowe felgi aluminiowe, LED-owe światła przeciwmgłowe, podgrzewane tylne fotele, relingi dachowe, chromowane elementy nadwozia, trójstrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę i drewniane elementy wykończenia wnętrza.
Zapisy na samochód już trwają, a wydawanie pierwszych egzemplarzy auta zaplanowano na 14 grudnia. Docelowo Mazda spodziewa się sprzedaży CX-8 w liczbie 1 200 sztuk miesięcznie.
Czy jest szansa, że CX-8 opuści kiedyś Japonię? Tego na razie nie wiadomo, ale wszystko jest możliwe. Jeśli zapadanie pozytywna decyzja w tej sprawie, to raczej nie zagości ona na rynkach, na których oferowana jest Mazda CX-9, bo to mogłoby oznaczać "siostrobójczą" walkę.
Poniżej film, zamieszczony również na oficjalnym kanale Mazdy.